Gwiezdne wojny: Andor (2022)
Gwiezdne wojny: Andor: Sezon 1 Gwiezdne wojny: Andor Sezon 1, Odcinek 9

Nikt nas nie słyszy!

Nobody's Listening! 47m
7,9 1 116
ocen
7,9 10 1 1116
Gwiezdne wojny: Andor
powrót do forum s1e9

... ja mówię.. ten odcinek to chyba najmocniejsza rzecz jaką kiedykolwiek widziałem w Świecie Star Warsów. To jak burtalny jest ten świat, to jak przewalone mają ci z najniższego poziomu społecznego.. uwielbiam to i oglądam z pełnym zaangazowaniem i chociaż to fickja to przepełnia mnie ona smutkiem.

Kocham Andora, jest w opór mocny

ocenił(a) serial na 8
ZapleX

Nie wiem kto mówi, że nic się nie dzieje. Może pięcioletnie dzieci, które szybko się nudzą. Tu cały czas się coś dzieje, wisi w powietrzu i zagęszcza atmosferę. Zdecydowanie najlepsza rzecz ze świata SW od czasu Roque1. Może to się nawet okazać lepsze, głębsze niż tamten film, ale w przypadku serialu niestety nie da się tak szybko tego zweryfikować. Seriale zazwyczaj pikują, ale jeśli twórcy mają przygotowany budżet na całą historię Andora, która już jest spisana, wymyślona, to cały serial, maks 3 sezony, może trzymać tak wysoki poziom do finału.

ocenił(a) serial na 10
per333

Andor od początku był rozpisany na 2 sezony i 24 odcinki, więcej nie będzie. Akcja ma się kończyć dokładnie w tym momencie jak rozpoczyna się R1. Podobno w planach było więcej sezonów, ale Diego Luna (który jest również jednym z producentów wykonawczych) powiedział, że to bez sensu.

ocenił(a) serial na 9
ZapleX

Nawet nie wiem co tu pozytywnie punktować w tym serialu, bo Disney mnie nauczył że w swoich serialach robią po jednej/dwóch rzeczach dobrze a na resztę się przymyka oko. A tutaj? Samo to jak przedstawiają tu imperium jest lepiej napisane niż "Obi Wan Kenobi" i "Book of Boba Fett" razem wzięte. Mamy antybohaterów, którym kibicujemy, to "dobre imperium" i "złe imperium". Mamy wątek z senatem galaktycznym, który też jest bardzo dobrze napisany. Tworząca się rebelia tak samo. W końcu nie mamy Tatooine setny raz tylko pokazanie, że ta galaktyka naprawdę żyje. I każdy z bohaterów jest ciekawie napisany. Mamy tak wiele kobiecych postaci i każda jest inna. Corusant pierwszy raz od tak dawna, mimo że to stolica galaktyki. Ogromnie miłe zaskoczenie jak na razie.

ocenił(a) serial na 8
LeSzifre

W Mando też sobie robili jaja ze szturmowców dlatego nie było tam żadnego poczucia zagrożenia dla naszego protagonisty. Skoro to wojsko z tego co zostało po Imperium nie może trafić puszki z odległości paru metrów, rozbija się speederami z górki o samych siebie, przegrywają z Fettem, który miał jedynie kijek i mógł paść od jednego strzału blastera no i dziesiątkuje ich jeden głaz zrzucony przez Fennec to nie miałem powodu aby traktować ich inaczej niż klaunów.

Tak samo w finale drugiego sezonu Cara i Fennec po prostu sobie latały na tym statku Gideona, bez żadnej zbroi ani niczego i waliły jakby były w Counter Strike z P90 w boty. No po prostu jak przeciwnicy mają 40 IQ, to nie ma absolutnie żadnej satysfakcji odnośnie pokonywania tej przeszkody przez naszych protagonistów, ale praktycznie każda scena akcji w Mando tak wygląda.

Nudzi się jedynie ludziom, którzy nie mogą żyć bez kiczowatego tonu w Gwiezdnych Wojnach przepełnionego nawiązaniami i cameo innych postaci. Klaszczą jak foki jak tylko im się pokaże JPG/GIF postaci, którą znają. Najlepszym tego przykładem był drugi sezon Mando, gdzie non stop było jakieś cameo z którego najgorszym był Luke, który praktycznie nie zrobił niczego czego nie mógłby zrobić inny Jedi, nie wymienił z nikim żadnego zdania ani konkretnych informacji i po prostu sobie poszedł z Grogu ignorując wszystkich w pomieszczeniu.

Tutaj mamy poważną, wielowątkową historię gdzie Imperium jest kompetentne i całkowicie brutalne. Jeszcze w tym show nie miałem tego odruchu, którego miałem w sequelach albo innych live action serialach w stylu "to jest mega idiotyczne" albo "nie ma szans, aby postać X zrobiła Y w tej sytuacji". Szkoda, że ten serial to jedynie anomalia i w trzecim sezonie Mando wrócimy do kiczu, ale jak na razie jestem zadowolony.

Arko777

Widzę, że nie rozumiesz, że SW mogą być zarówno intrygą polityczną jak i westernem ;) ten serial jest dość poważny i realistyczny. Może trochę śmieszne jest, że pierwszy lepszy dowódca jak mu się noga powinie i straci swoich przydupasów to robi kupę w majty. Tutaj dla odmiany pokazali, że przywódcy rebelii sami muszą nadstawiać karku i nie są takimi tchórzami.

ocenił(a) serial na 8
jeykey1543

Oczywiście, że SW mogą być wielotematyczne, w końcu to ogromne uniwersum z multum możliwości. Ja jedynie oczekuje przemyślanej, wewnętrznie spójnej historii. Gdyby w tym uniwersum był western z fabułą na poziomie Andora to byłbym bardzo zadowolony, ale Mando niestety nie jest tą historią.

ocenił(a) serial na 7
Arko777

To prawda.

ocenił(a) serial na 9
Arko777

Tak, ale bez sukcesu Mando nie byłoby Andora. Dlatego Mandalorianin jako pierwszy z seriali ma swoje miejsce jako odnośnik do tego jak należy robić seriale do SW, żeby były lepsze. Z kolei przypadek Obi-Wana to przykład, że nie można sobie robić jaj na fali Mandalorianina i odcinać kuponów robiąc szajs.

Arko777

PS kompetencja imperium aż kipi jak ten frędzel pojechał z 12 ludźmi na 2 i dostał oklep aż miło. Podobnie ci co chcieli przeczesać Luthena. To raczej jest wsadzenie ogromnej siły w ręce imbecyli. Jak zamkniesz 100 ludzi w klatce i najgłupszemu dasz karabin maszynowy to i tak będzie rządził. Trochę jak to robił Serkis w więzieniu. Imperium ma kilku ogarniaczy i ich andorowi szturmowy strzelali chociaż z 10 metrów do celu, ale patrząc na przewagę jaką posiadali to by sobie poradził każdy.

ocenił(a) serial na 8
ZapleX

Nie uważacie, że twórcy za mało twórcy angażują i tworzą różne rasy w serialu? Gdzie nie jesteśmy są sami ludzie, różny ras. Brakuje mi różnych ras humanoidalnych, kostiumów. Nawet jak się im nie chce wymyślać rasy to niech dadzą te starych - jakichś Rodian, Granów, Weewuayów, Trandoshan... Whatever. Mamy więzienie dla wrogów reżimu i są tam tylko i wyłącznie ludzie. Dla mnie Star Wars charakteryzowało się tym, że ludzie są jedną z miliona różnych ras, które są w kosmosie. Szkoda. To zawsze robi zarąbistą otoczkę Star Wars.

ocenił(a) serial na 10
ElGladiator

Zgadzam się, inne rasy sprowadzają się roli sporadycznego tła. Klimat cierpi na tym i jest to jeden z niewielu minusów tego serialu.

ocenił(a) serial na 10
maksiofc099

Brak innych ras (właściwie to gatunków), w rozbudowanych rolach, jest niestety koniecznością. Po pierwsze, jeśli stworzysz ważną postać, która nie będzie człowiekiem, będzie musiała mieć dużo scen, a każda taka scena wiązałaby się z efektami specjalnymi. Pompowałoby to budżet niemiłosiernie. W 1,5-2,5 godzinnym filmie możesz sobie na to pozwolić, ale nie w serialu, który łącznie trwa 6-10 godzin i idzie na streaming, a nie do kina. Po drugie, ten serial bardzo mocno opiera się na aktorstwie. Głosie, mimice, spojrzeniach, gestykulacji. Każda postać-efekt specjalny wyraźnie by odstawała "na minus" (może z wyjątkiem tych kilku ras "ludzi z doklejonym czymś na głowie", ale patrz punkt pierwszy).

ocenił(a) serial na 10
ElGladiator

zgadzam sie, troche szkoda, przydałyby się postacie z innych ras (byle by nie ruszały sie nienaturalnie przez to że mają sztywne kostiumy)

ocenił(a) serial na 10
ElGladiator

To jedyna wada Andora, ale cóż, miał mniejszy budżet.

ocenił(a) serial na 9
ElGladiator

To jest akurat również podejście Lucasa - i jak inni powiedzieli idzie o koszty, ale jest też do tego "ideologia" z oryginalnych dwóch trylogii. Otóż w Zemście Sithów Dark Sidious, czyli de facto Imperator zlikwidował wszystkich przywódców separatystów, którymi były w większości rasy nieludzkie. A potem już jako imperium mając ogromną flotę w czasie Wojen Klonów z pewnością wojskowo spacyfikował światy separatystów. A pacyfikacja oznaczała masowe morderstwa - czyli w tym wypadku "nieludobójstwa". Stąd w starej trylogii prawie nie ma żadnych nieludzi po stronie Imperium, a są ich resztki głównie po stronie Rebelii. Są nieludzie jak Thrawn czy Bin Essada lub kilku innych, ale oni zrobili karierę inną ścieżką niż będąc separatystami. Rasy nieludzkie są w Imperium głównie niewolnikami z samych dołów ponieważ są byłymi separatystami, którzy przegrali odłączenie się od Republiki/Imperium.

ocenił(a) serial na 8
ZapleX

Ja w sumie nawet nie jestem fanem SW - widziałem wszystkie filmy, ale poza oryginalną trylogią mi się specjalnie nie podobały, plus kilka losowych komiksów i serial o Wojnach Klonów w dzieciństwie. Tak czy siak w ostatnich latach, po tej beznadziejnej trylogii disneyowskiej, chciałem się odciąć od SW, ale zobaczyłem trailer Andora... No i to jest naprawdę dobry serial! Nie wiem, skąd się biorą narzekania... Jasne, serial ma kilka wad, ale ogólnie faktycznie jest bardzo ciekawy i rozbudowany. Wymaga sporo uwagi od widzów, ale nagradza ich za zaangażowanie, zapewnia fajne plot twisty...

ocenił(a) serial na 7
ZapleX

Dzieci i ludzie z adhd nie docenia zapewne.

ocenił(a) serial na 3
ZapleX

No ale to jest kolejny nudny odcinek. Brutalność? Czysta praca, przypominająca składanie klocków lego.

ocenił(a) serial na 1
Logan87

Spie na tym

ocenił(a) serial na 10
ZapleX

Mnie ten odcinek zmęczył ale psychicznie, nie jest to w żadnym stopniu wada. Po prostu czułam ten strach, niemoc bohaterów. Ten przytłaczający moment, w którym więźniowie próbowali się dowiedzieć co się wydarzyło na poziomie drugim. Andor krzyczący, że przecież nikt nie słucha. Końcówka z Ulfem też mi dała w kość. Jednak tyle przemyśleń, wniosków, które mi się nasunęły po oglądnięciu, nie miałam chyba nigdy po żadnym seansie Star Wars, wniosków nie tyle dotyczących samego serialu/fabuły co czegoś głębszego, bardziej brutalnego i po prostu większego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones