Ale wtedy jak już przypominał jeża? Nie sondze. Chyba, że to była Arya z twarzą Wun wuna.
duzo by wody na to poszło - to by się kobity narobiła przy tym ;-)
patrz: rytuał Jon'a krok po kroku
dobre pytanie:
To jak to w końcu działa???
Jak ktoś umiera za murem czy w castle black to palą zwłoki na wszelki wypadek w reszta westeros to jak trup - to trup (no chyba że Beric D.
:-)
no właśnie - cóż za niekonsekwencja :-)
w bitwie o Hardhome widzieliśmy że nie trzeba być świeżym umarlakiem by dobrze zabijać (te wszystkie biegające kości - ach, Lord of Bones byłby taaaki dumny :-) a więc zamiast wdawać się w bitwy z żywymi Nocny król powinien tylko podwiedzać wszyskie cmentarze w Westeros!
Ale obcięcie głowy pomaga (mówiła o tym Ygritte gdy Jon miał ja ściąć, że inaczej wróci), więc na Eddarda nie liczmy.
Z Neda to chyba za wiele nie zostało ;-)
Ciało zaginęło, głowę Baelish oddał w skrzyni wojującej Stark małżonce, ale po takim czasie na kiju w gorącym klimacie Królewskiej Przystani to ja się pytam jak ona rozpoznała czyje to truchło dostała - no ale to już dawne dzieje i epizody
To chociaż niech Lyanna wróci i opowie jak to było z tą Tower of Joy!
Na pocieszenie po przegranej bitwie Ramsayowi można nadać zaszczytny tytuł - Ramsay Zabójca Olbrzyma. Przed śmiercią powinien walczyć z Tormundem o tytuł Niekwestionowanego Zabójcy Olbrzymów.