No wiec zaczynajac od poczatku... Nie moglem sie doczekac kiedy znowu zobacze Nicka i spólki w akcji.
1 odcinek naprawde swietny, chodz wydawalo mi sie troche za krotki... tak mnie wciagnąl, ze nawet nie zauwazylem kiedy minely te 40+ minut...Moglo sie troche wiecej dziac :D
Fajnie, ze teraz maja tylko 1 Grimma, teraz im bedzie troche ciezej lapac przestepcow.
Co do reszty to tak...
Za Juliette jakos nie bardzo przepadalem i cos czuje, ze teraz jej postac bedzie coraz lepsza. Wydaje mi sie, ze szykuje sie cos ciekawego zwiazanego z jej osoba. :)
Szkoda,ze nie bylo wiecej scen z Eddie"m ,ale no to 1 odcinek, wiec musieli wytlumaczyc, przypomniec i przytoczyc pewne kwestie zwiazane z poprzednimi sezonami, ktore byly daawno temu.
Szkoda mi troche Kapitana, mam nadzieje, ze jednak bedzie zył.. nie wiadomo do czego sa zdolne nasze Wesseny :P
Jak narazie, serial nadal trzyma swoj poziom i mam nadzieje, ze bedzie coraz lepiej.
Oby sprawa z Nickiem (juz nie Grimmem) sie tak szybko nie rozwiazala. Niech Trubel sie teraz troche wykaze :D. Jakos bardzo ja polubilem.
Oj chcialbym juz zobaczyc mine Adalind jak sie dowie, ze jej dziecko ma kto inny.. ;]
Nie moge sie doczekac kolejnego odcinka... Razem z fanami serialu bede czekal na nowy,mam nadzieje ,ze swietny odcinek....
A jak wam sie podobal 1 odcinek...Czekam na ciekawe opinie.
A więc :
dynamiczny odcinek ,cały coś się działo, widziałem na FB zapowiedz dotyczącą nowych wesenów i tego nowego , który pojawił się w 1 odcinku - ośmiornica , ale nie spodziewałem się , że tak szybko wprowadzą, a tu; sprawa morderstwa, i jeszcze zabójstwo...
poprostu ponad 100% dawka akcji !!
chyba Grimm dostał większy budżet :)
Pani kapitan z FBI po zobaczeniu książek Grimma wyraźnie się przestraszyła i coś mi się wydaje że to nie koniec śledztwa i poprowadzi coś na własną rękę tym bardziej że jest wesenem i przeszukiwała akta w Bazie FBI - Trubiel ...
ale niekomu z FBI jak wychodziła z domu Nicka nic nie wspomniała... dzieki albo niestety raczej przez utratę mocy Nicka nie poznała w nim Grimma a przecież jest wesen więc mogła.. too się mu upiekło....
myślę, również że kapitan będzie żył i że coś Monroe i Rosalee namieszjaą mikstury tajemne w sklepie a Nick w końcu odzyska moce ale myślę żę to zajmnie długo i do tego będzie potrzebna sama Adalind albo jej krew hm...
ale skoro wyleciała do Wiednia to może być problem hm...
no cóż w samoobronie obcina się głowę... ma alibi pięknie "wziełam maczete i zamachnęlłam się " :D:D
" uważamy ją za niewinną " :D - ameryka :)
biedny Wu mam nadzieję , że mu pomogą w końcu tylko będzie przypał , że mu wczesniej nie powiedzieli np; wtedy kiedy jak dywan hahaha ;d no ale :)
nie mogę się doczekać na następny odcinek !:) !!
Hahah, tez fakt. Zamknela oczy, machnęła maczeta i jakos jej sie tak trafilo, ze mu idealnie odciela glowe... xd
Też mam nieodparte wrażenie że kapitana jakoś odratują. Tym bardziej że pojawiła się tam ta tajemnicza kobieta która według zwiastuna drugiego odcinka chyba jest "hexenbestią", a te potrafią sporo.
Co do agentki FBI to jest bodaj Steinadlerem, a kiedyś wspominano chyba że to jedne z tych bardziej uczciwych i honorowych wesenów, więc może nie ma złych zamiarów. Nie mogę się też oprzeć wrażeniu że w scenie w komisariacie gdzie spoglądała chwilę na Nicka zapewne przemieniła się aby sprawdzić czy on też jest grimmem, tyle że on tego nie zauważył, nie wiem, może jestem przeczulony na tym punkcie, ale taka była pierwsza myśl gdy pokazano tę scenę.
Co do odciętej głowy, to pewnie zadecydowało to że Nick jest policjantem, nie takie rzeczy pewnie widzieli i jeszcze zobaczą, do tego spójne zeznania i od razu kwestia odciętej głowy nie wydaje się już tak szokująca.
Naprawdę nie myślałem też że pokażą jakąś dodatkową historię z wesenem w tle skoro tyle się ostatnio działo, a tutaj proszę, mamy nowego wesena, w dodatku dość ciekawego.
Ciekawi mnie wątek Wu, chyba jednak Hank zdecyduje się uświadomić go samodzielnie wiedząc co sam przeżywał, ciekawe jak na to zareaguje Nick który nie był zwolennikiem takiego rozwiązania.
Sezon zapowiada się świetnie, główna historia o siedmiu kluczach od jakiegoś czasu nie naruszona, masa wątków otwarta, oby ciągnięto to jak najdłużej bo to jeden z lepszych seriali fantasy/horror na który widać że twórcy mają wciąż masę świetnych pomysłów.
Wydaje mi się, że ta kobieta w szpitalu to matka kapitana. Co do Grimma to z zapowiedzi następnego odcinka można wywnioskować, że z Nickiem będzie tak samo jak w innych przypadkach (zwiększona siła bo byciu zombie i super słuch po byciu oślepionym).
"He is back", wymruczeliśmy do siebie widząc w południe odcinek bez napisów, by dwie godziny później (jak zwykle nasz kochany tłumacz niezawodny, ba, poprawia jakość napisów ^_^) oglądać go w całości. Nieodparte lenistwo kazało nam poczekać, aż powstanie temat o odcinku zamiast pseudointeligetnie pisać.
Zaczniemy od szpileczki w laleczkę voodoo. Zważywszy na to, że od kiedy Nick odkrył swoje moce to nagle Portland stało się domem miliarda różnych vesiów, co jest trochę dziwne :V Fajnie, że skorygowali lekko "potwora tygodnia" na rzecz ciągłej w jakiś sposób linii fabularnej, oby nie było to jednak tradycyjne "trochę tu, trochę tam, jeszcze może tam, oh, chcecie jeszcze tego pierwszego? nie, muhahahhahaha".
Zgadzamy się z teorią o kept mamie, która będzie pomagała ratować tytularnego bohatera (w zwiastunach widać, jak po dotknięciu jakiegoś kociołka zmienia się w Adalin czyli coś tam chyba będzie robić) i mam nadzieje, że nie wykończą tej jakże wyrazistej dla serialu postaci (Renarda, nie matkę czy Adalin) jak wykończyli tamtą rudą smoczyce. (smoczątko?)
Ośmiornicogłowy tak bardzo kojarzy się z Piratami z Karaibów D: tylko jak tam był świetny, tutaj tak kiczowato-azjatycka czerwona ośmiorniczka :>(w sumie dziwne, że scenarzyści nie rzucili żartem z nawiązaniem do Tako to ama (nie googluj, jeśli masz mniej niż 18 lat).
Nie podoba nam się próba rozszerzenia postaci Wu - ta postać jako "poboczny od informowania" był lepszy niż jako oświecony o potworach. Brak pani patolog, która królowała w kilku pierwszych sezonach - była tu lepszym odpowiednikiem.
Szefowa FBI rzeczywiście jest Ptaszydłem, więc pewnie zacznie wnioskować, że Trouble to grymm.
Ogólnie więc wrażenia całkiem dobre, chociaż po pół roku przerwy szaleństwa nie ma. Może dlatego, że chcieli skończyć go 3 sezonem i nie spodziewali się funduszy na 4, więc starają się różnymi metodami "dopieścić" serial?
Pewnie dopiero koło 3-4 odcinka, jak nie dalej wróci kombinowanie nad przywróceniem mocy Nickowi (w sumie jego stwierdzenie, że "trudno jest być zwykłym detektywem, a nie detektywem-dziwakiem" jest idiotyczne, zważywszy na to, że robił to prawie 10 lat [zakładając, że ma 30 i pracuje od 20 roku życia], za nim przebudził moc paczenia). Znając życie około 6 zejdą emocje by wrócić koło 19.
Odcinek jak na początek sezonu bardzo dobry. Zacznijmy od Renarda:
Pierwsza myśl, gdy zobaczyłem scenę z rzekomym zgonem, to "Wow, scenarzyści w końcu mają jaja na tyle żeby uśmiercić kogoś z obsady" Od początku serialu nikt z ważniejszych bohaterów nie umarł/zginął, nie licząc ciotki Nicka z samego początku serialu, ale to zupełnie inna para kaloszy. Choć kapitana byłoby mi szkoda, bo go bardzo lubiłem - w odróżnieniu od innych bohaterów nie jest czarno-biały. Jego motywy pozostają zagmatwane i dosyć tajemnicze.
Tym niemniej wątpię, że "umarł na dobre". Prędzej obstawiałbym czary, bo czy to nie dziwny przypadek, że umarło mu się dokładnie w momencie przybycia do szpitala tajemniczej kobiety, jak się później okazało hexenbestii?
Myślę, że sporo sensu miałoby sfingowanie śmierci kapitana tak, by Królewscy\Verrat, czy z kim on tam miał na pieńku, myśleli że nie żyje. W sumie byłoby ciekawie, jeśli ten scenariusz okaże się prawdziwy.
Co do tożsamości owej kobiety... Może to i matka Renarda, choć na oko wydaje mi się trochę za młoda. Ważne, że z zajawki pod koniec odcinka wiemy, iż sprzymierzy się z Nickiem i ekipą celem dorwania Adalind. Pewnie też znajdzie sposób, by wrócić Nickowi grimmowe moce.
Ośmiornicowy Wessen ciekawy i dość fajnie zrobiony. Ku mojemu zaskoczeniu nie zamknęli jego wątku w jednym odcinku, a przyszły epizod będzie mu poświęcony, o ile wnioskuję z jego tytułu ("Octopus Head") - tym sposobem Grimm nadal próbuje zrywać ze swoimi proceduralowymi korzeniami. Dla mnie bardzo na plus. :)
Przepraszam, ale muszę...Jest różnica między słowem "choć"(pomimo czegoś), a chodź(czyli przyjdź).
A co do odcinka...jak mi zabiją kapitana to osobiście pojede do USA i zrobie
scenarzystom taki cyrk, że normalnie kapcie im spadną. No ale tak na serio, nie chce, żeby
to był koniec tej postaci, fajne jeśli ta śmierć jest sfingowana, a kapitan sobie
będzie żył w ukryciu. Tylko, że w takim działaniu nie bardzo widzę sens...cóż,
w tym seriali dużo jest rzeczy bezsensownych, więc jeszcze jedna nie zrobi nikomu różnicy.
Blond kobieta w szpitalu wygląda mi na zębowiedźme, pytanie czy to mama kapitana- na moje
oko trochę za młoda, no ale kto by się tym przejmował.
Truble- Lubię ją! na taką postać czekałam dwa sezony. Tak, ja już od dawna wiedziałam, że
taka postać się pojawi, no i w końcu jest! Teraz Teresa musi pomagać przy "Grimmowych sprawach" i to
może dość zabawnie wyglądać, bo Truble ma mega ciekawy charakter.
Sprawa z obcięciem agentowi FBI głowy i "No zamknęłam oczy i zamachnęłam się"- bardzo wiarygodne, mhm,
tak, ale tylko dla ludzi nie myślących- cóż Hameryka. Pani kapitan z FBI to ptaszysko, więc możliwe, że
będzie dalej prowadzić śledztwo dwutorowo(oficjalnie), i tak po wesenowemu.
Zdolności Nicka na bank powrócą coś mi mówi, że blond kobitka pomoże grimmowemu
zespołowi. Adalind zamkną w lochać, uh pewnie się nasza ślicznotka nieźle wkurzy,
kiedy się dowie, że to wszystko było intrygą uknutą przez kochanego kuzyna naszego kapitana.
Czerwony Cthulhu zacny, ale kurka...motyw z wykradaniem informacji taki troszkę oklepany.
Szkoda mi nowożeńców, no ale przynajmniej na ślubie było ciekawie, no
i plus dla nich, bo są lojalnymi przyjaciółki Nicka.
Juliette...nie będę komentować jej zachowania, bo chyba wszyscy wiedzą jakie
mam zdanie o tej postaci, niepotrzebny wieszak na ubrania z zezem rozbieżnym.