Czy HBO Polska ją wycięło?(sarkazm:) Od razu miałem Jaimiego na kolanach... Karła
ściągano z pola walki? Przecież dostał młotem pod namiotem?;) Ten odcinek to średniak 6-
7/10. Dajcie link do wersji reżyserskiej.
Najgorszy jest nie brak bitwy ale wręcz śmieszna sytuacja z bitwą w szepczącym lesie. Gdybym nie czytał książki za cholerę nie wiedziałbym że tam była jakaś bitwa.Ot zwiadowcy Starka złapali Jaimiego jak poszedł się odlać w krzaki.
Nie wiem czy śmiesznością czy nie fakt faktem że w serialu nie mamy nawet przesłanki że Robb właśnie wygrał jedną z najważniejszych bitew o zakończeniu oblężenia Riverrun nie wspominając chociaż to może będzie pokazane bo walki niby jeszcze moment trwały po pojmaniu Jaimiego.
Z tego co pamiętam to zasadzka odbywała się z lasu i nigdzie nie było napisane że większość sił Starków była konno.
To że Robb zabrał kawalerzystów ze sobą nie oznacza że w bitwie walczyli konno.
tzn wyobraź sobie szturm kawalerii w lesie. Konie slalomujące między drzewami w grząskim gruncie? Nie ma bata, konie nadają się tylko do walki na równinach, ewentualnie wojska mogłyby sie schować w lesie i z niego z nienacka zaatakować, ale na pewno kawaleria nie byłaby w stanie skutecznie walczyć w lesie. Siłą jeźdźca na koniu jest szybkość i pęd, jeżeli koń zatrzyma się na zbyt długo to rycerz na koniu staje się martwym rycerzem.
edytowałem wpis więc powtórzę
Z tego co pamiętam to zasadzka odbywała się z lasu i nigdzie nie było napisane że większość sił Starków była konno.
To że Robb zabrał kawalerzystów ze sobą nie oznacza że w bitwie walczyli konno.Mógł zabrać kawalerię w celu szybszego przemieszczenia się ominięcia wojsk Tywina.
mogło być tak że wyskoczyli z lasu, bo oblężenie i obóz Jaimego były raczej rozbite na równinach, to by wtedy miało dużo więcej sensu i konie by zrobiły pogrom w obozie kilkoma szybkimi szturmami
Aż musiałem to sprawdzić.Tak więc sma bitwa odbyła się w dolinie a las służył do okrążenia Jaimiego oraz do rozmieszczenia łuczników.
Faktycznie w bitwie brała udział kawaleria.
Z Tyrionem faktycznie trochę bez sensu na łatwiznę poszli, a z Jaimem to było wiadomo że tak będzie.
a po drugim sezonie już Rzymu nie było. Lepsze skipowanie bitew czy anulowanie serialu który okazał się zbyt drogi w produkcji?
faktem jest,że w filmie bitwy praktycznie nie było - w książce jest szczegółowy jej opis - szarża Tyriona, kilka wygranych przez niego pojedynków, parę trupów z jego ręki, zupełnie inne okoliczności jego zranienia - bo został ranny a nie podeptany ;-) - reżyser filmu poszedł na kompletną łatwiznę
albo na realizm. nie wyobrażam sobie żeby tyrion był w stanie dosięgnąć kogokolwiek normalnego wzrostu
walczył z konia i miał solidny topór, karły wbrew pozorom są dość silne więc uważam, że to zupełnie wykonalne
żeby kogoś siegnąć z konia też trzeba być niezłego wzrostu, chyba że ten karzeł miał niezwykle długie ręce lub sprawnie posługiwał się toporem większym od siebie.....
Chodzą słuchy, że bozia mu w czym innym wynagrodziła, a Tyrion jak walczył to i tak prędzej czy później lądował na ziemi i tylko szczęśliwym zbiegom okoliczności zawdzięczał swój dalszy byt
Absolutnie tak, Martin scenę opisał szczegółowo i przekonująco.
Też mnie wkurzyli w tej scenie walki Tyriona z dzikimi we wcześniejszym odcinku. W książce poradził sobie sprytnie z toporkiem, który miał pierwszy raz w ręku, Martin tak to opisał, że było to prawdopodobne dla karła, było też zasugerowane, że Tyrion walczył już wcześniej, ale inną bronią. W serialu pokazali jak zabija przypadkiem dzikiego i zaczyna mu masakrować twarz niczym stereotypowy creepy karzeł-morderca z horrorów, po czym dodają, że zabił pierwszy raz.
On go nie masakrował, tylko właśnie w ten sposób zabijał.
A że ciut przegiął - w takiej sytuacji lepiej przegiąć, niż nie dobić ;)
"albo na realizm. nie wyobrażam sobie żeby tyrion był w stanie dosięgnąć kogokolwiek normalnego wzrostu"
Czyli sugerujesz, że reżyser wie więcej niż Martin, zna się od niego lepiej, i postanowił dodać fabule realizmu? Czemu akurat tutaj? Wytłumaczenie budżetowe trzyma się kupy, ale próba zachowania realizmu na koszt fabuły w serialu fantasy...
Poszli na oszczędność nie ukrywajmy tego.Serial zawsze będzie serialem nie ujrzymy tutaj epickich bitew a nawet tych mniej epickich gdyż to kosztuje mnóstwo kasy. Na szczęście w Grze o Tron bitew jak na lekarstwo więc to za dużym problemem nie będzie.
Wiadomo trochę szkoda ale...
Dla mnie obniża to wartość serialu o oczko w dół. Dawałem 9 ale widzę że ten serial zasługuje max. na 8. Z widza nie robi się tępego barana. Sorki ale w Dynastii Tudorów jest zrobione oblężenie Bolonii, są scenki w których walą armaty a mury się kruszą, nie ma tego wiele ale jest! Więc można! Podobnie w Borgiach, gdzie kartacze urywają piechurom głowy, są namiastki bitew? Są, więc nie ma usprawiedliwienia dla twórców. To po co pokazywać młodego Starka jak ciągnie z armią, po co pokazywać namioty armii(kiepsko wykonane, zobaczcie jak jest w Tudorach) po co nakręcać widza? Żeby mu pokazać figę z makiem?
w Borgias sobie poradzili, ale z drugiej strony w tamtym serialu wystepuje z 5 aktorów, w Grze o Tron jest troche tych postaci do oplacenia, Od przyszłego sezonu akcja bedzie bardziej zróżnicowana pojawia watki kina drogi, róznorakie przygody takze nawet bez bitew bedzie sie działo
Stary ale co to jest za tłumaczenie? Dali ciała? Dali! Już narzekałem na armię(raczej grupkę) Dothraków, teraz akcja z bitwą to już wstyd i żenua na maxa, nawet z karłem skiepścili. W Borgiach 5 aktorów? Chyba Ci się przyśniło, samej rodzinki Papieża jest więcej, w Tudorach ważnych aktorów jest co najmniej tyle samo jak nie 2 razy więcej, poza tym w Borgiach i Tudorach masz przepych tu się czuję z każdym dalszym odcinkiem jakbym oglądał niskobudżetowca, a zapowiadało się lepiej. Nawet tła są ledwo średnie, takie niewyraźne rendery to można było robić 5-10 lat temu a nie teraz. Co mnie obchodzi przyszły sezon? Oglądam ten i jestem wściekły, zaraz zobaczę gumowego smoka wyskakującego z plastykowego jajka - tego się obawiam, spindolili coś co mogło być genialne.
Pindolenie, jak się nie ma kasy na serial z efektami to trzeba popracować nad sponsoringiem albo nie brać się za coś z czego fani będą się śmiali. Przecież nie muszą tłuc się tysiące żywych aktorów, nie w czasach kiedy na biurkach grających dziś dzieciaków stoją stacje silicon graphics sprzed 7-8lat. Popsuto klimat i aż strach pomyśleć co jeszcze spieprzą.
się nie ma kasy bo taki PabloPicasso ściąga serial z neta i ogląda go bez reklam więc niech nie marudzi tylko ogląa albo spier.dala.
Ta, i może jestem jeszcze głównym sponsorem? Będę marudził bo takie me prawo i żaden leszcz z forum nie będzie mi kazał spe.dalać:)
popłakałeś sobie? no, to teraz nie oglądaj kolejnych albo oglądaj tak jak jest bo i tak nie masz nic do gadania :D
Czyli jeśli nie jest się sponsorem, producentem serialu nie można go już krytykować, co to w ogóle za odpowiedzi: "nie podoba ci się to sam za sponsoruj albo spier.dalaj i nie oglądaj". Nie podoba ci się muzyka Dody czy Biebiera (jakkolwiek się to pisze?) zaśpiewaj lepiej!- argument na tym samym poziomie.
Czyli wszystko u Ciebie jest dwu biegunowe: podoba się absolutnie albo nie podoba i tego nie słuchasz, nie oglądasz? Nigdy nie widziałeś filmu, serialu, książki, które był dobre, czy bardzo dobre, ale coś (jeden, czy kilka małych lub większych elementów) Cie w nich wku.rwiało?
i to że cię coś małego wku.rwia uzasadnia płakanie publicznie że nie ma bitew w serialu, skoro przyczyny tego faktu są oczywiste?
- pieniądze
- ograniczony czas odcinka
A ja wiem czy płakanie? Po prostu ktoś chciałby bitwy, podał jakieś tam przykłady innych serialów (nie wiem, generalnie serialów raczej nie oglądam, ten śledzę z uwagi na to, że jestem fanem książki) w których one były, może dla niego lepiej by to wyglądało gdyby skrócono inne wątki i wygospodarowano te 3,5,7 minut na bitwę? Chodzi mi bardziej o to, że generalnie odbierasz ludziom prawo do krytyki. Np według mnie postać Petyra w serialu ssie, jest miałka, strasznie zagrana itd. Gdyby kiedyś chciało mi się o tym napisać posta nie chciałbym się spotkać z ripostą w stylu "daj kasę na lepszego aktora, więcej czasu odcinka, żeby go lepiej przedstawić albo nie płacz i spier.dalaj".
Pozdro
Dziękuję za wsparcie:) To nie jest tak że uważam GoT za zły serial po prostu wkurzają mnie błędy i niedoróbki, wg mnie na obecną ocenę i miejsce w rankingu nie zasługuje. Skończyłem właśnie ostatni sezon The Tudors i uważam że jest lepszy pod wieloma względami, polecam z czystym sumieniem.
Już nawet nie chodzi o brak bitew bo nie tego oczekiwałem. Pojechali po bandzie z Tyrionem robiąc z niego w tym odcinku groteskową postać z komedii, podczas gdy realizacja kilku ujęć, w których walczyłoby parę osób naprawdę nie byłoby problemem. Kolejny zarzut polega na tym, że tak naprawdę nie wiadomo co z tym Jaimem. Gdyby nie to, że czytałem ksiażke w życiu bym sie nie domyślił, że Robb zastawił na niego zasadzkę, w którą dał się złapać po walce. Tutaj się pojawia pytanie, dlaczego nie- pokazali oblężenia Riverrun (trochę namiotów i komputerowo wklejone mury miasta) i kilku scen w obu obozach przedstawiajacych przebieg zdarzeń ? Nie wiedzę również problemu aby pokazać zasadzkę na Jamiego - nie była to żadna wielka batlia więc ponownie wystarczyłoby kilkudziesięciu wojaków.
skoro się nie domyśliłbyś tego, że Jaime został schwytany dzięki zasadzce, to źle świadczy o twoich zdolnościach rozumowania...
bitwa zabrałaby z czasu odcinka z 10 minut, a wydarzyło się w nim tyle, że ciężko byłoby się pozbyć którejkolwiek ze scen.
ps. tyrion walczący na koniu, to dopiero byłoby groteskowe.
A chodzące trupy i magia krwi nie jest;). Martin dobrze opisał walczącego Tyriona, wystarczyło się tego trzymać.
No właśnie - przecież w scenie ze schwytanym Jaime, Robb mówi " zanim sie zorientowali już było po wszystkim". Nie czytałam książki, a przecież to jasne.
Tyriona z toporem na koniu tez jakoś sobie nie mogę wyobrazić.
Nie kumam tylko jaki sens miało to, że Jaime wyskoczył z propozycja pojedynku. Przed bitwą mogło by to mieć sens, ale po bitwie która przegrał?
Chciał sobie humor poprawić w tej przykrej sytuacji;) Gdyby udało mu się sprowokować Robba, mógłby go zabić (a w każdym razie sobie powalczyć), a tak przynajmniej sobie pogadał i zasugerował, że Robb się go boi. Taka tam arogancja Jamie`go, tak to odebrałam, jako ratowanie twarzy (musiał być wściekły, że go taki żółtodziób podszedł;).
Jeśli czytałeś książke to niezbyt dokladnie.
Pytanie to bylo charakterystycznym zachowaniem Jaimiego. Nasz zlotowlosy bohater ma już taki charakter, że uważa się za najlepszego wojownika całego Westerosa, albo i dalej gdzie wzrok sięga, dlatego cechuje go ogromna brawura i często nie zachowuje się racjonalnie, w przeciwieństwie do swojej siostry, czy brata.
Co do bitw - jak dla mnie spoko ze ich nie pokazali. Bitwa Tywina była krótką rzezią, natomiast Szepczący Las nie został opisany dokładnie.
Co do walczącego Tyriona - przecież
[SPOJLER]
prócz walki w pierwszym sezonie, brał udział również w bitwie o Królewską Przystań z wojskami Stanisa. Wiec nie wiem co sie tak uparliscie na niemożność walki przez kara
[/SPOJLER]
Jaime uważał się za najlepszego bojownika Wetseros? Całkiem możliwe. Jak sądzicie jakie by miał szanse w pojedynkach przeciwko Syrio Forelowi , bądź Barristanowi Selmy? Pytanie zadaję w odniesieniu do książki gdyż w serialu raczej nie mieliśmy szansy zobaczyć umiejętności Jaimego. Ned się nie liczy, gdyż książkowy Jaime raczej poszatkowałby go bez problemu.
Syrio reprezentował najwyższą klasę, ale wszyscy są tylko ludźmi, a to jest walka. Wystarczy ułamek sekundy nieuwagi, nierówność terenu, kamyk w bucie, cokolwiek, żeby najlepszy skończył z wyprutymi flakami.
Panienka ze zdolnościami do miecza sporo większymi niż Arya, spytała kiedyś o najlepszych fighterów:
"
- Gdzie są najlepsi szermierze, to ja wiem.
- Ha! Więc gdzie?
- Na cmentarzach."
Ale on nie chcial walczyć aby rozstrzygnąć bitwę która już się skończyla. On chcial walczyć aby rozstrzygnąć calą wojnę. Tywin nadal w polu, Joffrey na tronie, przed Robbem jeszcze sporo walki i niepewny sukces, a tak jednym pojedynkiem mógl wszystko skończyć. Oczywiści nie bylo szans żeby Jaime przegral. ;)
Ależ z Ciebie obrońca przegranej sprawy, bitwa zajęłaby 10minut więc lepiej jej nie pokazać? Sorki ja też nie wiem czy złapano go w zasadzce czy podczas bitwy a może w burdelu? W filmie nic nie wyjaśniono, bo nic nie pokazano, reżyserka do 4liter skoro trzymając się książki nagle wycina się z niej co trudniejsze do zrealizowania rzeczy i idzie na łatwiznę.
Tej bitwy nie wyciąl z książki, bo tam też jej nie ma! Jakbyś wyraźnie oglądal to w poprzednim odcinku bylo powiedziane, że wojsko Robba może pójść w dwie strony i skoro nie poszlo na spotkanie z Tywinem to znaczy, że poszlo na odsiecz Riverrun. Poza tym to byla już końcówka odcinka w którym trzeba bylo od cholery faktów przekazać. W książce przebieg bitwy opisany jest dopiero po bitwie i ja nadal liczę na to, że wszystko zostanie spokojnie wyjaśnione na początku następnego odcinka.
Jeżeli mówimy o szepczącym lesie to owszem bitwa ta jest opisana w książce na bieżąco z perspektywy Catelyn.
Zobaczymy co będzie powiedziane w 10 odcinku bo jak narazie dla mnie Jaimie został złapany podczas zbierania jagód na gumisok..