PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 407 tys. ocen
8,7 10 1 406993
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Spotkanie Tommena Baratheona I, Złotych Płaszczy i Wojującej Wiary przed septem.
Scena ta ukazuje jak słabym Tommen będzie królem. Bezczelnie manipulują nim Margeary, matka, nawet sekta religijna. Ze łzą w oku napomknąłem co by w tej sytuacji zrobił Joffrey..
Tywin Lannister nie zdążył przygotować go do rządzenia królestwem. Czekam co dalej!
8

ocenił(a) serial na 9
Jaskier16

Joffrey też bym słabym królem. Głupim i mściwym.
Działał impulsywnie słuchając swego wrednego charakteru,
zamiast używać głowy.

ocenił(a) serial na 9
returner

No tak, ale Joffrey wyrżnąłby wszystkich Wróbli w p*zdu.
A Tommen: `A to dobra wpadnę jak będzie miał czas dla króla..`

ocenił(a) serial na 9
Jaskier16

Różnice między nimi są oczywiste.
Ale oboje są zbyt młodzi i zbyt głupi.
Na dobrą sprawę rządził za obojga Tywin Lannister.
Gdy jego zabrakło losy KP są policzone.

ocenił(a) serial na 9
returner

Tywin nie kontrolował Joffreya.

ocenił(a) serial na 9
Jaskier16

Chodzi o to kto podejmował decyzje najważniejsze, pociągał za sznurki czyli
kto tak naprawdę rządził królestwem i kto wygrał tę wojnę.
Kto pokonał Stannisa Baratheona i Robba Starka. Joffrey czy Tywin ?
Na posiedzeniu rady królewskiej, gdy przybyli wszyscy i dowiedzieli się o
śmierci króla Północy Robba Starka sam widziałeś jaka była reakcja uczestników tego posiedzenia, gdy Joffrey zaczął sadzić się na Tywina, że on nic nie robi tylko siedzi bezpiecznie w swoim zamku, a jego ojciec, którego uważał za ojca, poprzedni król Robert Baratheon wygrał sam wojnę. Każdy na posiedzeniu tej rady wiedział, że przy Tywinie król Joffrey jest pionkiem.

Jaskier16

Oczywiście, że kontrolował. Wyraźnie było to widać podczas tego krótkiego pobytu w stolicy.

ocenił(a) serial na 1
Jaskier16

Jakby ich zabił zwłaszcza przed septem to pewnie wybuchły by ogromne zamieszki

ocenił(a) serial na 9
Matix47

Dokładnie. Lud nie jest do niego zbyt przychylnie nastawiony,
podobnie jak nie był do Joffreya za czasów, gdy głodowali.
Poza tym lud wie, że obaj są bękartami Jamiego, a nie synami Roberta Baratheona..

Jaskier16

Joffrey też był tchórzem, w takiej sytuacji być może również by uciekł i potem wyładował złość na jakiejś prostytutce. Tywin by wiedział jak postąpić z bandą obdartusów bez wywołania zamieszek.

NikKlik

Szczerze wątpię, żeby Joff się wybierał osobiście do brudnego i okupowanego septu. Raczej wezwałby Wróbla przed tron, na którym w przeciwieństwie do Tommena siadał.
Co do Tywina pełna zgoda.

fune

W sumie to racja, Joffrey nie latałby na polecenie żony do Wróbla. Ale załóżmy, że jednak by tam poszedł. Moim zdaniem albo wpadłby w szał słysząc sprzeciw wobec króla i bez żadnego namysłu kazał zabić fanatyków, albo przestraszył się wrogiego tłumu (miał już niemiłe doświadczenia) i uciekł do bezpiecznej twierdzy.

NikKlik

Za takie chamstwo to sama chciałam tego tam wróbla zdzielić :D Przestraszenie się tłumu jest raczej oznaką zdrowego rozsądku, rozszalała tłuszcza nigdy nie wróży nic dobrego. W każdym razie każdy król powinien czekać na wyjaśnienia WIelkiego Wróbla, ew. Lancela, a także straży miejskiej u siebie, na tronie. A nie łazić samemu.
Dziwny był też wyraz przerażenia Lancela na widok tych paru Wróbli, przecież był w pełnym rynsztunku. Dupa z niego, nie rycerz, już kolejny raz w tym serialu.

fune

"Dziwny był też wyraz przerażenia Lancela na widok tych paru Wróbli, przecież był w pełnym rynsztunku. Dupa z niego, nie rycerz, już kolejny raz w tym serialu"
Dokładnie :((.
btw. czarny pijar robią gejom postacią Lorasa. Może to krypthomofoby ;))?

sts111

Nie tylko Lorasa, przecież Olyvar to kandyduje na najbardziej irytującą postać ever ;) W GoT rzecz jasna.
W każdym razie zamienili lajtowe w sumie uwięzienie Margaery (ale za to połączone z jakim wątkiem) na katowanie gejów, jakiś tego powód musi być i nie uwierzę, że to co przedstawiają miałoby być bardziej ekranowo ciekawsze.

fune

Może to ich prywatna krucjata? Pokażemy poprzez Gota w jak straszliwym położeniu są dzisiejsi geje ( w niektórych krajach w istocie). Z tym tylko, że z wyjątkiem Oberyna, który i tak był bi i to jeszcze w stałym związku, "gotowi" geje to męskie dziwki, jedna z zawodu a druga z hmm mentalności. Tak czy inaczej typy nader antypatyczne. Może Marg jeszcze wsadzą?

sts111

Wygląda na to, że raczej nie wsadzą. Chyba że zacznie się zabawiać z jakaś swoją dwórką.
Geje są tak stereotypowi, że aż trudno uwierzyć. A co zrobić, żeby nie być za przeproszeniem ciotą? Być dodatkowo w związku z kobietą, od razu nabędziesz męskości -> patrz wymieniony przez Ciebie Oberyn.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że tak to przedstawiają, że widz tak naprawdę nie współczuje ani Lorasowi, ani tym bardziej jakimś randomom, tak samo jak nie będzie współczuł Olyvarowi, a wręcz przeciwnie. Więc na krucjatę też słabo ;) (a rownież mi ten motyw przeszedł przez głowę).
Szczerze wierzyłam, że w tej scenie Loras nie odda skóry tanio, i szczerze też się zdziwiłam. Jeżeli widz będzie kiedykolwiek sie zastanawiał, zwłaszcza Nieskalany, jakim to rycerzem jest młody Tyrell to ma już ostateczną odpowiedź. Teraz to szczerze mu życzę, żeby dokonał swego żywota w lochu i dalszego wstydu już naprawdę oszczędził. No taką minę zrobić, jak on mógł...

fune

Jak dla mnie gotowy Loras może gnić do śmierci i o jeden dzień dłużej. Byle tylko tego nie pokazywali. Coś nie udali się dedekom faceci z rodu Tyrellów. Dobrze, że nie wprowadzili Garlana. Nawet nie chce wiedzieć, jakby go sknocili.

sts111

Nie myslałam, ze to kiedyś powiem, ale dobrze, że nie ma ani Garlana ani WIllasa. Przynajmniej wiadomo, że to całkiem inny ród.
A tak przy okazji to właśnie skojarzyłam, że nie tylko wtrącili sobie beztrosko do lochu szwagra króla, ale tez i syna (i to dziedzica) najpotężniejszego obecnie rodu w Westeros. I z pewnością najbogatszego. Powtórka z rozrywki, że tak powiem.
A żeby jeszcze dobitniej wyrazić co czuję, to wyobraź sobie, że któraś z Twoich bękarcic taką miną reaguje na wroga.... Przeżyłabyś szok jak nic.

fune

Mnie nie trzeba bękarcic, to co zrobili z Lorasem, wk ....a mnie niemożebnie odkąd przeczytałam sagę. Nie mam pojęcia jakie pokrętne myślenie czy inny proces tfurczy spowodowały taką zmianę względem oryginału. Kompletnie spieprzona postać, na dodatek z fatalnymi scenami :(

sts111

Chodziło mi o korelację osobistych uczuć wzgledem ksiażkowych pierwowzorów. Ciebie to wk. niemożebnie, mnie przyprawia o prawdziwy ból serca, osiągnęłam pewien poziom machania ręką w tym sezonie na Tyrellów i olewania sposób ich przedstawienia w serialu, ba, nawet zaczęłam się z tego śmiać, ale ten odcinek znowu podniósł mi ciśnienie. Wiedziałam, że Loras zajmie miejsce Marg w intrydze Cersei, zdążyłam się z tym oswoić, pomyślałam jeno, cóż za idiotyczny pomysł, ale trudno, jednak nie sądziłam, ze dokona sie to w tak żałosny dla Lorasa sposób.
I w dodatku to się niczym nie broni, b w ogóle nie jest atrakcyjne dla widza, a każdemu się raczej ciężko na to patrzy. Co tam Stannisa, Lorasa i jego ojca to dopiero musieli w ksiażkach nie lubić.

fune

Stannisa to nawet trochę zrehabilitowali w tym sezonie. No i ta ostatnia rozmowa z Shireen... Widziałam, że ludziom się spodobała a ja, mówiąc szczerze, pozostałam dziwnie nieporuszona. Lubię Shireen, budzi moje współczucie, ale jakoś w serialu nie porusza.
Mówię Ci, będzie coraz więcej nonsensów. Może my biedne myszki nie ogarniamy wizji tfurców, ale zasadniczo wkrótce zostaną sami z tym biznesem, a to im nie służy.

sts111

Takoż mnie scenka rodzajowa ze Stannisem nie powaliła. Nie wzrusza mnie jak to nagle sobie ojciec przypomni, że ma dziecko. Zwłaszcza, że sam na to nie wpadł.
O wiele bardziej podobała mi się scenka rodzinna: Sam z kuzynką i ciotką :D I Goździk, no też już prawie że rodzina, na dokładkę. Tam widziałam prawdziwe emocje.
No raczej, że nasze umysły nie są w stanie pojąć wielkich wizji. I dobrze, że już nawet nie próbują udawać, że ekranizują Martina.
A z samym Stannisem to w ogóle nie rozumiem reakcji, spalenie takiej postaci jak Mance, właściwie za nic, przeszło bez echa, za to jak odezwał się w końcu do Shireen do wszechobecne orgazmy :D

fune

Aha, tutaj zachodzi zjawisko pamięci selektywnej -zamordowanie brata pryszcz, palenie ludzi na stosach pryszcz (wszystkiemu winna kapłanka), ale "Shireen moją córką jest basta".
A swoją drogą to zupełnie inaczej niż w sadze, bo z tego co pamiętam Selyse troszczyła się o Shireen i nie miała wobec niej morderczych zamiarów. Za to nie przypominam sobie jakiś eksplozji uczuć czy zainteresowania ze strony ojca. Widać dedekom się odmieniło i teraz Stannis będzie cool.

sts111

Każdy byłby cool na tle serialowej Selyse.
Która biedna wpadła w pułapkę, w jakiej tkwiło wiele kobiet zanim odkryto, że to facet "decyduje" o płci dziecka, więc jak co to do Stannisa powinna mieć pretensje, że zrobił jej córkę, a nie się dołować i wpadać w jakieś kompleksy ;) Które chcąc nie chcąc potem odgrywa na Shireen, uważając ją za jakiś niepełnowartościowy produkt.
Co w sumie dziwne, skoro wcześniej tak dbała o to, z kim się jej dziecko zadaje, przecież skoro uważa ją za jakiś wypadek przy pracy to powinna mieć gdzieś, z kim spędza czas. A nawet się cieszyć, bo a nuż Dzicy ją zjedzą i problem z głowy ;)

ocenił(a) serial na 9
sts111

O tototo.

użytkownik usunięty
fune

"spalenie takiej postaci jak Mance, właściwie za nic"
Ale jakto za nic? Mance był jeńcem Stannisa, po odrzuceniu oferty stał się bezużyteczny, miał go puścić wolno?

Nie, miał pozostać jeńcem :D
Bezużyteczny to go spalę - no wiesz, nie zabrzmiało to jak dewiza dobrego człowieka ;)

użytkownik usunięty
fune

Bo Stannis wyrusza na wojnę, w dodatku Mance jest dezerterem z nocnej straży. Jego oferta była korzystna, tylko tak mógł zachować życie.

"Jego oferta była korzystna"
Nie wg Mance'a, który to dość łopatologicznie wyłożył Jonowi.
"tylko tak mógł zachować życie"
Bo Stannis tak powiedział. Bezużyteczny to go spalę.

użytkownik usunięty
fune

Brzmi brutalnie, ale prawda jest taka, że Mance był jego wrogiem, i przede wszystkim wrogiem królestwa. Stannis dał mu wybór, zaproponował wolność i własne ziemie za murem, bo potrzebował jego ludzi, tylko Mance nie chciał wyjść na słabego. Dlaczego miałby go oszczędzać?

Ja bym raczej powiedziała, że Mance nie chciał wyjść na hipokrytę i zrobić coś, co przeczy jego wartościom. Brutalna to była sama scena, w dodatku na oczach reszty Dzikich i powód spalenia mnie nie przekonuje i jest dla mnie słaby, Mance nie miał wobec niego żadnych zobowiązań, a jeńców dowódców się trzyma żywych. Tak wypada raczej :D Pijarowo nie wyglądało to dobrze, nie tylko przed Dzikimi, ale też i strażnikami (choc tu, jeżeli chodzi o samą formę egzekucji, bo zapewne byli swiadomi, że smierc się Mance'owi należy)

użytkownik usunięty
fune

Wiadomo, jeśli chodzi o formę egzekucji Starkowie wygrywają. Mance nie wyszedłby na hipokrytę tylko na kogoś kto uratował dzikich, nie musząc przy tym zabijać całej nocnej straży, jedynie klękając przed królem, który chciał zapewnić im przeżycie za murem, a przecież o to walczyli.

No ba :D Co do drugiego to nie o to walczyli, żeby być klękaczami ;) Ja tam bym wybaczyła serialowemu Mance'owi i hipokrytą również bym go nie nazwała, ciesząc sie ogromnie, że wciaż obecny jest w serialu, ale Mance uważał, że by wyszedł :(

użytkownik usunięty
fune

Haha dokładnie, dla mnie ta scena była wstrząsająca tylko dlatego że lubię postać i była świetnie nakręcona, jakby z perspektywy Manca, którego aktor zresztą genialnie zagrał.
Ale jak już palili Alestera w poprzednim sezonie to nie wzbudziło to we mnie żadnych emocji XD

Wiem, że nie klękają, ale Mance został pokonany, dostał wybór, mądrzej postąpiłby jednak uznając Stannisa za swojego króla, dla dobra ludzi, którym obiecał przeżycie.

ocenił(a) serial na 10
Jaskier16

Też mi zabrakło Joffa w tej sytuacji xD

ocenił(a) serial na 10
Jaskier16

"Joffrey był wykuty z prawdziwej stali. Myrcella przprzypomina żelazo: czarne, twarde, ale kruche. Prędzej się złamie niż ugnie. Tommen to miedź: ladna, błyszcząca, ale w sumie niewiele warta."

12Lisek

Dobrze przytoczony cytat, ponownie, hehe :)))

matiiii

Eh, gdyby on chociaż ładny w tym serialu był :D

ocenił(a) serial na 9
fune

Sekunda, Tommen nie jest ładny??;)

WhiteDemon

Nijak ładności w nim nie widzę. Przykro mi. Co nie znaczy, że po trzydziestce się nie wyrobi, faceci często tak mają.
(tzn. nie, żebym zaraz widziała brzydotę, żeby było jasne:D ot taki nijaki. W dodatku z miną, że chciałoby sie nim potrząsnąć, choc to akurat może być oznaka aktorskich zdolności:)

ocenił(a) serial na 9
fune

To się zdziwiłam;) Znaczy że w sensie on wg mnie ma taką buzię dziecka, co to zawsze przyjemnie się paczy, ale no wiadomo, jak kto uważa, heh.

WhiteDemon

Dla mnie taki był poprzedni Tommen. Normalnie bym go przytuliła :D

ocenił(a) serial na 9
fune

^^

ocenił(a) serial na 9
12Lisek

A w książce jak wygląda odbicie księżniczki Myrcelli?

ocenił(a) serial na 10
Jaskier16

Słucham?

ocenił(a) serial na 10
Jaskier16

Mniej więcej tak samo.

ocenił(a) serial na 10
Jaskier16

Nie wiedzałem ze w książce ją odbijali. A ciekawe czy w serialu też straci ucho

ocenił(a) serial na 10
TyrionLanister

Brown się kurzy i to zrobi, a Jaime go zabije.

ocenił(a) serial na 10
Jaskier16

Przybył Balon Swann i chciał ją zabrać, ale pojechała z nią Nymeria. Czyli odbita, ale nie w sposób Cersei.

ocenił(a) serial na 10
Jaskier16

NAZWA TEGO ODCINKA PRZYPOMNIAŁA MI SONS OF ANARCHY