nie mogę doczekać się pierwszego odcinka gry o tron :D Premiera dopiero 18 kwietnia, ale już dziś jestem ciekaw czy film będzie wiernym odbiciem książki Martina... Co myślicie?
myślę że jak Martin siedział przy kręceniu to powinien być przynajmniej w 90% zawsze znajdzie się cos co trudno pokazać, albo by było nienajlepsze dla filmu(serialu)
Z opisów to serial zapowiada się rewelacyjnie. Nawet w obsadzie pojawia się Sean Bean, czyli niezapomniany Boromir z "Władcy pierścieni".
no tak, obsada jest dobra:) zobaczę jak to się będzie w całości przedstawiało, książka jest mroczna, ale przyzwyczaiłem sie do "kolorów" jesli chodzi o GoT głównie za sprawią fenomenalnych ilustracji z karcianki i gier planszowych, a tu w tym pilocie to takie wszystko ciemne i mroczne, ale może tak będzie lepiej;]
Rzeczywiście zwiastuny są mroczne i wprost emanują tajemnicą. Zapowiada się bardzo klimatycznie! Sean Bean we Władcy pierścieni zagrał znakomicie- w Grze o tron, filmie o podobnym klimacie może wypaść równie dobrze...
Prolog jest świetny. Mroczny, ponury, ze sceną dekapitacji. Zapowiada się niezły epicki serial. "Władca pierścieni" to faktycznie inny klimat.
widziałem prolog gry o tron w wysokiej rozdzielczości- rzeczywiście robi wrażenie :D odtwarzałem sobie już kilka razy i moja cierpliwość w oczekiwaniu na premierowy odcinek jest już na wykończeniu, która scena podobała się Wam najbardziej?
Właściwie trudno wybrać nieciekawą scenę. Poza tym były one tak skonstruowane, by wprowadzić wątek, który być może będzie w przyszłości budowany.
Niezła była scena dekapitacji, łucznicza i sam początek robi także niesamowite wrażenie.
Najbardziej podobał mi się kawałek z Winterfell. I scena, gdy spojrzenia Jona i Catelyn się spotkały, to, jak on poczuł ciężar jej niechęci, zanim nawet zauważył, że na niego patrzy - tak zamarł wtedy.
Ładnie też to wymyślili, że Ned i Cat spoglądają na synów na dole, taka rodzinna scena.
Która scena?
"I, Eddard (of) the House Stark, lord of Winterfell and warden of the North, sentence you to die."
– epickie (uwielbiam to, odkąd pojawiło się teaserze).
tak ta scena również bardzo mi się spodobała, ale moim zdaniem najlepsze było, jak Inni rozprawili się ze Strażą Nocną- scena odcięcia głowy i rzucenia jej kompanowi zamordowanego :D :d Gra o tron zapowiada się dość brutalnie :D
Z tą brutalnością bym nie przesadzał. Na pewno trochę krwi się pojawi. Prolog to dobitnie pokazuje, ale ze względu na oglądalność nie będzie można nadmiernie epatować przemocą. W końcu serial ma dosyć obszerny literacki pierwowzór, z którego można będzie długo czerpać.
Zajrzałem na fejsa - już 735 osób lajkowało, a do premiery pozostał jeszcze tydzień.
osobiście już lajkowałem grę o tron na fejsie :D a może właśnie powinniśmy postawić teorię, że brutalność przyciągnie publikę przed ekran? ha mi pewna doza brutalności w tego rodzaju filmach odpowiada (czy możliwa jest walka o władzę bez brutalności?)
Nie będę się rozpisywał, że takie było średniowiecze itp. bez mydlenia oczu, ale dalsze tomy przewyższają brutalnością GoT. No ale nie ma co się oszukiwać, sama książka jak i serial, nie jest przeznaczona dla dzieci tylko dla dorosłej widowni, wiadomo, zakazany owoc lepiej smakuje, więc pewnie pojawi się dużo komentarzy o przesadnym epatowaniu przemocą (już tu jacyś sodomici się wypowiadali w innym temacie... przepraszam, świętoszki).
A przecież u Martina wprowadzenie takiej brutalności ma określony cel. Pokazanie, jak amoralną bestią jest historia. Nie chodzi tylko, aby zaskakiwać czytelnika czy też widza ...
Książki nie znam,ale przecież w Prologu było widać, że scena dekapitacji miała określony cel, uzasadnienie. By serial odniósł sukces krew i przemoc będzie musiała być w odpowiedni sposób wyważona. Jej istnienie może przyciągnąć trochę osób, ale jej nadmiar spowodować upadek serialu. Sądzę, że przy doświadczonej ekipie ten drugi wariant raczej nie nastąpi. I fakt - serial dla dorosłych. W końcu czy wszystko musi być bajką dla dzieci?
cóż jeśli chodzi o brutalność to chyba trzeba się zgodzić z gambitem, film jest opatrzony odpowiednią informacją "tylko dla dorosłych", a że średniowiecze było brutalne, to serial musi tę atmosferę również oddawać.
No właśnie a jak ta brutalność wygląda w książce?. Bo można się zastanawiać na ile książka i film będą się pokrywały, ale także na ile także na ile pewien sposób narracji zostanie odwzorowany, czyli np. stopień brutalności.
chyba jedyną odpowiedzią na to pytanie jest konieczność zakupienia pierwszego tomu sagi i rozpoczęcia lektury. swoją drogą mógłby to być całkiem ciekawy eksperyment czytać, a co tydzień ogląd ekranizację ;P
no ja właśnie przeczytałam Grę o tron i czekam teraz z niecierpliwością na serial, chociaż już widzę, że postarzyli głównych bohaterów :( szczególnie młodych Starków...
Raczej nie mógłbym w ten sposób bawić się całą tą opowieścią, czyli symultanicznie. Ale pomysł już jakiś jest. Tak apropo, dzisiaj polska premiera, a wiecie już jak w USA serial jest odbierany?
Co do stanów zjednoczonych nie jestem w stanie nic napisać. Pierwszy odcinek mogłem obejrzeć niestety dopiero przedwczoraj, ale udało mi się również namówić domowników i napiszę wprost- jesteśmy zachwyceni!
Z tego co da się usłyszeć to wszędzie serial odnosi sukce. Ale to było do przewidzenia. Książka - obsada, scenografia, itd. Wszystko na świetnym poziomie i dobrze promowane. Wystarczy zajrzeć na facebooka - wywiady, ciekawostki.
to wszystko prawda. Ale trzeba tez zauważyć: były seriale które kosztowały krocie, a wszystko psuli aktorzy- tutaj nie ma się do czego przyczepić... Jestem zaskoczony i oglądając serial w TV czuję się lepiej niż na wielu produkcjach filmowych w kinie
Podobnie jak w produkcjach kinowych. Ile było filmów o niezłym budżecie, które okazywały się klapą. W wypadku seriali, większość z nich nie potrzebuje dużych budżetów, bo nie ma rozbudowanej scenografii, czy efektów specjalnych, choreografii scen walk, itd. Choć czasem trzeba płacić aktorom, jak np, Charlie Sheen, który zarabiał bodajże 1.25 mln $ za odcinek "Dwóch i pół" Jak wyglądają zarobki aktorów "Gry o tron" nie wiem. Ale pewno także są nie małe.
w jednym z internetowych serwisów, ktoś napisał mi, że na pierwszy odcinek przeznaczono 10mln $ Oglądając serial rzeczywiście widać tę kasę :)
Tak, faktycznie ją widać. Właśnie w takich elementach jak scenografi i rekwizyty. Choć i część obsady też musiała pożreć troszkę forsy. W tym wypadku to się chyba jednak zwraca. Skoro zapowiedziana jest produkcja kolejnego sezonu. Bo serial musi zarabiać, by go kontynuowano.
Cóż jeśli produkcja serialu będzie dalej posuwać się tak szybko do przodu być może szybciej doczekamy kolejnej części serialu niż polskiego tłumaczenia książek martina :)
patrząc z perspektywy dwóch odcinków można śmiało rzec że dotychczas gra najlepiej ze wszystkich (sean bean), no Peter Dinklage też super się prezentuje
Wg mnie wszystkie sceny "kradnie" Aryia, ale może to tylko moje odczucie. Sean Bean jest chyba stworzony do roli Eddarda Starka, choć pchają go niemiłosiernie wszędzie gdzie mogą xD
No i Dinklage też daje rade choć ciekaw jestem jego charakteryzacji w dalszych częściach, jeśli takowe w ogóle powstaną xD
Jeśli już perspektywa za... 2 lata pewnie gdzieś, najpierw musi się 1 sezon skończyć, potem nakręcić drugi.... i nie pamiętam, pod koniec 2 Tyrion już się obudził czy na początku 3?
PS: CIekawe jak zrobią Podricka Payne'a ? A już t o jak z Brienne będzie ciężko mi sobie wyobrazić ;) Przekomiczny chłopak.
Bardzo polubiłam tę postać, mam nadzieję, że przeżyje. Za tę ostatnią scenę z Brienne i Podrickiem znienawidziłam Kamienne Serce, mam nadzieję, że ktoś ją dobije.
Co do Tyriona pewnie zrobią jakąś bliznę i tyle. Petyr i tak jest przystojniejszy od Tyriona z książki, Ogar też nie taki przerażający (nawet za łagodny, jak dla mnie, powinna być w nim dzikość, jakieś szaleństwo, a ten serialowy taki przygaszony, spokojny, powolny i smutny, całkiem nie-Ogarowy).
Nom, taki pies z podkulonym ogonem ... A dziewica z Tarthu pewnie złamie niejedno męskie serce xD
Mam nadzieję, że jutro na scenę wkroczy Walder ^_^ i Stara Niania, oj mam duże oczekiwania co do tego pierwszego :p
Powinien wygladać jak stara, wściekła fretka;) Jeśli o Freyu mowa. A Brienne...bardzo mi się podobało, jak rozprawiła sie z "rycerzami lata", gdy odkryła ich okrutny żart.
W serialu uśredniają wygląd, ci opisani jako niezwykle piękni nie są aż tak cudowni, ci przerażająco szpetni nie są odrażający. Ale może to dobrze, więcej realizmu.
Pisząc o Walderze miałem na myśli Hodora, Stara Niania twierdziła, że właśnie Walder to jego prawdziwe imię xD
Fakt, tak myślałam, że chyba na Freya za wcześnie, ale nie byłam pewna, a Hodor ma jedno właściwe imię, to, które sam sobie nadał, więc proszę mnie tu nie wprowadzać w błąd;)
SPOILER
Dokładnie Tara, Podric jest taki.... pocieszny, niby głupi i młody a mimo to wzbudza sympatię, i jego początkowe perypetie z Tyrionem też są interesujące.
Też Catelyn ma u mnie wieeeeelki minus, choć pewne usprawiedliwienie się należy, w jej mniemaniu straciła chyba wszystkie dzieci, w tym jedno na własnych oczach, zapewne nie pozostało w niej nic poza czarnym zgorzkniałym sercem.
Tiaaa tyle tych Walderów.
Co do uśredniania urody/obrzydliwości bohaterów... i realizmu... Czy ja wiem, anomalie się zdarzają, nawet w maksymalnie zbliżonym do realiów świecie zdarzają się takie wypadki ;)
jej jak Wam zazdroszczę! a może Wy zazdrościcie mi? że nie czytałem książki i mogę sobie Grę o Tron obejrzeć na żywca... Taką jak podaje hbo wespół z Martinem.
Nie tyle Ci zazdroszczę, ile jestem ciekawa wrażeń bez naleciałości ksiązki - ja mam z tym problem, dlatego ciągle wstrzymuję się z oceną, chcę byc pewna, że oceniam serial, a nie całość - książka, film i machina promocyjna.
Ja tam Tobie nie zazdroszczę, bo w żaden sposób nie czuję abym cokolwiek tracił. Znam treść książki ale i tak mi się przyjemnie ogląda serial ;)
Ja tam jej nie usprawiedliwiam, może bez wdawania się w szczegóły, ale nawet taka tragedia nie usprawiedliwia wieszania dzieci.
Pewnie, że anomalie się zdarzają, ale raczej spotykamy się z ludźmi przeciętnie ładnymi i przecietnie brzydkimi, raczej takie są nasze codzienne doświadczenia, stąd uwaga o realiźmie. Zresztą, ja tak wolę, ponadprzeciętna powierzchowność odciąga uwagę od postaci i gry aktora.
Jakich dzieci? Giermek to już nie dziecko, zabija lub pomaga przy zabijaniu (zwykle chroni tyły rycerzowi), więc i sam może zostać zabity.
Z Brienne to zwykła pomyłka, jak to na wojnie (taki friendly fire;), ale generalnie postać mścicielki wieszającej Freyów raczej mi się podoba. Catelyn zachowuje się jak typowy nie mogący zaznać spokoju duch, żądny zemsty... tyle że wyposażony w ciało.
SPOILER - Cieszcie się, że została ożywiona Cat, a nie Robb, bo ten miałby głowę wilkora. To by dopiero był "postrach Tridentu" ;D
SPOILER
No, jak tak na to patrzeć, to faktycznie Cat lepsza...choć z jej głową też nie jest najlepiej. Jako postać "działająca" na pewno jest ciekawa, ale ja pisałam o takim zupełnie subiektywnym odczuciu czytelnika przeżywającego, nie lubię jej i już - za brak dystansu do siebie i do świata oraz za za dużą żywotność;)
A Podric jest dzieckiem - może i pełni rolę dojrzałą, ale zachowuje się jak dobre i nieśmiałe dziecko. I jeszcze przypomniało mi się - chłopak rzeźnika był pewnie w jego wieku - Ned był oburzony na Ogara za jego zabicie - bo zabił dziecko. To nie bitwa, w czasie której wiele rzeczy jest zrozumiałych.
O oburzenie Neda nie trudno, ciekaw jestem z jaką miną wstawał rano z łóżka. Ale o ile Cat za to co zrobiła także nie darzę sympatią to już psu wybaczam wszystko taki to pocieszy z niego zwierz ;)
No, Ogarowi się wiele wybacza - może właśnie za tę świadomość siebie i swojej roli w świecie, w istocie taki z niego bohater w środku romantyczny, po wierzchu cyniczny. Jest jak jego twarz: z jednej strony pociągający i ludzki, z drugiej przerażający.
A Ned, jak widać w filmie, wstawał pewnie przestraszony;)
A tak serio - patrzcie, jaki Martin jest przewrotny, każe swoim czytelnikom uwielbiać dzieciobójców.
Swoją drogą, (jeśli już gdzieś o tym było, to przepraszam za powtórkę) odpowiada Wam (=tym którzy czytali) pan grający Ogara? ja się jakoś przekonać wciąż nie mogę, niby nie gra źle, ale raz, że trochę inaczej go sobie wyobrażałam, dwa, że (przynajmniej jak na razie) serialowemu Ogarowi brakuje tego czegoś, że mimo jego okrucieństwa i cynizmu wiele osób polubiło tę postać (w tym ja, Ogar jest moim ulubieńcem z drugoplanowych bohaterów PLiO). W sumie trochę niby jeszcze za wcześnie na dostrzeżenie w nim tego "drugiego dna" i bardziej "ludzkiej" twarzy", ale jednak jakiś taki jest... mało wyrazisty, nijaki. Macie podobne odczucia czy to tylko moje fanaberie?
Mamy.
Zmarnowano jak dotąd zarówno okazje ukazania go ze strony demonicznej, jak i lepszej (to drugie jeszcze się pojawi, czeka nas turniej i potem ciężkie losy Sansy, gorzej z pierwszymi).
Akurat o tym też kiedys pisałam, ale raczej tak mimochodem, przy okazji jakiegoś innego tematu. On jest za mało szalony i dziki, a za powolny i apatyczny, snuje się taki...rycerz bladego oblicza i patrzy spanielowatymi oczami. Może z czasem będzie miał więcej ikry.
O, wiecie czego żałuję, że nie pokazali? W scenie sądu nad Aryą - Renly zaczął się śmiać z Joffreya (że dał się rozbroić dziewczynce), aż go Robert musiał wyprosić z sali. Gdyby to zostawili, może Renly nie byłby taki wymoczkowaty.
Odnoszę wrażenie, że twórcy serialu postanowili skupić się na zaledwie kilku postaciach. Dotychczas wygląda na to że tymi "głównymi" będą Ned, Cat, Starkówny, Snow, Tyrion, Dany, Cersei i Jaime. Musimy się więc pogodzić, że reszta zostanie potraktowana po macoszemu. Może zresztą jest to celowy zabieg dla osób, które nie czytały książki - od razu wiedzą, gdzie lokować emocje, nie tracąc czasu na żadnych Ogarów, Littelfingerów czy innych Renlych. Może się mylę, ale taka refleksja po prostu przyszła mi do głowy.