Szczególnie zdjęcia. Baśniowa kolorystyka bazująca na kontrastowych kolorach, z mocną przewagą turkusowej zieleni (turkus jest bardziej zielony czy niebieski? :D) i pomarańczy. Bardzo przyjemnie się oglądało, czekam na więcej.
Myślę, że fani Buffy odnajdą coś dla siebie po tylu latach, widać pewne podobieństwa.
to pierwsze co przysżło mi do głowy - buffy :) swoją drogą tak jak już tu gdzies napisałeś, niestety trailer wyszstko streszcza, szkoda, aczkolwiek po tych wsztystkich wampirach itd itp to może byc bardzo ciekawa odmiana,
skojarzenia z buffy nie są przypadkowe, bo w tej produkcji palce maczają ludzie odpowiedzialni za to kultowe dzieło ;)
Witam. Mam pytanie odnoście odc 1. otóż czy ta blond włosa kobieta, która chciała zabić tą ciotkę w szpitalu była tą samą (bizneswoman), którą główny bohater widzi na początku odcinka po kupieniu pierścionka?
Zapowiada się bardzo ciekawie i... czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek.
Jeżeli chodzi o blondynkę z początku odcinka i jego końca - tak, to była jedna i ta sama osoba :)
A czy ktoś zauważył, że koleś który siedzi za kierownicą Czarnego SUV do którego wsiada ta blondynka (pod koniec odcinka) to szef głównego bohatera ?? :]
Rzeczywiście pilot na poziomie. Bardzo ładna kolorystyka. ;P Będę oglądać dalej. Przypomina Buffy, ale jest to plus, a nie minus.
Może nie w temacie serialu ale turkusy są i zielone i niebieskie.A przynajmniej były,teraz robią tylko z sproszkowanych turkusów biżuterię...P
też mam pytanie trochę odchodzące od tematu :) Jak się nazywa ta piosenka z samego początku? Ta z ipoda ;)
Jak wy k***a ogladacie?! tytuł piosenki jest podany w odcinku, a blondynka jest pokazywana jako potwor jak główny bohater przypomina sobie pierwsze objawy ,,dziedzictwa"..
Też się dziwię jak ktoś może oglądać odcinek i nie zauważyć podstawowych rzeczy. Kobieta próbująca zabić ciotkę to oczywiście blondynka, którą główny bohater widzi i charakteryzuje przed wyjściem z budynku. Mało tego - dostrzega, że jest potworem. I druga kwestia - postać widoczna na końcu odcinka - mężczyzna w SUVie rozmawiający z blondynką to szef głównego bohatera!
Nie mogę uwierzyć skąd te ochy i achy. Zachęcona wysoką oceną i pochlebnymi opiniami obejrzałam odcinek i jestem zawiedziona. Gra aktorska kiepska, fabuła nie powala. Pomysł może niezły gorzej z realizacją. Szkoda.
uwielbiam tych ekspertów od gry aktorskiej przy każdym serialu. Wygląda na to, że jak się nie bardzo ma co do powiedzenia, to się pisze, że gra aktorska słaba i ocena usprawiedliwiona. lol.
Ale gra aktorska w tym serialu nie powala i nie ma co się oszukiwać :)
I nie uważam się za eksperta, wyraziłam tylko swoje zdanie, od tego jest forum.
A serial oceniłam, bo nie zamierzam go już oglądać.
Ocenianie serialu po 1 odcinku to jak ocenianie filmu po obejrzeniu trailera. Żenada jak dla mnie. Nie będziesz oglądać - nie oceniaj, bo nawet się nie rozkręcił serial. To jest PILOT, czyli wprowadzenie, a ono nie zawsze musi być ciekawe. Pilot ma wprowadzić widza w świat, przedstawić najważniejsze rzeczy, żeby widz, oglądając potem wiedział mniej więcej co ogląda. Po pilocie NIE DA SIĘ ocenić serialu. Nie wiem jak oceniasz grę aktorską, jaka jest dla Ciebie powalająca, a jaka nie... Zapewne grę Clooneya albo Jolie, czy innych kultowych aktorów oceniasz na bardzo dobrą... Mnie nic nie uraziło w tej grze. Kiepska gra aktorska to jest w modzie na sukces albo annie marii wesołowskiej :/ Zniesmaczona jestem takim zaniżaniem oceny serialu, skoro on się nawet nie zaczął!
A ja też ocenię serial po pierwszym odcinku ;) Ale mam zamiar oglądać dalej i jak mi się spodoba to podniosę 'werdykt". Natomiast faktycznie, ocena serialu po jednym odcinku to śliska sprawa, zwłaszcza jak nie zamierza się oglądnąć kilku następnych. Mimo to, uważam, że to niesprawiedliwe stwierdzać, iż ktoś "najpewniej" ma kiepski gust, bo nie spodobał mu się serial, który akurat ty lubisz. Są gusta, każdy ma swoje.
Ja nie skrytykowałam jej gustu, a sposobu oceniania... Nie ocenia się książki po okładce ;/ Jeżeli będzie dalej oglądać serial, to wiadomo, ocenę można skorygować, ale jeżeli oglądać nie będzie, to jaki sens oceniania? Ona nawet nie obejrzała tego serialu, bo jak na razie nawet nie ma co oceniać :/ Nie mówię o gustach, tylko o sposobie oceniania...
W takim razie wybacz myślałam, że to miał być przytyk: "Zapewne grę Clooneya albo Jolie, czy innych kultowych aktorów oceniasz na bardzo dobrą... ".
Bo po prostu nie rozumiem na jakiej podstawie ktoś ocenia grę aktorską, będąc amatorem... Jaka jest ich skala oceniania? Trzeba wziąć pod uwagę, oceniając mało znanych aktorów doświadczenie, mimikę twarzy, otoczenie, presję.... Bo to wszystko ma duże znaczenie... Oceniając umiejętności trzeba też zastanowić się: czy ja bym umiała tak odegrać coś przynajmniej w połowie? Czy dlatego, że ktoś mówi, że Clooney jest dobrym aktorem, to znaczy, że nim jest? Czy to tylko magia mediów, które nam to wmawiają? W pewnym sensie był to przytyk, ale nie dotyczący gustu, a sposobu oceniania.
"czy ja bym umiała tak odegrać coś przynajmniej w połowie?" O! I to jest właśnie argument, który prześladuje wielu internaturów i nie tylko. Ludzie w ten sposób się nie ocenia, ani filmów, ani książek, ani gry aktorskiej. Czy krytyk filmowy oceniając film myśli sobie: " Ha, ten film jest dobry bo nigdy w życiu nie umiałbym czegoś takiego nakręcić!", ano nie. Tak samo: "ta książka była beznadziejna, sama/sam napisał bym lepszą". I jak najbardziej możemy określić czy ktoś jest "dla nas" dobrym aktorem, czy "nam" taka gra aktorska odpowiada. Kiedy ja widzę, że ktoś piszę: "o ten aktor świetnie zagrał w tym filmie", to nie przyjmuję jakiejś szczególnej generalizacji, po prostu wiem, że tej osobie się podobało, a ja moge mieć swoje zdanie na ten temat. I tylko w ten sposób powinno się traktować oceny amatorów. Oceniając czyjeś umiejętności nie powinniśmy się zastanawiać czy tej osobie dorównamy, bo to nie ma sensu. Zawodowi krytycy mają większą wiedzę od nas i prawdopodobnie większe doświadczenie (czytali więcej książek, oglądali więcej filmów), ale czy to znaczy, że żeby być dobrzy w tym co robią muszą mieć jakieś umiejętności aktorskie czy pisarskie? Nie. Wracając do tematu: nie ma co uczyć ludzi jak powinni oceniać. Oni i tak się nie zmianią a ty tylko niepotrzebnie stracisz czas i siłę. Poza tym każdy ma prawo do subiektywnej oceny. Mądry widz, będzie wolał oglądnąc serial sam niż opwierać się na jednej wypowiedzi z Filmweba ;)
Pomijając już kwestię czy mam prawo oceniać grę aktorską czy nie :) Zastanawia mnie jedna rzecz, aleera89 napisała, że nie powinnam oceniać serialu po jednym odcinku, ok, ale potem pisze, że jest zniesmaczona takim zaniżaniem oceny serialu. A przecież kilkadziesiąt osób też już oceniło ta produkcję, czyli oceniać można, ale tylko wysoko?
Pozdrawiam wszystkich, którym serial się podoba :)
Nie, nie powinno się w ogóle oceniać czegoś co dopiero się zaczęło... Tak naprawdę jest wiele seriali, które rozkręciły się na dobre w połowie sezonu, bo wiele rzeczy na początku należało przedstawić, zwłaszcza jak jest to świat stworzony od podstaw... Dlatego ja np, mimo iż pilot wywarł na mnie pozytywne wrażenie, na razie wstrzymuję się z oceną, na przynajmniej kilka odcinków.
Neverwhere w sumie ma racje, bo mądry widz nie będzie zwracał uwagi na opinie na fw... Tylko.... Po co w takim razie jest ten fw? Nie powinien być drogowskazem?
Bardzo dobry? Raczej dobry. Tak po prostu ;) Na mnie pierwszy odcinek jakiegoś ogromnego wrażenia nie zrobił, był po prostu niezły. Fakt, udało im się stworzyć wyrazisty klimat, głównie za pomocą dobrej scenografii, pracy kamery i muzyki. Umieścili w serialu smaczki, które dość jednoznaczeni kojarzyły się z basniami Braci Grimm (chatka w środku lasu, las) i chwała im za to. Gra aktorska? Nie była zła, nie raziła jakoś szczególnie, była po prostu na poziomie. Grali dość naturalnie. Główny bohater jakoś nie zrobił na mnie wrażenia, ale to u mnie normalne :P Póki co pałam sympatią do partnera, Grimma i do Wilkora xD "Jestem zegarmistrzem", Boże umarłam w tym momencie. Zobaczymy jak będzie dalej. Póki co daję 7 i mam nadzieje, że będzie lepiej.
Ja również oceniam pilota pozytywnie, ale bez rozpływania się w zachwytach. Wiemy już, że klimat będzie bardziej baśniowy, niż ciężki i mroczny. Atmosfera grozy w serialu raczej nie będzie spędzała snu z powiek, nie zabraknie zapewne również scen "z przymrużeniem oka". Scenografia jest klimatyczna i jak najbardziej przypadła mi do gustu. Główny bohater na razie mnie do siebie nie przekonał, ale to się może zmienić ; )
z twoją opinią zgodzę się w 100%. Też mam takie odczucia po pierwszym odcinku !
aleera89 ma rację. Nie wiem jak można oceniać serial po jednym odcinku, ale nawet jeśli ktoś to zrobi i ma zamiar dalej oglądać, to jeszcze zrozumiem, bo ocenę zawsze można zmienić. Ale oglądnąć JEDEN odcinek i myśleć, że już się wie wszystko o serialu to jest przegięcie. To trochę tak, jakby się oglądnęło 5 minut filmu i od razu wystawiło mu ocenę. Żenada.
Mi się bardzo podobał pierwszy odcinek czekam na drugi, moim zdaniem wszystko tam fajnie współgra, zauważył ktos tego wilkołaka co był podejrzewany o porwanie dziecka on chyba juz gdzieś grał takiego przestępce seksulanego pamieta ktoś ???
Grał w prison break, ale chorego psychicznie człowieka, który zamordowal rodzinę. Nie miał na sumieniu przestępstw seksualnych ;)
Pierwszy odcinek nie specjalnie emocjonujący, nadrabiał chyba głównie zdjęciami, bo klimat to w niektórych momentach był wyczuwalny, trochę mi się nazewnictwo nie podoba bestii, mogły by to byc po prostu wilkołaki,a nie wilkory tak jak ja miałem w napisach tłumaczone, ale może to kwestia tłumaczenia.
Wilkory a Wilkołaki to podobno dwa różne rodzaje,przynajmniej takie coś wyszło w Supernatural ,ale z jakich baśni nie jestem pewna.Fakt że wilkor zmienia się kiedy chce wilkołak jest w zasadzie zależny od pełni księżyca.OPonoć Wilkor zmienia się w Wilka a Wilkołak w coś pośredniego.W baśniach Grimm nie ma wilkołaków są za to duże złe wilki które na dobitkę mówią co do wilkołaka mało pasuje.