Wydaje mi się, że nie jest poprawnym to -że to książki Fantasy motywują do poznania historii, kolejną kwestią jest to, że osoba nieobeznana z historią, nie będzie miała pojęcia o tym, że niektóre wątki są właśnie skopiowane. Albowiem autor nie umieszcza odnośników czy przypisów.

Pozdrawiam

Masz rację, same książki bez przypisów nie motywują do poznawania historii, ale czytanie na forach, że są oparte na prawdziwych wydarzeniach już tak. Mnie osobiście do historii zniechęciła konieczność wkuwania tysiąca dat (to bez sensu i do tego jestem ścisłowiec). Kiedy czytam, że takie akcje jak u Martina zdarzyły się na prawdę, coś zaczyna kiełkować. _Może_ w przyszłości się tym zainteresuję, na razie mam inne książki do przeczytania.
Z drugiej strony _może_ jest szerokie i głębokie. Przeczytanie Trylogii Husyckiej Sapkowskiego, w której było mało przypisów, sprawiło, że sprawdzałem niektóre wątki, ale nie w stopniu fascynacji.

"Nerevarze. "
Juz nie "Szanowny Nerevarze"? : )

W czasie kiedy rozmówcy przerzucają się argumentami, są tacy osobnicy którzy przesiadują w cieniu, ich zabójczy uśmiech gości na twarzy, odziani w ciemność świata, dostrzegają słabe strony rozmówców. Czekają tylko i wyłącznie na to, by móc swoim doskonale przemyślanym argumentem, wbić się miedzy rozmówców i zakończyć ich jałową dyskusje...

I tak właśnie... Pokonałeś mnie, zrozumiałem swoje błędne rozumowanie, czułem się zawstydzony, że tym jednym słowem które tak dosadnie pasowało do obecnej sytuacji... Jesteś zwycięzcą...


Tak na poważnie, to co to wnosi do dyskusji...?

Masz mnie, a niech Cie!

Uzylem emotikonki ": )" co by zaznaczyc, ze AUTENTYCZNIE mnie ciekawi, czemu uzywales wczesniej przy postach "szanowna" a "szanowny" juz nie? Czemu w takim razie od razu taki sarkazm i jad w moja strone? Aha, no tak, zabolalo ze ktos taki jak uzytkownik matiiii potrafil napisac bezczelnie, 'czemu nie uzylem slowa szanowny'. Przepraszam Cie, Drogi Bondziku!

btw. gwoli scislosci: Lord Neo? Komentarz tamerlana nie skomentowales, wiec pytam wprost, bo ten post juz jest mocniejszy i pasuje jak ulal.

Na forach używam języka potocznego a Bondzik się do mnie dostosowuje :D
PS. Dziękuję za przykłady książek do przeczytania

ja kocham tych ludzi:
-Jemie
-Deanerys
-Arya
-Sansa
i VICTARION uwielbiam Victariona
-Bran

zapomnałam dodać Tyriona ;)

Tyrion - inteligencja
Sam Tarly - mimo braku predyspozycji radzi sobie (albo się stara) z przeciwnościami losu
Davos - wierność
Arya - ogólnie fajna postać
Brienne - ideał rycerza
Podrick Payne - wierność

czy Brienne wtedy co zaostała powieszoa umarła ?(to moż edla niektórych oczywiste, ale ja nie jestem przekonana)

Spoilery proszę dawać, ten temat chyba nie ma ostrzeżenia

SPOILER >
Wszelkie głosy na niebie i ziemi wskazują, że Brienne krzyknęła słowo i nie umarła, też się na tym naciąłem, ale uczestnictwo w quizie rozwiało moje wątpliwości. Oczywiście mogę się mylić, w Pieśni wszystko jest niejednoznaczne. Nie wiem, co Brienne zrobi z Jaimem, więc na ten czas pozostaje ideałem rycerza.
< SPOILER

Tyrion
Ned
Bronn
Podrick
Bran
Rodrick
JOn snow

Jaquen H'ghar i Ramsay Snow ;)

no w końcu ktoś wymienił mojego kochanego Jaqena! Dla mnie najciekawsza i najbardziej tajemnicza postać w całej sadze, może poza Innym :)

SPOILER strasznie się zawiodłam, że go później nie było w książce, szczególnie, że Arya ciągle się o niego pytała SPOILER

Oprócz niego najbardziej lubię Aryę, Daenerys( głównie za smoki ), Tyriona, Littlefingera, Varysa i Tywina Lannistera. Reszta... to zależy od sytuacji, w której się akurat znajdują.

SPOILER chodzą słuchy, że ten, który podarował złotą monetę Pate'owi Świniarczykowi wyglądał podobnie jak Jaquen w chwili pożegnania z Aryą

tak, właściwie też o tym słyszałam, tylko w takim razie, co on tam robi? Nie mówił czasem Aryi, że jeśli z nim pójdzie, to udadzą się za Wąskie Morze do Bravos? W sumie mnie jest wszystko jedno, byle się jak najszybciej pojawił :)

Też o tym słyszałem, ale czy Pate to nie jest po prostu inny koleś bez twarzy :D ? Bo Jaquen raczej nie byl jedyny.

"Nie mówił czasem Aryi, że jeśli z nim pójdzie, to udadzą się za Wąskie Morze do Bravos?"
Wydaje mi sie, ze nie - mowil, ze jesli chce go odszukac <lub cos w ten desen> niech uda sie do Braavos i pokaze monete, ktora jej przekazal wraz ze slowami 'valar morghulis'.

nie chodziło mi o to, że Arya poprosiła Jaqena, żeby ja nauczył zmieniać twarz. On odpowiedział, że w takim razie musi z nim pójść za Wąskie Morze. Jednak Arya stwierdziła, że nie może tego zrobić, musi odnaleźć matkę i brata. Na to Jaqen dał jej monetę i powiedział, że jeśli będzie chciała go odszukać, to niech da monetę komuś z Bravos i powie "Valar Morghulis". Więc, czy z tego nie wynika, że on zamierzał udać się do Bravos z nią lub bez niej?

Na pewno wynika z tego to, ze WTEDY, KIEDY pytal mozliwe, ze byla wlasnie taka opcja - ale Arya postanowila odnalezc matke i brata, i od tamtego momentu czas nieublagalnie ucieka, a Jaqen z pewnoscia ma swoje zobowiazania i nie bedzie czekal na szanowna Arye az sie ta zjawi w Braavos. Stad teoria z Petem jest jedna z bardziej prawdopodobnych <wiadomo, moze to byc inna osoba z ekipy Ludzi bez twarzy, ale lepszym byloby wykorzystanie przez Martina juz znanej postaci, imo>

Tywin Lannister.
Władczy, przebiegły, arogancki i ciekawy.

O borze, ta ortografia...

Jaqen H'ghar- tajemniczość
Yoren- odwaga, tanio skóry nie sprzedał (jak Pudzian)
Sir Bronn- zaprawienie w boju
Jorah Mormont- wierność
Tyrion Lannister- inteligencja, komizm
Ramsay Snow- psychol

A ja najbardziej lubię Cersei, chyba jako jedyna..
Lubię jej władczość, teksty

Nie jestes jedyna C:

Wiem, odgrzewany kotlet, ale jakbym założyła nowy temat, to przynajmniej kilka osób uświadomiłoby mnie, ileż już jest tematów "ulubiony bohater".
Jaime Lannister. Bo jest niesprawiedliwie oceniany przez ludzi. Zawsze tylko wołają "królobójca", a nikt nie zastanowi się nad jego motywami. Podoba mi się też, jak bardzo jest zakochany w Cersei (tak, wiem, kazirodztwo, zło, itd.), ale on jest jej tak bezgranicznie oddany, gotowy spełnić każdą prośbę swej królowej <3 to piękne (i ona na to nie zasługuje). No i ponadto (powód, dla którego zaczęłam go lubić) chyba jako jedyny ze swojej rodzinki lubi Tyriona.

1) Victarion - Dobry wojownik i to z zasadami. Prawdziwy Zelazny.
2)Cersei - Lwica ktora dla swych dzieci zrobi wszystko.
3)Tywin - Surowy ojciec, dbajacy jednak o rod i genialny strateg.
4)Theon - Z pozoru arogancki lord, wewnatrz jednak zakompleksiony czlowiek rozdarty miedzy lojalnoscia wobec przyjaciela i wobec ojca, ktorzy sa wrogami.
5)Joffrey - Pokazal Starkom gdzie ich miejsce.
6)Petyr - Diabelnie inteligentny.
7)Viserys - Krol ktorego przeroslo zadanie jakie mial wykonac.

1) Jon Snow - od początku go lubię i ogólnie fajna jest jego historia
2) Tyrion - ten walnięty kurdupel, po prostu uwielbiam jego teksty :)
3) Littlefinger - po prostu mistrz w tej grze, uwielbiam go za Joffreya i Lysę, likwiduje wszystkich serialowych psycholi :D
4) Varys - i te jego intrygi
5) Jaime - za to, że w końcu się zmienił i ciekawie toczą się jego losy