Po namyśle szczerze żałuje, że w moim profilu widnieje ocena 5 dla tego serialu.
A to dlaczego:
Dwie dysfunkcyjne rodziny. W jednej mało inteligentna matka, która nie nauczyła córek jak się zabezpiecza, ewidentnie daje przykład, że małżeństwo to nie rozwiazanie problemów. W drugiej koleś zdradzający żonę, która pod jego wpływem staje się prawie morderczynią, a jej postać nie ma absolutnie nic więcej do zaoferowania. W tym wszystkim dwie córki tej pierwszej przygłupawej. Jedna na planie wydumanych sesji zdjęciowych (drogie dzieci takie nie istnieją). Druga ambitna studentka medycyny, na którą trudno się dostać i ma się perspektywę studiowania 6 lat zanim można robić coś w zawodzie. I ta studentka medycyny, ta która teoretycznie marzy o zostaniu lekarzem zachodzi przez przypadek(!) w ciążę i chce urodzić dziecko. Nie ma tu słowa o tym, że jej zawód jest w tym przypadku już tylko mrzonką. Brnie dalej i wieże się z typem, który jest chyba dobry tylko w łóżku (drogie dzieci, seks można uprawiać będąc w ciąży-to jedyna edukacja jaką można wydobyć z tych pomyj). Typ ma przerąbane życie. By poradzić sobie z problemami biega przed siebie (nie tylko on, bo tym królewicz/wybranek/ojciecdziecka też) i się mści. No WOW.
Koszmarna historia, szkodliwa i największą tragedia tego wszystkiego jest to, że w naszym społeczeństwie sie podoba. Bo przecież kobieta jest od zachodzenia w ciąże, rodzenia i szukania męża.
Wisienką na torcie jest akcent netflixowy, czyli gej. Stereotypowy gej, miły przyjaciel, który oczywiście jest tez drag queen. No i ten tatuaż na szyli z napisem HOPE… chrystepanie. Coś okropnego.
Mam pytanie do AKTORÓW. Czy wy przeczytaliście ze zrozumieniem ten scenariusz? Czy naprawdę myśleliście, że jak Netflix to wziął (w tym netfixie to ktoś miał pomroczność jasną, bo ewidentnie to jest cofnięcie się to średniowiecza) to to będzie finalnie dobre? Na tyle dobre, żeby grać takie sceny w dupami i piersiami na wierzchu? Czy może tu chodzi tylko o pieniądze? Absolutna tragedia.