Niestety. Po obiecującym 6 odcinku, kolejny zabiera nas z powrotem do poziomu początkowych odcinków. Bzdura za bzdurą. Jedi Siedzą dwa miesiące na bezludnej planecie i nie zauważyli wielkiej twierdzy? Zwłaszcza że wylądowali statkiem w okolicy. Mają technologię pozwalającą podróżować między planetami, ale nie wykryli, że planeta jednak nie jest bezludna? Swojemu padawanowi powiedzieli po dwóch miesiącach, w jakim celu przybyli na planetę. Wszystko trzyma się kupy. Matka wiedźm przemienia się w jakiegoś ducha, nie wiem w jakim celu, a Sol się przestraszył i ją zabija bez namysłu (Picard Facepalm)? I teraz najlepsze. Mae podpala książkę (nie wiem w jakim celu) upuszcza ją na ziemię i wszystko dookoła się zapala, mimo że jest wykonane z kamienia. Po kilku minutach pożar pochłania całą kamienną twierdzę (xD), mało tego ta kamienna twierdza zaczyna wybuchać (xD^2). To chyba musiała być jakaś specjalna zaczarowana książka... Następnie Sol ratuje jedną z dziewczynek, bo dwóch nie dał rady. Druga spadła, ale po co sprawdzać, czy przeżyła? Powiem szczerze, że nawet po poprzednim odcinku chciało mi się obejrzeć odcinek 7, ale po tym, co zobaczyłem jakoś nie specjalnie wyczekuję finałowego odcinka. Pewnie obejrzę, bo już wymęczyłem prawie cały sezon. To się nazywa masochizm.
Magiczny płomień spala beton ;) Ale fakt, że Sól zabija tę wiedźmę o tak sobie... Z dupska pisany script.
I jeszcze ta matka czarownic raz samowłdnie rozkazuje i trzyma krótko za ryj, by potem obiecywać córce że uprosi wiedźmy żeby ją puściły. Bzdet za bzdetem, i jeszcze tak se hopaj robi i do umysłu wskakuje że padawana to jeszcze przełknę ale doświadczonego Jedi?
Albo Jedi Trinity przez cały odcinek się zapiera, że wszystko będą robić zgodnie z zasadami, powiadomią radę itp, żeby na koniec postanowić, że jednak wcisną im sciemę.
no nie jest za dobrze niestety jeden 8 odcinek chyba nie będzie już w stanie tego serialu uratować
Tez tak miałem,5 odcinek o dziwo dość dobry,6 jeszcze do przełknięcia ale ten 7 to znowu masa głupot.
Po obiecujacym 6 odcinku ???? Chyba ogladalismy cos innego gdzie on byl obiecujacy ???? Był po prostu nudny i glupi.
Dzięki za komentarz, nie muszę sam tego pisać, bo sam wszystko opisałeś. No może dodam jeszcze, że trzeba być jakimś tępakiem, co nigdy świata nie widział, a nie światłym Jedi, żeby wjechać do obcego plemienia i próbować im wyciągnąć dzieci, po paru godzinach obserwacji. Ja rozumiem, jakby tam w ramach rytuału, mieli je zjeść, albo obciąć ręce, ale nie, one są tam generalnie kochane. No poziom bzdur osiągnął level filmów klasy C.
Kochane? Nieźle. Tam się jakieś pranie mózgu odbywa. Dziwną masz definicję miłości. Poza tym te dzieci nie były zabierane na siłę, tylko wiedźmy na siłę chciały je zatrzymać przy sobie.
2. No chyba każda matka by się tak zachowała. Wyobraź sobie, że do twojego domu wbijają jacyś obcy ludzie i mówią, że najlepiej by było, żebyś im 12 letnią córkę oddał, bo z nami będzie szczęśliwsza.
"Wyobraź sobie, że do twojego domu wbijają jacyś obcy ludzie i mówią, że najlepiej by było, żebyś im 12 letnią córkę oddał, bo z nami będzie szczęśliwsza." Przekładanie naszej kultury na fikcyjny świat (lub nawet kulturowo inny od naszego) jest totalnie głupie. Wsadzałbyś do kryminału Spartan, bo zabijali już narodzone dzieci?
Tutaj nawet nie ma pola do dyskusji jeśli posiłkujesz się tak dennymi porównaniami, bo w kulturze SW zarówno czułe na moc dzieci były zabierane rodzicom przez jedi jak i później np. szturmowcy przez Imperium. Nie jest to novum.
A do czego mam przekładać ten świat jak nie do naszego? Do Marsjan czy do świata zwierząt? Przecież podstawa SW(iv-vi) jest oparta o mit bohaterski występujący na całym świecie, a motywy działania mają i są powszechnie dla nas logiczne i rozumiałe. Problem w tym, o czym piszę, że wiedźmy nie zostały pokazane jako antagonistki. Poza tym Jedi mieli nieść pokój, a nie z butami wchodzić do innych kultur. Nie wiem czy zauważyłeś, ale jedi za pierwszym razem po prostu sie włamali do twierdzy. Nikt nie krzyknął: - halo dzień dobry. tylko sobie weszli. Jak dla mnie byli intruzami. Zresztą rada im później nakazała nie mieszać się, ale przejęty wszystkim Sol mial własny pomysł.
1. No krzywda im się tam nie działa. Opieka społeczna by tam nie weszła. Dzieci nie bite, uśmiechnięte, uczone, nie przymuszane do pracy fizycznej, dobrze ubrane, uczesane, wychowywane zgodnie ze swoją kulturą i tradycjami. Przechodziły przez jakiś rytuał, jak to się dzieje w tysiącu kulturach na świecie. Być może to był jakiś straszny rytuał, ale tego nie powiedziano, ani nie pokazano. Być może wiedźmy były strasznymi istotami, ale tego też nie powiedziano i nie pokazano, ba Matka plemienia była pokazana raczej w pozytywnym świetle.
Mam wrażenie, że spałeś podczas oglądania tego serialu, co nawet bym zrozumiał. Myślę, że w dość jasny sposób było pokazane, że wiedźmy nienawidzą jedi, tę nienawiść wpajały swoim dzieciom, można było z dużym prawdopodobieństwem posądzić o używanie ciemnej strony. Samo eksperymentowanie z tworzeniem życia to było mocno dark side. W kulturze SW jedi mogli mieć poważne obawy co tam się odjaniepawla.
Zapewne nie chciało im się tam siedzieć - zwłaszcza Torbinowi - ale rada miała inne zdanie. Twierdza nawet wielka może wtapiać się w tło lub też być niewidoczna (statkiem nie zawsze wleci się tam gdzie się chce). Tu można tłumaczyć czarami wiedźm czemu nie wykryto zaludnienia.. Czemu Tobrinowi nie powiedzono, to już wina Indary, jego mistrzyni.. Matka chce wpłynąć na Mae co dostrzega Sol i podejmuje nie łatwą decyzję o ugodzenie jej. Mae nie chce dopuścić, by Osha odeszła i podpala "książkę" (swoją drogą, którą jej siostra dostała od Jedi) zapalnikiem, uświadamiając sobie co zrobiła upuszcza ją jak i zbiornik z łatwo palną cieczą, który zresztą pęka i zawartości się wylewa jak i zajmuje ogniem.. a obok jest elektryczność (podobnie jak w reszcie budynku) ... a ty byś sprawdzał czy dziewczyna żyje, gdyby na twoich oczach spadła w... Przepaść?? Jaaasne.. pseudo fani, a jeśli nie to widz, który nie umie uważnie oglądać (wtedy najlepiej zrobić i nie oglądać wcale, będzie + dla świata i kanonu.) .. i przez takich typów jest ta cała "gówno burza". Fanem nie jestem ale serial zyskał na uznaniu. Jeszcze coś wyjaśnić czy dalej ból (przez kija) w dupce?
Tłumaczenia bardzo naciągane,podpala książkę ale dlaczego,przecież na początku nie chce podpalić siostry raczej a jeśli nawet to po co jej ta książka do rozpałki jak może rzucić tą lampa naftowa i też buchnie ogień,w ogóle kto zbudował tak imponujca twierdzę(ktora tak szybko przez zwykla lampe naftowa pali sie jak szałas i do tego wybucha),he?Taa oczywiscie te czarownice i tak olbrzymia ale przez 2 miesiace jej nie widzieli?W ogóle ten serial jest tak durny ze przechodzi ludzkie pojęcie,kto pisze te scenariusze,pewnie AI.Jak łykasz takie idiotyzmy i tobie podobni jak pelikan to dlatego nadal będą powstawać takie badziewia.
Się prawak odezwał. Komentujecie a nawet całego sezonu nie obejrzeliscie. Ale nie polecam wam skoro i tak gówno burza z tego wychodzi.. w imię czego? To jest kuźwa Sci-fi a nie jakieś pierniczone fakty. W dalszym ciągu ból dupy, ja nie wiem gdzie ten świat zmierza... Oglądać nie trzeba było, żył byś lepiej.
Nadal nie podałeś sensownych argumentów,serial obejrzałem prawie cały beż finału.bardzo dobry był odc 5 wszystko w nim zagrało nawet muzyka to łał,do napisów końcowych słuchałem,po trzecie nie.pisz prawak,lewak itp bo nie jestem z żadnej opcji ,skrajnej tym bardziej,nie mieszaj tu polityki,to samo jest z nowym sezonem The Boys,jedna opcja ściera się z drugą a po prostu 4 sezon strasznie niedomaga zreszta tak jak ta marna Akolita ktora jest besztana przez wszystkich nawet w USA.Ps niska średnia,ba masakrycznie niskanu nas i u nich nie wzięła się znikąd nawet stednio udana Ahsoka przy tym urasta do bardzo dobrego serialu.Ps.s-f to jest to rozumiem ale czyli klapy na oczy i zero logiki?No proszę cie,ostatnia trylogia tez srednio się udała właśnie z tego powodu,to co mogę pochwalić to serial Andor tak to się powinno robić.
Tak zabrzmiałeś (z tym łykaniem i pelikanami jak z polityką) więc przepraszam. The Boys nie oglądałem po pierwszy dwóch odcinkach o tym serialu zapomniałem, nie zainteresował mnie, nie polubiłem go. Podobnie z resztą to innych gwiezdni wojennych seriali, nie urzekły mnie. Ale dzięki za rozmowę :) pozdrawiam.
Moim zdaniem ból dupy to mają nie fani, ale aktorzy i twórcy tego gniota. To oni wylewają teraz łzy i oskarżają widownię, o to, że ta śmie czegoś nie lubić. Paranoja.
Oni tworzą, mieli pomysł, zgodę. Napisał byś lepiej? To czekam, z chęcią obejrzę jeśli było by co. No jeśli czegoś się nie lubi to się trzyma od tego z daleka.. chyba, że się chce nie lubić tego na siłę, ponieważ nie ma się nic innego lepszego do robity :)
No tak oni tworzą no i co z tego? Nie robią tego za darmo, ale zarabiają na tym miliony. A tworzyć można dobrze lub źle. Produkt może być dobry lub zły. Czy ja bym to napisał lepiej? Nie wiem. Ja jestem widzem, nie scenarzystą, oceniam gotowy produkt. A ten się nadaje do kosza. Wiem za to, że można było to zrobić dużo lepiej, co pokazują inne genialne produkcje, których na rynku jest cała masa. To jest mój osobisty wybór co oglądam i nikomu nic do tego. Na koniec wystawiam opinię. Lubię Gwiezdne wojny, uwielbiam ten świat. Pomimo tego, że serial jest zły, byłem jednak ciekaw jak dalej rozwinie się wątek. Może coś się wreszcie wyjaśni, fabuła nabierze sensu. Niestety. W tym serialu nic nie ma sensu. Napisałaś mi powyżej, że Kelnaka udał się na wygnanie, bo użył pazurów w walce. A to jest zakazane w tradycji Wookich. Tylko, że to powinno być wspomniane w serialu. Nie zajęłoby to wiele czasu, a widz miałby przynajmniej jasny obraz. Po co ja mam szukać wyjaśnienia fabuły w internecie? Film, serial powinien być na tyle zrozumiały, żeby nie nie trzeba było doszukiwać się jego sensu poprzez przekopywanie kanonu. To nie jest jakieś ambitne, artystyczne dzieło, bo takie produkcje też są, ale to są Gwiezdne Wojny. Pierwsza trylogia nie potrzebowała wyjaśnienia. Wszystko było wytłumaczone na ekranie. To, że ten serial nie ma właśnie takich detali, działa na jego niekorzyść. Detale są bardzo istotne. Jeżeli twórcy nie przykładają wagi do detali, i piszą scenariusz byle jak za grube miliony, to wybacz, ale jeżeli komuś się tyle płaci, to powinien się chociaż postarać. A jeżeli nie, to niech się mierzy z krytyką. Zasada jest prosta. Jeżeli coś jest dobre, to zostanie to pozytywnie ocenione. Co pokazuje Ród smoka. Fall out. Genialna przyjaciółka. I inne produkcje, z wielu innych gatunków. Tylko, że jest jeszcze jeden problem. Gwiezdne wojny dla wielu są czymś więcej niż tylko serialem. Wielu ma do tego bardzo duży sentyment. Produkcje, które darzy się sentymentem zawsze będą oceniane surowiej. Widzowie naprawdę cenią sobie to, gdy widzą, że twórcy przykładają się do materiału. A jeżeli robią serial po łebkach, byle jak, to krytyka będzie druzgocąca. Co pokazuje Akolita. Serial zrobiony z pomysłem, ale jego wykonanie jest fatalne. Nie wystarczy mieć dobry pomysł, trzeba jeszcze mieć dobry scenariusz, dobrego reżysera i montażystę. Ja mogę mieć świetny pomysł na książkę, ale sam pomysł to za mało, książka musi jeszcze być dobrze napisana. I tak jest ze wszystkim. Jakość, jakość, jakość.
Po to jest ta strona żeby komentować i oceniać. Nie komentujemy w tym wątku serialu, tylko konkretny odcinek, więc nie wiem co to za glupi komentarz z Twojej strony. Każdy ma prawo do krytyki, nawet jeśli jest negatywna. Poza tym naucz się pisać, bo na prawdę trzeba się natrudzić, żeby znaleźć senst w Twojej wypowiedzi, po której wnioskuję, że w Twoim przypadku edukacja zakończyła się mniej więcej w połowie podstawówki.
Odwołuje się do konkretnych zdań. Jeśli masz z tym problem to twoja sprawa. I tak, tu się zgadzam, również komentuje i oceniam. A co do edukacji, nie mierz wszystkich swoją miarą.
Dlaczego czytasz komentarze, które ci się nie podobają? I jeszcze na nie odpowiadasz? Czytać nie trzeba było. Żyłbyś lepiej.
Sam sobie już odpowiedziałeś na to pytanie..? To po co i mnie pytasz, skoro odpowiedź znasz..?
i specjalnie założyłeś to konto wczoraj żeby wszystkich wyjaśnić :D heh zyskał na uznaniu , gdzie przepraszam bardzo ?
Uznanie? Hehe u kogo niby? Mi na okładkach nie zależy a o wyjaśnianiu bólu dupy takich jak ty. Z konta starego nie korzystałem, więc hasło przepadło to i założyłem nowe (z resztą po co takiemu jak ty to tłumaczę.. )... chciałeś zabłysnąć? Trzeba było posypać się brokatem.
chyba AI pisze Ci te komentarze... Konstruktywna krytyka lub czyjaś opinia jest dla Ciebie bólem dupy ? no dokładnie po co się tłumaczysz ;] Pozdrawiam
Ten serial się po prostu nie broni na wielu płaszczyznach i próby jego obrony to naprawdę rodzaj masochizmu albo po prostu chęć zwrócenie na siebie uwagi. Podam prosty przykład: Młody padawan po 7 tygodniach (tak w oryginale mówił) chce wracać do domu, co jest podstawą jego późniejszych zachowań. Ja będąc 7 tygodni na tak przyjaznej planecie i jedząc pieczonego "kurczaka", a nie paprykarz szczeciński i mielonkę naprawdę bym nie narzekał. Zwłaszcza będąc jedi. Opowiadając tę historię należałoby ją nieco podrasować - Gryzą jakieś ogromne komary, jest wilgotno, przepocone stroje (tu wyglądają jakby przed chwilą wyszły z pralni i prasowalni), psujący się sprzęt, padający deszcz, może przypadkiem skręcona kostka, zepsuta nawigacja na statku gdzie nocują. A nie piknik zuchowy przy ognisku. To, co napisałem nie wymaga dużych nakładów pieniężnych, ani nie rozciąga fabuły, bo może być pokazywane przy okazji innych scen. Dbałość o szczegóły scenograficzne to była główna zaleta Lucasa i GW, tutaj zostało to tylko sprowadzone do obowiązkowego robota. To ogólnie są podstawy nauczane na I roku szkoły filmowej.
No i runęła cała argumentacja osób broniących tej produkcji, że to nie Mae podpaliła siedzibę wiedźm, że zdecydowanie zaszło tam coś jeszcze, że Jedi mają krew na rękach, bo wymordowali wszystkich dookoła.
Jak się okazuje to Mae podłożyła ogień.
Jedi nie przybyli na tę planetę, by porwać dziewczynki, tylko by badać florę i faunę, a zakon znaleźli przypadkiem. I w pierwszym odruchu, nie chcieli nawet się wtrącać.
Nikogo nie zarżnęli. Wiedźmy same padły trupem i to dosłownie. Cały zakon.
Matka Anniseia zgineła niefortunnie przez przypadek. Był to nieszcześliwy zbieg okoliczności.
Jedi nie zrobili nic, co zasługiwałoby na potępienie.
Nie mieli wrogich zamiarów.
Zatem jakim cudem i z jakiego powodu Kelnaca udaje się na wygnanie, a Torbin popełnia samobójstwo? Żadne z nich nie uczyniło nic, co usprawiedliwiałoby takie wyjaśnienie fabularne. To jest bez sensu.
W zasadzie to Matka Anniseia pierwsza zaatakowała Jedi, gdy opętała umysł Torbina, dręcząc go i kusząc, jak niemal jakiś demon. Chłopak aż się popłakał.
To co stało się na tej planecie, miało nadać sens poczynaniom glównych bohaterów i wypełnić luki fabularne. Ale się okazało, że rozwaliło tylko i tak ledwie się trzymającą fabułę. A całosć ma teraz jeszcze mniej sensu niż na początku.
Nie ma żadnego sensu również to, że Jedi postanowili zataić wszystko przed radą. Przecież nie zrobili nic, co mogłoby spotkać się z potępieniem ich zachowania przez Radę Jedi.
Motywacja dorosłej Mae, by zabić calą czwórkę Jedi, również jest kompletnie absurdalna i pozbawiona sensu, gdy się okazało, że to jednak ona podłożyła ogień. Oczywiście wiedźmy od tego nie umarły. Nie zginęły też z rąk Jedi. Po prostu padły trupem, trzymając się za ręce.
Ten serial jest absurdalny do tego stopnia, że aż się wierzyć nie chce, że dostał zielone światło i został wypuszczony pod szyldem Disneya.
Za zniszczeniem wiedźm stoją w dużym stopniu Sol i Torbin. Sol ma problemy psychiczne i nadinterpretuje fakty, nic go za bardzo nie interesuje tylko to co on pragnie. Torbin został opentany przez wiedzme co też spowodowało u niego panikę. Dodatkowo gina przez Indare. Z drugiej trylogii widać, ze Jedi jednak duzo ukrywali przed radą wiec tez nic tutaj nie jest nowego. A co do Kelnecca to wygnanie spowodowane jest czymś innym i widać tutaj braki ze znajomosci kanonu a mianowicie. Wookiee co zaatakuje pazurami zostaje wykluczony ze społeczności i musi sie skazać na wygnanie ponieważ został "Wściekłym Pazurem". Poczytaj sobie historie np Zaalbarze. Najgorsze jest to, że ludzie w produkcji SW szukają jakiejś logiki. Żaden film czy serial tego nie posiada i Akolita niczym się tutaj nie wyróżnia. Akolita ma większą oglądalność niż Andor a ten drugi dostal 2 sezon tutaj prawdopodobnie też tak będzie.
He,he,weź nie porownuj do Andora,juz pomijam fakt,że średnia obu dzieli wrecz galaktyka,oceny oglądających i krykow u nas I za oceanem,to też nie jest przypadek po prostu Andor posiada jakość w każdym aspekcie poczynając na grze aktorskiej a konczas na efektach jak ktoś tego nie widzi to naprawdę musi być ignorantem albo ślepym.
Patrzysz na ocenę zrobioną przez boty czy "krytykow" co dali 1ke przed premierą? Albo ludzi co krytykuja bo jest za malo białych(widziałem nawet komentarze co wyliczają ile jest % ras ludzi i robią proporcje do obsady)XD Akolita według krytyków ma 80% czyli nie jest az taka różnica. Oczywiście że Andor jest lepszym serialem i to bez dwóch zdań, ja tylko porównałem oglądalność. A tutaj lepiej wychodzi Akolita. Dla biznesu to się liczy.
Te 80 % od krytyków dla Akolity jest bardzo naciągane. To Disney, raczej nie wypada wystawiać tutaj negatywnej oceny i się podpisywać pod nią własnym nazwiskiem, szczególnie, gdy się dostaje co miesiąc wypłatę i pisze artykuły dla gazety. Zasada jest taka, żeby się nie narażać. Dlatego oceny krytyków należy zawsze traktować z lekkim przymrużeniem oka. To ocena fanów jest najbardziej wiarygodna i miarodajna. Jasne, że zawsze znajdą się idioci, ale nie jest ich wcale aż tak dużo. Większa częsć widzów ocenia szczerze tak jak widzi, czy serial jest dobry czy zły. Poza tym krytycy patrzą się na produkcję też pod innym kątem. A dla przeciętnego widza liczy się zazwyczaj dobra, ciekawie opowiedziana historia i ciekawi, barwni, wiarygodni bohaterowie. Jeżeli tego nie ma, to ocena nigdy nie będzie pozytywna.
Zgodzę się z Tobą ale nie na przykładzie fanów SW. To jest straszne toksyczne środowisko. Większość kometrzy krytykujących dotyczy ideologi i niszczenia kanonu. Merytorycznej oceny serialu jest mało. Tak nawiasem mówiąc. Wiesz jaka była krytyka Andor za to że za dużo wyjaśnia i nie daje możliwości dyskusji? XD
"Najgorsze jest to, że ludzie w produkcji SW szukają jakiejś logiki. Żaden film czy serial tego nie posiada"
Nie no, dobrze wiedzieć że jedna z największych marek na planecie wybiła się według ciebie na byciu absolutnym kretynizmem z 0% wewnętrznej logiki. Niezłe masz poszanowanie dla wszystkich ludzi którzy sprawili że OT została kultowym klasykiem nie ma co... Jakoś zawsze, ZAWSZE aby bronić każdego nowego kretynizmu od Disneya trzeba zrobić kupę na to co było wcześniej, albo spaść na dno od razu i przyznać się, że "to nigdy nie miało sensu! czarodzieje w kosmosie dla dzieci!", tak jakby media dla dzieci nie wymagały żadnej pracy przy fabule, efektach, dialogach, postaciach, aby być dobre... no po prostu możesz dać byle co do scenariusza bo według niektórych wszystkie dzieci to kretyni! Kurde, bycie scenarzystą dla Disneya to byłaby najprostsza robota na świecie z takimi fanami jak ty, usprawiedliwiającymi wszystko co napisze niezależnie od treści.
A wiesz co jest najśmieszniejsze? Jesteś hipokrytą. Sam używasz logiki zapisanej w tej marce, aby kłócić się z innymi o szczegóły związane z fabułą. No ale jak to? Dlaczego tak ci zależy na prostowaniu tego co mówią ludzie skoro nigdy tutaj nie było logiki? Nie możesz mieć tych dwóch pozycji jednocześnie, bo są sobie sprzeczne. Albo nie masz standardów i to wszystko to dla ciebie jedynie aspekt wizualny/uczuciowy związany z marką, albo podajesz przykład lorowy (i czy czasem Zaalbar nie jest już kanoniczny tak czy siak?) i kłócisz się o prawdziwość aspektów tego uniwersum na poważnie z innymi. Wybierz jedno.
Smutne jest widzieć kogoś kto ma tyle pasji, aby zapamiętywać te informacje z lore a jednocześnie człowieka który rzekomo jest zdanie że nigdy nie było tutaj żadnej logiki.
Na samym początku chce stwierdzić, że nigdzie nie wypowiadałem się o logice i krytyce ludzi co do jej braku w serialu tylko o braku wiedzy komentujach że niszczony jest kanon a to jest brednia bo wszytko co mamy w serialu jest brane z EU. A co do największej marki. To tak to była bajka dla dzieci i sam Lucas tak mówił. Do logiki w starej trylogii? Klasyka starego kanonu. Szkolenie Luka na Jedi w "Imerium" trwało tyle samo co pościg Hana i reszty przez imperium. A po max 3 latach treningów pokonuje wybrańca, najpotężniejsza prawdopodobnie postać w SW. Wow co ten Disney wyprawia a nie to Lucas. Takich przykładów jest duuużo więcej.
"Klasyka starego kanonu. Szkolenie Luka na Jedi w "Imerium" trwało tyle samo co pościg Hana i reszty przez imperium. A po max 3 latach treningów pokonuje wybrańca, najpotężniejsza prawdopodobnie postać w SW." Przeczytaj może to co napisałeś? W Imperium było świetnie pokazane, że po tak krótkim szkoleniu to Vader się bawił z Lukiem jak z dzieckiem i główny protagonista dostał bardzo po dupie. Najpotężniejszą postać w SW? Może przed obcięciem nóg i rąk. Czytasz te legendy i dalej nic nie rozumiesz :D Wiesz, że ciemna strona dawała sithom sporego boosta? A tak się składa, że Vader jak się zorientował, że ma syna to ciemna strona zaczęła w nim słabnąć. Natomiast podczas walki z ojcem Lukowi włączyła się agresja, nad którą jednak zapanował. To jest piękny przykład twojej ignorancji i braku rozumiena co leci właśnie na ekranie.
Już nie wspomnę, że dużo energii zabierało, żeby w ogóle utrzymać się przy życiu. Czytałeś w tych swoich legendach, że jak zdejmował hełm i uczył się oddychać bez niego to się zaczynał chłop cieszyć, co powodowało, że tracił więź z ciemną stroną i momentalnie zaczynał się dusić?
O czym Ty człowieku w ogóle mówisz? W Powrót Jedi Vader robi z Lukiem co chce? Nie pogrążaj się proszę Cie bo mi jest Ciebie szkoda. Mylisz wszystko a Twoja wiedza na temat EU jest przerażająca wystarczy dodać ze w jednym tylko dniu Vader zabil 70 Jedi w tym 3 mistrzów. Rozmowa z Tobą nie ma żadnego sensu. Nara.
Człowieku ty umiesz czytać czy ci się litery plączą przed nosem? Piszę wyraźnie, w Imperium , przed chwilą pisałeś o "Imerium" to myślałem, że tak proste kojarzenia łapiesz. Jesteś jeszcze bardziej niedorozwinięty niż myślałem.
Człowiek właśnie udowodniłeś, że nawet filmów nie ogarniasz. Obejrzyj, przeczytaj literaturę i dowiedz się jaka jest linia czasowa między TESB a ROTJ. W sposób czytelny i klarowny oczywiście dla osób znających filmy napisałem dwa przykłady braku logiki w dwóch filmach. Ale dla Twojego ilorazu inteligencji to potrafisz tylko literówkę znaleźć oraz wyzywać. Idealne samozaoranie i ośmieszenie się. Pozdrawiam.
Jedyny brak logiki jest w twojej pustej głowie. Napiszę ci jeszcze raz to samo.
W TESB Vader robi z Lukiem co chciał. Zmiótł go z planszy. Walka była tak pokazana, żeby dać widzowi nadzieję, że Luke ma jakiekolwiek szanse. Wynikało to tylko z faktu, że Vader przeciwnika lekceważył, a gdy potraktował go poważnie to nie dał synowi cienia szans.
W ROTJ, które dzieje się mniej więcej 3 lata później Luke znacznie zwiększył swoje umiejętności, a Vader podupadł, szczególnie jego więź z ciemną stroną została kolejny raz naruszona. Vader od czasu swojego okalecza na Mustafar był dużo słabszy (ale i tak potężny w mocy) i tylko jedynie ciemna strona, potęgowa m.in. bólem pozwalała mu funkcjonować fizycznie. Wraz z jego powrotami na jasną stronę (jakbyś był taki oczytany to byś wiedział o czym piszę) jego moc spadała bardzo szybko, co też można było zobaczyć w finale ROTJ. Fizycznie bez ciemnej strony on był prawie trupem.
Darth Vader w kanonie nie stracił nic ze swojej mocy. W rezultacie Vader jest najpotężniejszym Lordem Sithów, przewyższającym nawet swojego Mistrza.
Nie zapominajmy, że Vader zabił Imperatora i przywrócił Równowagę Mocy
Dwa kanoniczne materiały Disney/Lucasfilms wyraźnie stwierdzają, że Darth Vader jest najpotężniejszym Lordem Sithów. Gra wideo Jedi: Fallen Order jest źródłem kanonicznym. Stwierdza:
„Niewielu przeżywa spotkanie z Najpotężniejszym Lordem Sithów”.
Również słownik wizualny Przebudzenia Mocy stwierdza:
„W jego żyłach płynie krew najpotężniejszych Jedi i Sithów, a Vader uważa, że rządzenie słabszymi istotami w galaktyce jest jego prawem z urodzenia”.
Czarny Lord Sithów w kanonie nie stracił nic ze swojej mocy ani potencjału jako Wybraniec po obrażeniach na Mustafarze.
Większość ludzi wyraźnie nie rozumie działania Midi-Chlorianów we Wszechświecie Gwiezdnych Wojen.
Midi-Chloriany (MC) istnieją w każdej komórce każdej istoty istniejącej we wszechświecie Gwiezdnych Wojen. Liczba MC to liczba ich w każdej komórce.
Nawet gdy Vader stracił kończyny i większą część ciała, jego liczba MC nie spadła, podobnie jak jego moc i siła Mocy. Przykład Luke z Mandalorian.
Zmiażdżył Żołnierza Śmierci metalową ręką, udowadniając, że utrata kończyn nie ma wpływu na użycie Mocy.
Vader również nie stracił nic ze swojej mocy i "mocy" w Mocy.
Wielokrotnie potwierdzano, że Vader w kanonie wykorzystał braki w swoim kombinezonie, aby przezwyciężyć odniesione obrażenia.
Choć Anakin był niesamowity, blednął w porównaniu z Darthem Vaderem
Vader niestrudzenie trenował, aby stać się jeszcze potężniejszym i silniejszym użytkownikiem Mocy i wojownikiem niż kiedykolwiek był Anakin.
Na początku w swoim nowym kostiumie Vader był słaby i musiał przeprogramować swoje ciało, umysł i użycie siły, aby pracować z nowym ciałem, nowym kombinezonem i nowej sytuacji.
Spędził niezliczone godziny, miesiące, lata trenując i doskonaląc swoje umiejętności do punktu, w którym prawie udoskonalił swoją zdolność czerpania z niespotykanych dotąd ilości Mocy, koncentrując się na swoim gniewie oraz medytując i skupiając się na nim. (LUKE ŁĄCZNIE 3 LATA)
Jeśli Darthowi Vaderowi coś się nie udało, wykorzystał swój gniew i nakarmił swoją moc Ciemnej Strony, aby następnym razem osiągnąć cel.
Jako przykład, Vader szukał swojej żony Padme i wbrew woli mocy, Vader rozdarł podziemny świat.
Żeby było jasne, Vader użył Ciemnej Strony przeciwko Woli Mocy. Ujarzmił Wolę Mocy. To wyczyn, jakiego żaden inny użytkownik Mocy nie był w stanie osiągnąć. Nawet Sidious.
W Marvel's Darth Vader: Dark Lord of the Sith #25, przebywając w Mustafar, Vader wysyła astralną projekcję siebie przez portal w swoim zamku. W tej formie Vader stworzył Czerwoną Błyskawicę, czego nawet Palpatine nie był w stanie zrobić.
Czerwona Błyskawica była odzwierciedleniem niezrównanej mocy Vadera w Mocy.
Jako Wybraniec Vader podporządkował sobie Syna i Córkę, samych Bogów ucieleśnienia Jasnej i Ciemnej Strony Mocy.
Sidious nawet się do tego nie zbliżył. Mimo całej swojej mocy Sidious nie był w stanie kontrolować Bogów.
Vader wykorzystał swoje negatywne emocje, takie jak złość i smutek, do napędzania swojej Mocy w Ciemnej Stronie.
Vader stał się także największym wojownikiem na miecze świetlne wszech czasów, przewyższając Sidiousa również pod tym względem.
Mimo że desperacko pragnął zemsty na swoim starym panu, Vader trzymał strone, słuchał swojego pana i zabijał wszystkich pozostałych Jedi, jakich tylko mógł znaleźć.
Vader zabił co najmniej 30 (według legends 100)Jedi na mocy rozkazu 66. Nawet Maul zrobił wszystko, co mógł, aby uniknąć bezpośredniej konfrontacji z Vaderem, ponieważ wiedział, że przegra.
Vader przewyższył Anakina, a jego gniew i wściekłość pomogły mu stać się najpotężniejszym Sithem wszechczasów. Sam Vader rozpoznał kulminację tego, czym się stał. To jest cytat z książki Canon Lords of the Sith :
„VADER ZAKOŃCZYŁ MEDYTACJĘ i otworzył oczy. Jego blada, spalona ogniem twarz spoglądała na niego z odblaskowej czarnej powierzchni jego ciśnieniowej komory medytacyjnej.
„Bez połączenia nerwowego ze swoją zbroją był świadomy kikutów nóg, zniszczenia ramienia, nieustannego bólu w ciele. Powitał to”
„Ból podsycał jego nienawiść, a nienawiść podsycała jego siłę. Kiedyś, jako Jedi, myślał, że znajdzie spokój. Teraz medytował, aby zaostrzyć krawędzie swojego gniewu.
„Długo wpatrywał się w swoje odbicie. Obrażenia zdeformowały jego ciało, pozostawiły ruinę, ale udoskonaliły jego ducha, wzmacniając jego połączenie z Mocą. „Cierpienie zrodziło się wgląd.”
Jedynym powodem, dla którego Vader przez lata nie podejmował próby obalenia Imperatora, nie był brak władzy, lecz brak woli. To się zmieniło gdy Vader dowiedział się, że jego syn żyje, po raz pierwszy pomyślał o obaleniu Imperatora i zaczął planować przejęcie władzy wraz z synem.
Kiedy stał się Darth Vaderem, Anakin stracił wszystko: żonę, ciało i duszę. Pozostała mu tylko Ciemna Strona i wierność Mistrzowi.
Lord Vader przewyższał nawet Sidiousa tylko, że Palpatine był genialnym manipulatorem i strategiem.
Cytaty są przetłumaczone w translatorze (temu mogą być błędy) jak potrzebujesz mogę Ci wysłać po angielsku. Cały materiał prze zemnie przytoczony to nowy kanon. Legend nie uznajesz więc sobie opuściłem. Niektóre źródła są podane.
A teraz sprawa Twoje odp. Ty odpowiadałeś na mój komentarz. Napisałem jasno o co mi chodziło. Przytoczyłem dwa fragmenty z dwóch filmów a Ty odpowiedziałeś do jednego. Dopiero w drugim po swojej gafie się poprawiasz. I jeszcze jedno. W pierwszej sytuacji nie chodziło o pojedynek ale o trening co trwał tyle samo co pościg. Gdzie tu logika czasu?
Vader powrócił na jasna Stronę dopiero w momencie jak Sidious raził piorunami Luka, po przegranej, nie wcześniej. Bo wcześniej chciał go cały czas przeciągnąć na swoja strone by obalić Sidiousa i rządzić Imperium.
Twoje tłumaczenie porażki Vadera nie dość, że jest niepotwierdzone w kanonie ba nawet je zaprzecza to jest śmieszne i przeczące Twoje wcześniejsze komentarze. Pewny siebie Vader (najpotężniejszy Sith co wyżej udowodniłem) zlekceważył i przegrał z nowicjuszem a jak to robi Indara to jest to brak logiki i krytyka jakie to głupie. Sory ale dziwny jesteś. XD Gdybyś był taki mądry jak głupi to by o Tobie książki pisali. XD
Ps.
Jak mi wytłumaczysz sytuację w mieście w chmurach kiedy Luke rzuca się w "otchłań"? Czemu Vader go mocą nie "łapie"? Sytuacja identyczna jak z Sol na Brendok i bliźniaczki (a gdzie Solowi do Vadera) gdzie każdy "logiczny" fan to wyśmiewa. XD Trochę się rozpisałem ale lubię pisać z amebami XD
"Czarny Lord Sithów w kanonie nie stracił nic ze swojej mocy ani potencjału jako Wybraniec po obrażeniach na Mustafarze.
Większość ludzi wyraźnie nie rozumie działania Midi-Chlorianów we Wszechświecie Gwiezdnych Wojen.
Midi-Chloriany (MC) istnieją w każdej komórce każdej istoty istniejącej we wszechświecie Gwiezdnych Wojen. Liczba MC to liczba ich w każdej komórce.
Nawet gdy Vader stracił kończyny i większą część ciała, jego liczba MC nie spadła, podobnie jak jego moc i siła Mocy. Przykład Luke z Mandalorian. "
Doszedłem do tej części twoich wysrywów i alternatywnych historii i mi starczy. Żyjesz w jakieś urojonej rzeczywistości i sam sobie kreujesz świat na sobie tylko logiczny sposób. Z istotą nierozumną nie da się walczyć logicznymi argumentami, ponieważ tej logiki nie rozumiesz. W twoim wymyślonym świecie Acolita to bardzo fajny serial. Niech, więc i tak zostanie tak jak ty zostaniesz już chyba po*ebany do końca twych marnych dni.
Chociaż z drugiej strony rozmowa z tobą wnosi umiejętności do mojego życia, bo często próbuje wytłumaczyć coś debilom, którzy robią źle, ale wiedzą lepiej i ćwiczenia w tym skillu na pewno się przydadzą. Mimo, że ty jesteś przypadkiem specjalnym, niemal klinicznym.
PS. jeszcze się odniosę do tych głupot na temat, że Vader był potężniejszy od Palpiego. Jest to wierutną bzdurą, czego dowodem są materiały, w których opisane jest, że uczeń kilka razy planował zgładzić swojego mistrza i nigdy mu się to nie udawało. Nie bez przyczyny chciał też by Luke przeszedł na jego stronę, ponieważ wiedział, że sam nie jest w stanie pokonać Imperatora. Jak myślisz czemu to dowodzi? Vader miał szacunek do starszych?
Oczywiście, że nie. Był po prostu od niego słabszy.
PS. 2 muszę jeszcze to przetłumaczyć w translatorze na debiliański to może coś dotrze, chociaż jestem pewny, że i tak nie.
No i skończyły się argumenty "logicznego" fana. A kto w końcu kogo zabił? Bo chyba Anaki/Vader niż naopak. To że nie uznajesz kanonu i interpretujesz sobie wszytko jak chcesz to tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Fakty są inne. Albo jesteś fanem albo zwykła podróbka.
"A kto w końcu kogo zabił?"
Na nieszczęście fanów SW, Disney kupił prawa do tej marki i okazało się, że kanonicznie Vader nie zabił Imperatora. Nawet tu się mylisz. Ironic.
Kolejna sprawa jest taka, że nawet jakby nie było tej części kanonu (sequeli), który przecież znasz na pamięć ;) wygranie pojedynku lub zabicie rywala nie oznaczało, że się jest potężniejszym w mocy. Mamy piękny dowód, czyli pojedynek na Mustafar, w którym najlepszy wg ciebie użytkownik mocy, czyli Vader dostaje łomot od Obi Wana. Niestety twój brak logiki wywala się o własne nogi już w filmach.
Brakuje ci podstaw, może obejrzyj sobie w ciemnej piwnicy jeszcze raz chociaż dwie trylogie, które są bazą kanonu. Nie zaczynaj biegać jak ty chodzić nie potrafisz.