Czy po tym okaleczeniu nadal może ubiegać się o tron Żelaznych wysp czy został wydziedziczony?
Może. Nie został wydziedziczony. Ale Żelaźni mają nieco inne reguły wyboru następcy tronu niż reszta kraju.
Dokładnie. Z reguły obowiązują prawa sukcesji, jednak w niektórych sytuacjach decyduje wiec żelaznych ludzi.
Jedno jest pewne Theon ma zdecydowanie najsilniejsze prawa do rządów wśród żelaznych zaraz po ojcu. Jego siostra i dwóch wujków znajdują się niżej w sukcesji.
SPOILEEER
Jak już poruszono tę kwestię - faktycznie, Theon MÓGŁBY zostać 'liderem' wśród Żelaznych a po jego śmierci siostra przejęła by pałeczkę, tak? Czy może po jego śmierci doszło by do kolejnego wiecu? Wiadomo, że u Żelaznych kobieta też może rządzić <w sumie dowodem jest to, że Asha wystartowała w wyborach xP> no ale z drugiej strony wiec znany nam z kart książek odbył się w zasadzie.. czemu, skoro Asha żyła? Zapomniałem, ale widzę teraz paradoks w moim gdybaniu xd
Pewnie, że mógłby ale nie sądzę żeby ten wątek w ogóle został poruszony biorąc pod uwagę jego obecny stan :D Ale mimo wszystko mam wrażenie ze Martin jeszcze nas czymś zaskoczy w związku z tą postacią.
[spoilery]
Wydaje mi się, że Asha będzie próbowała obalić wyniki wiecu, ponieważ nie było na nim Theona.
Nie. Jakoś wątek Greyjoyów musi się potoczyć, jest tam bardzo dużo ważnych postaci.
Zresztą, ten fragment jest dość jednoznaczny:
Z TzS
"– Torgon Greyiron był najstarszym synem króla, ale król był stary, a Torgon nie mógł usiedzieć na miejscu, tak się więc złożyło, że w chwili śmierci ojca opuścił swą twierdzę na Szarej Tarczy i popłynął łupić na Mander. Zamiast wysłać mu wiadomość,
jego bracia pośpiesznie zwołali królewski wiec, sądząc, że korona z wyrzuconego na brzeg drewna przypadnie któremuś z nich. Ale kapitanowie i królowie wybrali Urragona Goodbrothera. Pierwsze, co uczynił nowy król, to rozkazał, by wszystkich synów jego poprzednika stracono. Tak też się stało. Od tej pory ludzie przezwali go Badbrotherem, choć w rzeczywistości wcale nie był z nimi spokrewniony. Władał przez prawie dwa lata. Asha wreszcie sobie przypomniała.
– Torgon wrócił do domu...
– ...i oznajmił, że wiec był bezprawny, ponieważ nie mógł na niego przybyć, by zgłosić swe pretensje. Badbrother był nie tylko okrutny, lecz również skąpy, więc pozostało mu na wyspach bardzo niewielu przyjaciół. Kapłani go potępili, lordowie zbuntowali się przeciwko niemu, a jego właśni kapitanowie porąbali go na kawałki. Torgon Spóźniony został królem i panował przez czterdzieści lat.
Asha złapała Trisa Botleya za uszy i pocałowała go prosto w usta. Kiedy go puściła, był cały czerwony i nie mógł zaczerpnąć oddechu.
– Co to było? – zapytał.
– To się nazywa pocałunek. Niech mnie utopią za głupotę, Tris, powinnam była pamiętać... – nagle przerwała. Gdy Tris spróbował coś powiedzieć, uciszyła go,
wytężając słuch. – To był sygnał rogu. Hagen."
Balon mianował się królem wysp i Północy. Po jego śmierci królem jest Theon. Nie ważne kim się stał. Wiec na, którym wybrano Eurona możnaby unieważnić ( tak jak to już bywało w przeszłości). Theon ma największe prawa do tronu na Pyke. Prawdopodobnie nie zostanie żadnym, królem ale dzięki temu, że żyje Żelaźni Ludzie mają powód, że rządy Eurona są bezprawne i można je obalić
Tylko po jaką cholerę mieliby obalić Eurona, skoro poparła go znaczna część Żelaznych Ludzi? I kto miałby zająć jego miejsce ?
Poza tym Euron, choć to kanalia, ma najlepszy program polityczny ;) Podbić Westeros przy pomocy smoków - tego raczej nikt nie przebije ;)
Nikt nie obali Eurona, który został demokratycznie wybrany po to, żeby królem został eunuch. Żelaźni Ludzie w takiej sytuacji oleją prawa do sukcesji, bo rządzi nimi siła - co łopatologicznie zostało pokazane poprzez pozbawioną szacunku reakcję zwykłych członków załogi na powrót Theona.
Asha i cały świat nie wiedzą, że Theon nie jest zdolny do spłodzenia potomka. Poza tym jak Euron poprowadzi Żelazne Wyspy w wycieńczającą wojnę, a zamiast smoków dostaną figę z makiem, to sami się od niego odwrócą. Istnieje też duża szansa, że Wronie Oko nie dożyje końca sagi.
Wystarczy, że się pojawi nie mogąc utrzymać w ręku miecza, a razem z nim plotki dotyczące tego i owego. I nie chodzi o niemożność spłodzenia potomka, a bycie eunuchem. Jeśli szydzono z niego gdy wrócił jako "sługus Starków" to co powiedzieliby teraz, gdy wróciłby jako Fetor, który nie może nawet pogryźć twardszego posiłku?
Wiec został zwołany przez Aerona, bo ten obawiał się sukcesji Wroniego Oka, który już zaczął panoszyć się w Pyke. Aeron uważał go za niegodnego korony, ale w obliczu energicznych działań braciszka, który zastraszaniem i przekupstwem zaczął zdobywać poparcie, niewiele mógł zdziałać. Wiec miał dać równe szanse wszystkim kandydatom do schedy po Balonie i pomóc wypromować Victariona, którego za najlepszego kandydata uważał Aeron.
Co do Ashy - to najwidoczniej nie jest takie oczywiste, że kobieta może rządzić. Z tego co pamiętam w książce kilka razy jej płeć jawi się jako przeszkoda. Asha jest szanowana jako wojowniczka i kapitan i jako córka Balona, zdobyła też całkiem spore poparcie na wiecu, ale pewnie gdyby była facetem, nie miałaby problemów z sięgnięciem po władzę ;)
Dzięki za odp., obie : ) <coraz bardziej mam wrażenie, że trzeba będzie sięgnąć po sagę drugi raz, bo duuużo rzeczy pozapominało się : / >
Służę uprzejmie ;) Ja właśnie nie tak dawno skończyłem lekturę, dlatego się wymądrzam :P
Spolszczona wersja tego powiedzonka jest o wiele lepsza niż 'my name is reek, it rhymes with....' xD
sam Theon raczej nie ma szans na korone jest zbyt poturbowany ;d , a Żelazni nigdy nie poprą kogoś takiego .
Fetor, nie ma ptaka przeto, więc chyba nie byłby zbyt szanowany jako władca na Żelaznych Wyspach, gdzie mocno kultywuje się mit siły i męskości a ulubioną zabawą jest rzucanie i łapanie toporów w powietrzu. Wątpię by Theon po takich torturach nie tyle fizycznych co psychicznych doszedł do siebie jako człowiek, Ramsey złamał go i zniszczył, z takiej traumy wychodzi się latami o ile w ogóle można zaleczyć niewidzialne blizny.
Dokładnie tak rodu nie przedłuży , do walki wręcz sie nie nadaje z łuku strzelać nie może , o dowodzeniu już nie mówiąc .
Wrak człowieka który może juz tylko umrzeć godnie albo zaszyć sie gdzieś i czekać na śmierć .
Nikt nie musi wiedzieć o tym, że go okaleczyli, a po drugie Theon się jeszcze podniesie, twardszy i silniejszy.
Ja nadal wierzę, że to obiecany książę - narodzi się na nowo jako Theon Greyjoy i poświęci ukochaną czyli Ramsaya.
Bo teorie Dany i lord Snow są masakrycznie nudne.
Wybaczcie, że odkupuję temat, ale mam pytanie. Czy w książce Theon też traci penisa?
Z tego co pamiętam nie jest to powiedziane wprost i tak dosłownie jak w serialu, ale pojawia się taka sugestia.
Dodam od siebie: POLECAM rozdziały Fetora z "TzS', perełki godne scen-perełek z s4 przy udziale Fetora, Ramsay'a, Roose'a. Zabawa z czytelnikiem przez Martina jest doprawdy niesamowita, jeden z moich naj-ulubionych POVów w całej, obecnie wydanej, sadze : )
W książce jest wiele wskazówek mówiących, że Theon został wykastrowany. Moim zdaniem to raczej pewne.
Są wzkazówki ale kastracja nie jest nigdzie potwierdzona. Theon jako Fetor zwykle gada bez sensu.