Omg płaczę. Ten serial był tak dobry, nigdy bym się nie spodziewał, kiedy zobaczyłem zgraję po raz pierwszy nie spodziewałem się, że będę ich kochać przez następne kilka lat, na początku nie byłem ich wielkim fanem w CW, a kiedy usłyszałem, że robią spin-off, pomyślałem: ok, fajnie, więcej klonów, ale po pierwszym zwiastunie BB zakochałem się i czekałem na każdy odcinek jak dziecko na Boże Narodzenie. Płakałem tak wiele razy, rozwój postaci jest prawdopodobnie najlepszy w całych Gwiezdnych Wojnach, niektóre rzeczy były średnie i myślę, że wszyscy możemy się z tym zgodzić. Jezu Chryste, tak bardzo będę za nimi tęsknił. Jak mogą to tak kończyć, mogliby zrobić przynajmniej 1 lub 2 sezony. Ale rozumiem, lepiej skończyć na szczycie niż ciągnąć to w nieskończoność i skończyć na dnie. Prawdopodobnie nigdy się z tego nie otrząsnę, zawsze będą mieli specjalne miejsce w moim sercu.


The Bad Batch było dla mnie prawdziwym emocjonalnym rollercoasterem, a rola Dee Bradleya Bakera wcielającego się w klonów była po prostu fenomenalna. Kiedy po raz pierwszy poznaliśmy tę grupę, nigdy nie przypuszczałem, że tak bardzo ich pokocham przez lata. Na początku byłem obojętny wobec nich w serialu ale gdy zobaczyłem pierwsze zapowiedzi spin-offu, byłem zahipnotyzowany. Każdy odcinek był dla mnie jak prezent, wyczekiwany z takim samym podekscytowaniem, jak dziecko czekające na Boże Narodzenie.

Płakałem niezliczoną ilość razy, rozwój postaci był prawdopodobnie najlepszy z całej sagi Gwiezdnych Wojen. Oczywiście, były chwile, kiedy nie wszystko było idealne, z czym zgadzamy się wszyscy. Ale, kurczę, będę za nimi strasznie tęsknił. Jak mogli to tak zakończyć? Mogliby dać nam przynajmniej jednen lub dwa kolejne sezony. Ale rozumiem, lepiej zakończyć na szczycie niż ciągnąć to w nieskończoność i skończyć na dnie.

Prawdopodobnie nigdy nie otrząsne, ba na pewnego tego nie zrobię, nadal przeżywam koniec poprzedniego sezonu i zakończenie Clone Wars. Klony zawsze będą mieli specjalne miejsce w moim sercu. Dziękuję, Dee Bradley Baker, Daveimu Filoniemu, Jennifer Corbett i wielu innym za tchnięcie życia w te ukochane postacie, które stały się integralną częścią mojego życia.