PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=783174}

Grace i Grace

Alias Grace
7,3 16 674
oceny
7,3 10 1 16674
Grace i Grace
powrót do forum serialu Grace i Grace

Nie wiem co mam o tym myśleć. Do końca wierzyłem, że jednak jest niewinna, potem że to duch nią opetał, ale teraz analizując to, to chyba serio była tylko świetną aktorką i manipulantką. Potrafiła oczarować słowami i załamywać rzeczywistość i tworzyć ją na nowo. Aktorka stworzyła taką bańkę, że teraz dopiero widzę jak była ulotna i czy rzeczywiscie całe jej życie nie było fikcja i grą ?

Druga sprawa to relacja z doktorem. Myślałem że będzie to relacja Joker i Harley, że zakończy to się słodką miłością. Dodatkowo przez te chemię jaka stworzyli i potem ten seks z doktora z gospodynią domu, złamał mi serce i było mi przykro.
Czy doktor znalazł się w tym stanie przez to że zakochał się w niej i to doprowadziło to do tego stanu czy fakt braku poradzenia sobie z całą historią ?

Andrzej_Marpak

Tak... jasne. Znowu zaczynasz swoje głupoty pisać. Tak, oczywiście, człowiek może być jednocześnie Bułgarem i Polakiem, choć nigdy w Bułgarii nie był, ale jak mówi po bułgarsku i podaje się za Bułgara to znaczy, że jego osobowość jest Bułgarem... Nie! Koleś na jakim świecie ty żyjesz? Osobowość to zbiór cech psychicznych i wewnętrznych czynników wpływających na zachowanie człowieka, każdy przeciętny człowiek to wie, dlaczego ty tego nie wiesz? Będąc jednym człowiekiem, mając jedno ciało masz jedną osobowość, ale w przypadku choroby psychicznym jakim jest mnogość osobowości, człowiek dzieli te cechy na kilka wymyślonych przez niego postaci, często w celu wykluczenia pewnych cech. Przecież cały czas piszę to samo. W kółko i w kółko, a ty wciąż nie rozumiesz. Masz w swojej osobowości, które kategoryzujesz na oddzielne kreacje wyimaginowanych osobowości. Na kata, o prawdę, ofiarę, obrońcę, negocjatora itp. Milligan zabił i pewną część jego osobowości była za to odpowiedzialna, inna to wypierała, inna broniła tej wypierającej, inna tłumaczyła sprawcę. Nie było tych postaci. Był Billy, który przez chorobę psychiczną, nieświadomie stworzył ten schemat. Rozumiesz? Czy dalej się upierasz, że to zupełnie różni ludzie w jednym ciele? Twoje twierdzenie, że to są oddzielne osobowości jest aż absurdalne! Nie ma czegoś takiego jak dwa niezależne byty w jednym ciele. Masz rację, Milligan nie został poddany karze śmierci, bo w innym stanie uznano apelację jego psychiatry, bo był zbyt cennym przypadkiem medycznym. Nie zmienia to faktu, że na podstawie badań stwierdzono, że zawsze to jest Billy, a jego osobowość jest jedna, skazano go na karę śmierci, którą ostatecznie umorzono w innym stanie. To właśnie odkrycie, że nie ma oddzielnych bytów sprawiło, że pierwotnie sąd podjął taką, a nie inną decyzję. Jeśli napiszesz mi kolejny raz to samo, to padnę na zawał... Więc jeśli planujesz, to sobie oszczędź...albo mnie oszczędź.

magdaxd

Ponawiam - podasz mi źródło swoich rewelacji?
Wciąż mówisz o tym Billym. Gdziekolwiek nie wejdę, na jakikolwiek artykuł, badanie - nigdzie nie mogę znaleźć żadnej informacji, że to, jak wspomniałaś, "największy przypadek, na podstawie którego zdiagnozowano te chorobe". Nie chcę już Ci odpowiadać na te rzeczy, nie ma to sensu i tak nie zrozumiesz, nie ważne co Ci powiem i zacytuję. Chcę tylko źródło twoich informacji, których?
1) Billy był pionierem tej choroby i na jego podstawie w ogóle tworzą diagnostykę i opis
2) osobowość można mieć tylko jedna
3) Billy miał być skazany na śmierć, ale był zbyt cennym przypadkiem medycznym dlatego go uniewinionno - ciul z tym, że jego biografii jak byk pisze, że ostatnie lata życia, po uniewinnieniu, spedzil w osobności i nic na nim nie przeprowadzano.
Che źródło tych informacji. Nie serial, ani opinia nazwisk, które podasz. Napisać cokolwiek to i ja mogę. Jeżeli masz cokolwiek związanego z nauką, to będziesz wiedziała jak podaje się źródła.

Andrzej_Marpak

Oczywiście, że nie możesz znaleźć. Największa umiejętności XXI wieku to zdolność do pozyskiwania informacji, a tobie jej brak, więc nie ogarniesz... To już wielokrotnie udowodniłeś. "Ten Billy" jest największym przypadkiem tej choroby jaki kiedykolwiek wykryto. Nie jest "tym", "jakimś", "jednym z wielu". Jest największym przypadkiem. Billemu zdiagnozowano osobowość mnogą i ujawnił on 24 osobowości. Nie było w historii przypadku większej ilości osobowości mnogiej jak on. Nawet nie było przypadków zbliżonych do niego. Zazwyczaj osobowości mnogich jest 1-3, nie więcej. On miał ich 24! Fenomenalny przypadek, którego nie znałeś (taki z ciebie psycholog, psychiatra...). Dowiedziałeś się o nim, bo ci o nim powiedziałam i chcąc znaleźć na mnie haki, dopiero czytałeś o nim w Internecie (głównym źródłem twojej wiedzy, jak nie jedynym). Absurdalne jest to, prosisz o jakiekolwiek potwierdzenie źródłami, bo mi nie wierzysz, ale sam ograniczasz się do wyzywania mnie, bo jest tak jak ty mówisz, ale ok... Będę ponad twoją pychę i napiszę: wszystkie prace naukowe doktor Colnerii Wilbur dotyczące diagnostyki i leczenia Billego Milligana (przypomnę, że już o nich pisałam).

Naprawdę nikt ci nie każe ze mną rozmawiać, sama jestem zażenowania twoją arogancją i naprawdę nie rozumiem twojego zachowania. Takie agresywne i nachalne wymuszenia nie należą do zdrowych i normalnych zachowań, jeśli masz sam jakieś zaburzenia, a coś mi się tak wydaje, to radzę nie wyżywać się na mnie, a poszukać specjalisty... Każdy człowiek, chcąc sprawdzić czy mam rację ja czy ty, może sobie informacji poszukać. Przeczytać i dowiedzieć się, kto ma rację... Nie ratujesz świata swoimi komentarzami, nikogo nie edukujesz, ani nie bronisz od złego... Twoje zachowanie, naprawdę nie na sensu, poza jednym... Emocjonalnymi problemami z kontrolą swoich agresywnych popędów, które jedynym znanym ci sposobem wyładowania jest nachalne prześladiwnictwo w internecie osób całkowicie ci obych. Nie wiem co sobie tym leczysz, kompleksy z braku edukacji, potrzebę zawsze posiadania racji, czy jakie inne egocentryczne zachowania, ale osobiście mnie one nie obchodzą. Dyskusja dawno się skończyła. Była prowadzona ponad rok temu. Już dawno wszyscy zapomnieli, że taki film powstał...coś ty się tak obudził z ręką w nocniku?

magdaxd

Nie, nie wiesz jak odpowiadać merytorycznie o źródło. Podaje się konkretną pracę naukowa, link do niej i najlepiej moment wypowiedzi - jeżeli chodzi o konkrety. Jeżeli chodzi o samo badanie, to wystarczy tylko link do badania. Nie możesz powiedzieć "wszystkie prace naukowe...." Myślisz, że ktoś będzie weryfikował te słowa i przejrzy jej prace? Poświęcić setki godzin, żeby zobaczyć czy faktycznie opierasz się o czyjeś badania, słowa? To tak jakbym ja ci rzucił jakiego psychiatrę i weź szukaj w jego dorobku naukowym. Albo parę książek. Kuriozalne...
To nie jest największy, ani pionierski przypadek tej choroby - jeżeli chcesz mi to udowodnić, to pokaż gdzie tak jest napisane. Nie odpowirdzialas na reszta, jak zwykle...
Dobra kończmy dyskusje, masz rację do niczego nie dojdziemy.
Pozdrawiam

Andrzej_Marpak

To podaj badanie, które potwierdzą twoje słowa. Link do badania poproszę. Sam coś daj, jak chcesz żądać. Powstało tyle książek, filmów dokumentalnych o badaniach Milligana, jego psychiatra sama opowiada o przebiegu leczenia. Każdy laik może sobie to obejrzeć. A jednak ty do niedawna nawet nie wiedziałeś o istnieniu Milligana i ty twierdzisz, że nasz rację "bo tak", bo sobie w internecie przeczytałeś i tobie się wydaje, że coś wiesz. To teraz tę swoją wiedzę potwierdź i nie tekstem "przeczytaj sobie w klasyfikacji chorób... gdzieś tam, któreś z rzędu, coś tam jest po angielsku"... Przestań naprawdę podniecać się tym, że wciskasz swoje racje... Naprawdę wierzysz, że w jednej osobie jest wiele oddzielnych bytów? To teraz pytanie logiczne, skoro kontrolę przejmuje jedna z osobowości, a mają jedno ciało, to jak one się między sobą kontaktują? Piszą sobie karteczki? Jak ty to sobie wyobrażasz, bo to jakiś absurd jest, te twoje tezy...

magdaxd

Nie muszą się że sobą kontaktować. To tak jakbyś pytała skąd twoje wspomnienia kontaktują się z twoimi myślami. No po prostu masz pewna sieć neuronowa, taka która tworzy twój umysł i jest podobna jak w sztucznej inteligencji. Doszło do rozszczepienia pewnych połączeń(jak nazwa wskazuje) i osobowości mogą spontaniczne się przełączać. Pewne podzespoły, które są w ciągłym kontakcie. Tak jak w komputerze. Masz jakby mózg podzielony. Nie tworzysz jednego integralnego bytu, a parę. Nie mówię, że tak dokładnie jest. Takie są przypuszczenia, ale tak bezproblemowo mogłoby to wyglądać. Przecież jak sobie o czymś myślisz, nachodzą cie spontanicznie jakieś myśli albo coś planujesz, to co? Twoje neurony podają sobie karteczki? Jak się denerwujesz to podają karteczki? Co to za pytanie. Twoja osobowość to nic innego jak sieć neuronalna. Tylko bardzo bardzo skomplikowana. Ja ci nie będę podawał do tego zdania źródła, bo odpisałem Ci jak to widzę. Nie, on nie musi sobie przerzucać osobowości. To tak jakbym zadał pytanie - Jak to możliwe że dana osobowość może się rozczepić? Podaje karteczki jednej części i nagle tamta część? - stosując twoja taktykę do twojego zdania. To akurat jest proste, więc tutaj nie rozumiem skąd to pytanie.
Ja ci akurat bardzo konkretnie pisałem Co masz nawet wpisać i to zajęłoby ci sekundę.

Andrzej_Marpak

Czyli ty po prostu nie rozumiesz tego co sam napisałeś. Jeden umysł, jedna osoba... Czyli to co cały czas piszę. Jedna osoba, nie kilka uwiedzionych w jednym ciele, a jedna osoba rozszczepiona na kilka teoretycznie niezależnych bytów, które są kreacją jednego umysłu, który w ten sposób radzi sobie z trudnymi do zaakceptowania przeżyciami. Dobrze napisałeś, nie wiadomo tak naprawdę jak to działa, ale założenia są takie, że jest to jedna osoba, która rozdzieliła się na kilka osobowości. Milligan mówił konkretnie "ten jest taki", "tamten mówi to czy tamto". Traktując swoją podświadomość jak pustkę, w której ukrywają się pozostałe byty, świadomości. Wszyscy wiedzą o sobie wszystko, no tak naprawdę są jedną osobą. Wilbur jasno powiedziała, że w terapii konfrontuje się z każdą z osobowości w celu scalenia ją z Billym. Taka osobowość musi indywidualnie zrozumieć, że jest częścią większej całości, że została stworzona, bo Billy chciał sobie poradzić z danym problemem... No ale wg ciebie się myli, bo to są zupełnie oddzielne osoby, tylko ciało mają wspólne, a wiedzą o sobie wszystko, tylko dlatego, że mózg mają wspólny... To dlaczego syjamskie bliźnięta, które mają wspólny mózg mają całkowicie oddzielne myśli i póki nie podzielą się swoimi odczuciami fizycznie to nie wiedzą, co czuje drugie, a przynajmniej nie w pełni. Bo mimo jednego mózgu, mają swoje własne osobowości. Nie rozumiesz tego? Czy po prostu nie rozumiesz tego co ja piszę?

magdaxd

Nie, nie - dokładnie wiem o czym mówię. Różnimy się na poziomie tego co nazywamy umysłem, a do mojej opinii już Cie nie przekonam. Dwa osobne byty, to nie znaczy, że nie można ich scalić w jeden. Współdzielą mózg, potrafią między sobą przechodzić - w związku z tym jak najbardziej mamy punkt zaczepu.
"Wilbur jasno powiedziała, że w terapii konfrontuje się z każdą z osobowości w celu scalenia ją z Billym. " - wciąż rozumiem to, tak jak ja to widzę. Wilbur w takim razie nigdzie nie zakreślił, że to jeden byt. Jeden mózg - zgodzę się. Byt nie. Jeżeli różnimy się na poziomie semantykii tych słów, to...
"To dlaczego syjamskie bliźnięta, które mają wspólny mózg mają całkowicie oddzielne myśli i póki nie podzielą się swoimi odczuciami fizycznie to nie wiedzą, co czuje drugie, a przynajmniej nie w pełni. " - akurat bliźniaki syjamskie mają kilka udokumentowanych przypadków, gdzie "słyszały" swoje myśli. Sam prowadziłem rozmowę z bliźniakami syjamskimi i zgodnie przyznały, że często słyszą to samo - wymagane jest aby miały wspólny mózg, a tak nie jest zawsze. To są takie spontaniczne momenty, jak przełączenie między osobowościami w zaburzeniu dysocjacyjnym. Tak ponadto - bliźniaki syjamskie nie mają obowiązku, nawet jak są połączone mózgiem, być jednym umysłowym bytem, bo one wcale nie mają tego samego mózgu w pełni. Współdzielą jego część, która w zasadzie jest mało funkcjonalna - nie ma tych połączeń, które sprawiałyby że tworzy jeden umysł. To zresztą jest pośredni dowod, że jeden mózg może mieć całkowicie inne osobowości, a nawet umysły. Mózg, to skomplikowana sprawa. Ma pewne kompartmenty, które odpowiadają ją jakieś funkcję. Tutaj mógłbym się rozpisać, ale to odbijanie od tematu.
Co definiujesz jako jeden umysł? Ja dokładnie rozumiem, to o czym pisze. Wystarczy, że współdzielą jeden mózg i już są jednym umysłem? Czy co według Ciebie oznacza jeden umysł.

magdaxd

I nie mów, że nie wiem o czym mówię. To ubliża mojej osobie, kiedy widocznie ty jesteś jeden poziom rozważania niżej. Uwierz mi, rozmawiasz z inteligentna i oczytana osoba. Nie rzucaj takich idiotycznych epitetów - szczególnie jak masz do mnie pretensje, że mówię Ci podobne rzeczy. Podkreślam- doskonale wiem o czym mówię.

Andrzej_Marpak

Wilbur był kobietą... o to właśnie rozbija się twoja wiedza.

Ty tak to widzisz, psychiatrzy widzą to inaczej, ja widzę to inaczej, ale jak już pisałam, masz prawo do swoich przekonań, nawet błędnych. Tylko po co te wyzwiska i oczernianie na początku, zarzucanie mi braku wiedzy? No po co? Przeczytałeś coś w Internecie, zinterpretowałeś, naoglądałeś się filmów, które przedstawiły ci pewien obraz i ty tak to widzisz. Ok.

Jest taka technika medytacyjna, która może ci pokazać, jeśli będziesz wystarczająco zaangażowany jak tworzy się kreacje umysłu. Wg mistyków istnieje coś takiego jak wewnętrzne JA. Aby je odkryć należy: usiąść wygodnie, w ciszy i nie rozpraszać się. Zamknąć oczy i wyobrazić sobie że jest wewnątrz ciebie ziarenko, takie mikro nasionko. I powoli je powiększać, aż wypełni całego ciebie, wtedy odkryjesz, że wewnątrz znajdowała się postać i tylko ty wiesz, czego postać ona przybrała. Jest to twoje wewnętrzne JA, które wykreowałeś. Każdy człowiek jest w stanie wykreować w swoim umyśle inną, wewnątrzną postać, kreację twojego umysłu, zupełnie indywidualną, tylko dla ciebie. Pytanie brzmi, co powoduje, że ta kreacja zaczyna przejmować nad tobą kontrolę? Jeśli uznasz, że ta kreacja to całkowicie niezależny i oddzielny byt... co jest absurdalne, ale ty w to wierzysz, to spoko. Równie dobrze możemy stwierdzić, że wymyślony przyjaciel, który jest przecież częstym zjawiskiem u dzieci, które czują się samotne, jest równie prawdziwy...

magdaxd

Ślepemu będziesz tłumaczył jak wygląda kolor zielony, to nie zrozumie. Ponownie nie zrozumiałaś ani jednego mojego zdania, tworzysz jakiś własny obraz moich słów i na niego odpowiadasz. Typowy zabieg erystyczne.
"Wilbur był kobietą" - Nie muszę wiedzieć kto to był, nie mam takiego obowiązku. Obejrzałaś serial, znasz 3 psychiatrów i myślisz, że to są najważniejsze persony w świecie naukowym. Nie masz racji. Gdybym miał Ci takie rzeczy zarzucać, to przyczepiłbym się, że Ty nie wiesz w ogóle o kim mówisz. Skazany na śmierć Billy! Psychiatrzy uznali ze winny! Potem, że jednak nie, bo był przypadkiem medycznym ważnym- gościu umarł na raka, nikt przez lata go nie widział, nie przeprowadzał z nim żadnych wywiadów. W jego biografii wyraźnie pisze, że został uniewiniony, uznany wcześniej niepoczytalnym. Przytaczasz słowa jakichś psychiatrów bez zadnego oparcia. Nie da się tego zweryfikować, bo nie podajesz źródeł. Nie umiesz tego robić, bo dyskutowałaś dotąd na forach dla matek. Tez mogę pobawić się w niewyeryfikowalne dowody anegdotyczne - na mojej uczelni jest paru psychiatrów i sądzą dokładnie jak ja. Boże... Znowu uderzasz, że coś sobie przeczytałem, coś wiem z internetu, kiedy TO TWOJA CALA WIEDZA pochodzi z serialu. Nie masz żadnego wykształcenia medycznego, nic. Jeżeli nawet takie słowa padły, czego nie mogę zweryfikować bo nie podajesz dokładnie kiedy, to je nadinterpretujesz. Podajesz błędna analogię dotyczącą wymyślonego przyjacielo, jak na to w ogóle odpowiedzieć? On nie istnieje, bo go nie ma - rozumiesz? Może być w czyjejś głowie, np. Osoba że schizofrenia paranoidalna doznaje halucynacji. Nie te rzeczy nie istnieja, bo prócz umysłu chorego nikt nie może tego zbadać. Istnieją tylko w jego głowie. Gdzie tutaj widzisz analogię to funkcjonowania mózgu i dysocjacji jego funkcji? To tak jakbyś miała sztuczna inteligencję gdzie jednym przekretłem zmieniasz danego AI na innego. Dziela wspolny procesor, ale oddzielnie jego części. Te czesci podpięte są do innych podzespołów, wykazują całkowicie inna osobowość, wiedzę, funkcję itd. To nadal jedna sztuczna inteligencja? Nadal jeden byt? Nie. Tak samo jest z mózgiem. Są pewne kryteria czy dana osoba, to wciąż ta sama osoba z pewnymi zaburzeniami spostrzegania zmysłów. Tutaj masz w ogóle inny przypadek, rozumiesz? Zweryfikuj swoje cytaty o źródła.

Andrzej_Marpak

Akurat psychiatra Billego Milligana jest jedną z największych person świata psychiatrii i dlatego też zajęła się sprawą Billego Milligana XD idziesz w takie absurdy, że głowa boli. Z tego co widzę, to znam więcej person świata psychiatrii i psychologii niż ty, a to już stawia mnie w lepszej sytuacji niż ciebie pod względem analizy sytuacyjnej... ale ty będziesz walczył z wiatrakami, bo nie musisz mieć wiedzy, wystarczy, że sobie przeczytasz w internecie i zinterpretujesz... To już ustalone dawno, po co męczysz ten sam temat?

Gdybyś nie miał rażącej niezdolności do czytania ze zrozumieniem, to byś wiedział, że już wcześniej w moich wypowiedziach była wymieniana psychiatra Milligana. Gdybyś czytał moje wypowiedzi, to nie musiałbyś wiedzieć kim była Wilbur, ale wystarczyłoby żebyś wiedział, że jest kobietą. Jeszcze raz. Brak rozumienia tego, co czytasz...

Coś ty się tak tego komputera uwziął. Ludzki mózg to nie komputer, człowiek nie jest maszyną, a takie przypadki tylko to potwierdzają. Informatyk z Niżej laski nam się znalazł, który będzie o psychiatrii dyskutował. Pokazałeś już wiele razy, że nie masz w tym zakresie wiedzy, wykształcenia...po co wciąż usilnie wciskasz swoje ideologie?

Po czasie, w którym odpisałeś wnioskuję, że nie zrobiłeś eksperymentu z wewnętrznym JA. Cóż, wciąż w takim razie wciąż nie rozumiesz, czym są ludzkie projekcje. Taka wewnętrzna postać może być całkowicie różna od ciebie, mieć inne poglądy, wiek, płeć, rasę, sposób myślenia, a nawet doświadczenie. Dla przykładu moją jest sędziwy dziadek z brodą, siedzi przy biurku w mojej wieży umysłu i nie rozumie, dlaczego jestem taka porywcza, wiele rzeczy zrobiłby inaczej, nigdy by nie odpisał na twój komentarz, zignorowały cię, uznał, że każdy ma prawo pokazać, że jest idiotą i nie na sensu się z nimi wdawać w pogaduszki, nawet mnie często olewa, twierdząc, żebym poszukała sama tego, czego potrzebuję, bo on ma ważniejsze sprawy na głowie. Każdy może wykreować taką postać. I nie jest ona prawdziwa. Jest twoim sumieniem, rozsądkiem, wewnętrzną wiedzą, które są dla ciebie obecnie niedostępne, ale są częściami twojej osobowości. Umiejąc je wyodrębnić, możesz stworzyć własną postać. W przypadku rozdwojenia jaźni, taka imaginacją twojego umysłu staje się nadrzędną, zdolną do przejęcia władzy. Mój układ wewnętrznego JA i mnie jest taki, że to on jest moim mistrzem, ale ja jego panem. Ja o nim decyduję, co jeśli umysł stworzy postać zdolną przejąć nad tobą kontrolę? Zrobi z wewnętrznego JA - zewnętrzne ON...

...ale pewnie ja sobie gadam, a ty i tak masz swoją blokadę pamięci, jakbyś to ujął...

magdaxd

Eh dobra nie dogadamy się. Pozdrawiam

Andrzej_Marpak

Ale przeprosić, to wręcz powinieneś...

Andrzej_Marpak

Czytanie ze zrozumieniem... Nie masz obowiązku wiedzieć kim jest osoba, o której dyskutujesz od trzech dni... Ok, ale wiesz... Napisałam kim jest, wystarczyło czytać ze zrozumieniem.

Tłumaczenie czegokolwiek osobie, która zgubiła się, po raz kolejny, na forum internetowym... Bezcenne...

magdaxd

Żal czytać co ty wypisujesz...

Abc_48

A kto ci kazał czytać? Książkę poczytaj, coś naukowego, naucz się czegoś nowego w życiu. Lepiej ci zrobi. Polecam i być może trochę w głowie się znajdzie...

ocenił(a) serial na 9
magdaxd

Owszem nie istnieją dwie osoby w jednym ciele, tylko kolejne wytwory umysłu chorego człowieka.. ale kurcze, taka dyskusja pod filmem jest nie na miejscu, w końcu chodzi nam o fabułę, a nie wytykanie sobie nawzajem głupoty, to nie przedszkole

Andrzej_Marpak

Wpisz sobie zaburzenie dysocjacyjne osobowością w ICD 10 i sobie poczytaj. Jesteś w błędzie. Nie rozróżniasz klas zaburzenia dysocjacyjnego i odnosisz się do jednego typu.

Andrzej_Marpak

"Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 (ang. International Statistical Classification of Diseases and Related Health Problems) – dziesiąta wersja Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych, czyli medycznej klasyfikacji sporządzonej przez Światową Organizację Zdrowia (WHO)[1][2]. Prace nad ICD-10 rozpoczęły się w 1983 r., po czym zostały zatwierdzone przez czterdzieste trzecie Zgromadzenie Światowej Organizacji Zdrowia w 1990 r[1]. Obecnie jest używany w ponad 100 krajach na całym świecie[3]" nawet twoja Wikipedia powie, coś na temat twojej wiedzy medycznej.

magdaxd

Jesteś w błędzie. Nie baw się w psychologa ani w psychiatrę!

ocenił(a) serial na 10
magdaxd

Jak nie ma czegoś takiego ? Masz jakieś pojęcie o psychiatrii lub chorobach związanych z ta dziedzina ???

ocenił(a) serial na 8
kvvintesencja






Super serial bo zostawia widza z myślą "kim naprawdę była Grace "

1. NAWIEDZONA Teoria to, że Grace była naprawdę nawiedzona przez ducha Mary(który popychał ją do różnych czynów). Stąd chwilowe luki w pamięci lub lunatykowanie. Podczas seansu przemawia przez nia Mary...
Kolejny przykład, kiedy jej życie już z mężem Jamie Walshem i imiona zwierząt to imiona, które chciała nadać Mary. Ponadto na końcu filmu, pisząc list do Dr... wspomina (szyjąc narzutę z trzema trójkątami) że "zostaniemy tu wszystkie razem " tak jakby ją jeszcze nawiedzała Nancy.....

2. NIEWINNA vs ZABURZONA :
Wrażliwa, młoda osoba po przejściach, najstarsza z rodzeństwa próbuje po prostu przetrwać ....życie jej nie rozpieszcza, a raczej ciągle jej dokopuje... ktoś wspomniał, że musiała mieć coś z deklem, myśląc o wypchnięciu swojego rodzeństwa za burtę (myślę, że czasem ludzie chcą komuś zaoszczędzić cierpień ,które znają np ojciec pijak, zboczeniec , bieda i głód i pare tygodni na statku _ponadto Grace sama powiedziała pozniej "gdybyśmy byli sądzeni za nasze myśli _wszyscy bylibysmy winni")

Mary uczy ją życia, choć sama nie stosuje się do własnych rad (zachodzi w ciążę ) po czym umiera. ...
Mogło to spowodować traumę _ ale nie każdy z traumą od razu staje się mordercą....
Na pewno była inteligenta, umiała łączyć kropki. Domyślała się, że skoro matce Goerga tak bardzo zależy na dochowaniu tajemnicy, być może Goerge był uwikłany w śmierć Mary. Na pewno to trudne trzymać język za zębami, wiedząc lub domyślając się prawdy...na temat śmierci przyjaciółki...
Jednak tak jak ktoś tu wcześniej napisał _ dziewczyna za wszelką cenę chciała przetrwać, a zauważyła, że jej pochodzenie i płeć (bycie kobietą) nie wiele oferuje (nikt nie wierzy w to co mówisz , na każdym kroku spotykasz mężczyzn którzy ci zagrażają)
Zauważmy, że we śnie podczas lunatykowania, wszyscy mężczyźni pojawili się w jej śnie i wszyscy jej pożądali... .

Może w nowym domu u nowych Państwa jej się nie podoba, ale czy posunęła by się do morderstwa ?

Może faktycznie świetnie manipulowała Jamesem i namówiła go do morderstwa ?

James wydawał się dziwny, opętany niechęcią do wszystkich .... był zazdrośnikiem....MOŻE skoro zagroził jej śmiercią nie miała wyjścia, tylko poddała się temu bo chciała _przetrwać?

Co do seansu hipnotycznego i jej relacji z Jeremiah _ sam seans mógł być ustawką, żeby móc uniewinnić Grace...ale podczas przebiegu momentami sam Jeremiah był zdziwiony jej odpowiedziami _być może sam dostrzegł coś czego się nie spodziewał lub wszystko było ukartowane....
Do tego siedząc już na swojej werandzie , widząc w gazecie ogłoszenie Jeremiah mówi coś w stylu " ją nie zdradzę Jeremaha a on moich tajemnic ".....

Jej mąż ma dziwne "hobby" bo jarają go jej okropne opowieści cierpień. Czy żeby przetrwać faktycznie snuje opowieści niczym Szeherezada?

Czy to przypadek, że wszyscy mężczyźni którzy coś znaczyli w jej życiu byli na literę "J" ? Jeremiah, James, Jamie (3 razy wodę przekroczyć, 3jka na drzwiach w pokoju hotelowym )

Viviene_90

Proszę o zaprzestanie szerzenia nieprawdziwych informacji, niezgodnych z dotychczasową wiedzą naukowa - jeszcze przy okazji udając oświeconego, a każde zastrzeżenie zabijając tanimi, erystycznymi sztuczkami. Istnieje coś takiego jak osobowosc mnoga, jest w ICD 10 i 11. Nie, nie jest to to samo co dwubiegonowka - rozumiem, że laik jak Pani może je mylić. Nie, absolutnie nie wygląda to tak, jak Pani wspomniała. Taka osoba ma inny charakter, inne wspomnienia, które mogą o siebie zachaczać(jak najczęściej jest), albo być całkowicie inne. Proszę o podanie literatury naukowej, z dokładnym zaznaczeniem Pani sugestii. Nie znajdziesz czegoś takiego, bo mówisz nieprawdę i nie wiem czemu drążysz temat, jak ewidentnie się na tym nie znasz.

Viviene_90

Nie miałem zamiaru napisać tego komentarza do Ciebie, tylko do Magdy. Przepraszam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones