Jestem po pierwszym odcinku i jak na razie serial jest dla mnie rewelacyjny, scenografia, pomysł, grafika, kadry, wszystko bardzo mi się podoba. Wyczuwam pewne podobieństwa do... Zmierzchu. "Bad guy", który przechodzi na dobrą stronę i jest abstynentem od "pokarmów mięsnych" ;) (u Mayer - Edward, tu - wilkor), wyczuwanie się (pomiędzy wilkorami) po zapachu, przemiany podczas silnych emocji, takie tam brednie. Nie wiem, czy to celowe, czy może podobieństwa wynikają z tego, iż obie historie bazują na tych samych legendach / podaniach, które nie są mi znane, jednak wpadło mi to w oko bardzo szybko.