Najlepsza rola tego Pana od dawien dawna. Ten odcinek poniekąd opierał się na jego postaci i grze aktora i boy, ohh boy, czyż nie dostarczył ? Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z kolejnym pilnujący porządku, rządzący ciężką ręką dyktatorkiem, niemniej im bliżej końca odcinka, tym lepiej widać, iż autentycznie martwi się on o swoich ludzi ( rozmowa z lekarzem), a porządku pilnuje po to, by każdy mógł odpracować wszystkie dni i przede wszystkim- przeżyć. Gdy okazuje się, iż całą dwójkę usmażyli, co więcej, do dwójki przeniesiono kolesia, który miał już wychodzić na wolność, a Ulaf umiera, wówczas na twarzy Serkisa idealnie widać, jak zachodzi w nim zmiana i wypowiada tekst, który przejdzie do historii cytatów ze SW: „ Not more than twelve”.
Jak ja kocham ten serial.