Mam ogromną ochotę na "A game of thrones". Pojawiły się jednak wątpliwości, czy nie będzie to za
dużo wyzwanie. Przechodząc do rzeczy, w pewnym teście w Internecie wyszło mi że znam około 7,5
tysiąca słów. Obawiam się jednak, że to za mało. Co myślicie? Próbować czy dać sobie od razu
spokój?
XD Testy to nie jest zbyt dobry sprawdzian na znajomość językaXD Jak chcesz czytać po ang, to po prostu musisz zacząć czytaćXD To wbrew pozorom najtrudniejsze - przestawić się i zacząć czytać książkę w innym języku, a więc nie tłumaczyć sobie w głowie co chwila jakby to brzmiało po polskuXD GoT nie jest trudną literaturą, ale ma swoje kruczki - wiele tam wyrazów, których nie używa się współcześnie - świat Westeros to takie późne średniowiecze, Essos ma dużo wspólnego ze starożytnością, dlatego sporo w tekście nazw, których niekoniecznie uczą na lekcjach angielskiego - np. różne rodzaje broni białej, zbroi, ubrań, jedzenia, funkcji różnych ludzi na zamku, itd;) Więc na pewno bez słownika się nie obejdzie, co nie zmienia faktu, że jak najbardziej warto spróbować, daj sobie szansę;)
Jakieś dwa lata temu próbowałem zacząć czytać książki po angielsku, ale szło mi raczej średnio, sporo słów musiałem szukać w słowniku, ja nie miałem wtedy zbyt dużo czasu i rzuciłem to. Mimo wszystko wydaje mi się, że przez te dwa lata trochę się jednak nauczyłem, i chyba jednak spróbuję, już po kilku-kilkunastu stronach będę wiedział czy to nie za wysokie progi.
Oczywiście musisz spróbować! Zapisuj słowa, których nie znasz i staraj się ich nauczyć. Po przeczytaniu ksążki, twój zasób słów napewno będzie dużo większy.