Shae popełni samobójstwo i jako Inna zabije obydwu w wychodku na jednym tronie, choć na dwóch bliźniaczych kiblach.
nie w Moskwie, tylko w Leningradzie, nie na Placu Czerwonym, tylko Rewolucji, nie samochody, lecz rowery, i nie rozdają, ale kradną?
Gdy bedzie juz stary i chorowity i gdy zostana mu ostatnie chwile zycia zapragnie jeszcze raz pojechac na mur i odlac sie tak jak to zrobil za czasow mlodosci ale niestety poslizgnie sie na skorce od banana ktora Sam zostawil i spadnie;)
Śmiejcie sie ale zobaczcie ile razy ocierał sie o śmierć:
- Porwany przez Catelyn zostaje napadniety przez barbarzyńców.
- Całe orle gniazdo pragnie go zabić, a jedyną osobą która wstawia się za nim jest najemnik, któremu nikt nie daje szans w walce z rycerzem
- Ponownie napadniety przez dzikusów
- Zmuszony do udziału w bitwie
- Ranny w bitwie nad czarnym nurtem
- Oskarżony przez siostre o zabójstwo
- Domaga sie próby walki którą przegrywa
- Zaatakowany przez chorego/upiora? O mały włos nie topi się
- Zostaje zarażony śmiertelną chorobą
- Sztorm
- Piraci
- Rzucenie na pożarcie lwom
Pewnie i tak nie wymieniłem wszystkiego
Ale chyba widać jak wiele ma szczęścia w nieszczęściu
Raczej nie zginie. To ulubiona postać Martina. No chyba że rzeczywiście "spadnie ze smoka po pijaku":D
Ostatnio oglądałem wywiad z nim. Opowiadał że jego ulubioną postacią zaraz po Tyrionie jest Arya. Choć faktycznie do Dany raczej też ma słabość.
Może słabość, a może po prostu inne aktorki nie zgadzają się na pokazywanie cycków w co drugim odcinku? :}
Może to miało na celu przeciwstawienie się utartym hollywoodzkim schematom. W typowo sensacyjnych filmach występują często bohaterowie, wysocy, silni mężczyźni o nienagannych wartościach moralnych, którzy przeżywają na styk wiele niebezpieczeństw dzięki swej sile i odwadze. Tutaj mamy lubieżnego karła, którego siłą jest umysł i który ma wiele szczęścia w czasie swojego życia i tylko dzięki temu przeżywa.
SPOILER SPOILER SPOILER RAGHATATATATATA A więc: Z tego co wiem Tyrion przeżyje i wypłynie do nieznanych krain z celem rozpoczęcia życia od nowa. Może w nadchodzących książkach wróci. Kto wie. Póki co przeżył wszystkie książki.
ostatnio zauważyłem pewien schemat: każdy bohater, który jest jednoznacznie dobry albo zły, ginie. Przeżywają jedynie ci którzy ze sku**wieli okazują się całkiem porządnymi ludźmi i na odwrót.
A nie, bo Ramsay Bolton nadal żyje. A on jest zły do szpiku kości, chyba najbardziej ze wszystkich. :)
Jakiś chorąży zaprzysiężony wobec Lannisterów złapie go za małe nóżki i do góry nogami utopi w sraczu.
A nie wróć - nie ma pod ręką Góry a ten swoje waży pomimo 50 cm wzrostu. No to niech będzie dwóch chorążych/żołdaków po jednym na nóżkę:).
To w sumie byłoby nie dość że na miejscu to jeszcze cholernie zabawne:).