Co sądzicie o najnowszym odcinku ? Jak dla mnie bomba, dużo akcji mało tematyki pobocznej związanej z rodziną królewską (która sprowadza się głównie do gadania). No i kolejna osoba sie dowiedziała o wessenach ;) (chociaż nie utwierdzili go w tym, że to co widział było prawdziwe), ciekawe czy to wykorzystają w nastepnych odcinkach :) i ciekawe co sie z Nickiem dzieje, te jego dziwne "zapasci" kiedy wyglada jak undead ;)
Odcinek typowy dla serialu.
- wątek romantyczności miłości Monroe+Rosalee jest miły oczom, ale trochę zbyt wysoce afiszowany
- typowa sprawa (morderstwo, poszlaki, złapanie tropu, rozwiązanie, bójka, rozwiązywanie głównego watku)
Ciekawie rozwija się fakt nowej "zdolności" Nicka, którą nabył. Zwiększająca jego "wydajność" jako człowieka, daje mu niemalże nadludzkie zdolności (to dość ciekawe, przynajmniej dla mnie. Chociaż scenarzyści zapominają o równie ciekawym rozwinięciu się słuchu po ataku Afrykańskiego Mucha, a nastawieniu się na "nieżywość" Grimma)
Miłym aspektem, że twórcy nie bawili się w obchodzenie dołka przez Kapitana, tylko dali mu od razu materiały na most, że to Adalind może mieć to dziecko, o którym wspominano tyle. Dziękujmy za to! Nie doliczę się skrajnych przypadków robienia z postaci debilów w takich aspektach.
Nie podoba mi się wkręcenie w ten sposób powrotu matki Nicka, chociaż zapewne potrzebują po prostu kolejnych pomysłów na wątek.
Brakowało faktu, by Monroe tłumaczył z niemieckiego książkę, jak miało to miejsce w poprzednich sezonach (w ujęciach kamery jawnie widać, ze napisy są po angielsku), ale dobrze, że przyczepa powróciła :3.
Kwestia Nicka, który podsumował to "Nie dziw się. To Portland." była genialna". Obstawiałem, że raczej wytłumaczy mu i będą razem [z Jolly, nie grimem], a tu niespodzianka z cyniczną kwestią. Odcinek dobry, ale sezon raczej dopiero nam się rozkręca.
super podsumowanie Likore :)!! zgadzam się super,że załatwili szybko z Adal inda nie w kotka i myszke zabawa:)
ciekawy ten list co przeczytała Julitet było tam słowo kocham czy też kohana hehe ciekawa czy jest na tyle mądra żeby domyślić się że Nick nie ma kochanki nie ma na to czasu haha ;d
czekam na dalsze wyjaśnienia/odcinki
Ja nawet na 100%.
Wspomina o pieniądzach (przeklęte monety), których miała się pozbyć, zamieszaniu, podpisuje się M(om) i "kocham Cię". W drugim sezonie też był właśnie moment, gdzie Nick czyta e-mail od niej, niemalże identyczny.
Jedyną kochanką, jaką miał nasz Grimm była muza, od której go przecież sama Juliet ratowała, a wątpię, by zatajali taki wątek przed widzami (zbyt duża waga fabularna, skoro już stawiamy na miłość).
Co do Naid, również mnie to dziwiło. Mogli je wsadzić pod jakiś prysznic na chwilę i znów by były jak nowe.
Masz rację, przecież chyba wiedzą o istnieniu choćby jednego z nich :) chyba, że Najady nie są zanadto inteligentne......
:)
Tylko, że jeżeli musiałaby to być woda morska, to musiały by mieć ze sobą też duużo soli... - to raczej trudno by było wytłumaczyć.... :)