Gwiezdne wojny: Wizje: Sezon 1 Gwiezdne wojny: Wizje sezon 1, odcinek 5

Gwiezdne wojny: Wizje | Dziewiąty Jedi

The Ninth Jedi 24m
7,5 467  ocen
7,5 10 1 467
Gwiezdne wojny: Wizje
powrót do forum s1e5

Ten odcinek najlepiej pasuje do gwiezdnych wojen, Margrabia Juro to fajna postać silnego mistrza Jedi i ma bardzo fajny wygląd.

Kara to całkiem sympatyczna dziewczyna, może jej umiejętności walki mieczem świetlnym mogą wydawać się zbyt dobre ale trzeba wziąć pod uwagę że znała całe życie Mistra Juro (wydawał mi się takim jej dziadkiem, albo przynajmniej był taki dla niej) a jej ojciec tworzył miecze świetlne i z tego co widzieliśmy też potrafił posługiwać się Mocą, jestem pewien że mogła przez ten czas trochę podpatrzyć albo nawet być trenowana.

Podobał mi się ten plot twist, wydawało się że to całe spotkanie to pułapka na Jedi a można powiedzieć że okazało się być na odwrót, to była pułapka na Sithów. A co do Sithów to ciekawym było to że widać było u nich pewną więź, zazwyczaj w Gwiezdnych Wojnach tylko czekają by wbić sobie miecz świetlny w plecy a tu proszę jednak widać reakcje jak zauważyli że ich towarzysze są w niebezpieczeństwie/ zostają zabici.

Można narzekać że ten trick ze zmianą koloru miecza świetlnego jest niekanoniczny ale z tego co czytałem było to oparte na jakichś starszych pomysłach ze starego kanonu.

Cały ten odcinek wydawał się pilotem pełnej serii i naprawdę mam nadzieje że puste łby w Disneyu pójdą po rozum do głowy i zmienią to w rzeczywistość, ponoć twórcy mówili że chcieliby zrobić pełną serie ale to zależy od tego czy publiczność będzie chciała ją zobaczyć.

ocenił(a) serial na 9
Zarian_001

Całkowita racja we wszystkim

ocenił(a) serial na 7
Zarian_001

Nie nazwałbym tego odcinka "najlepszym z sezonu pierwszego", z kilku powodów:
1. Nie wiadomo kiedy w ogóle dzieje się akcja tego odcinka - powiedziano tylko, że miecza świetlnego nie widziano od stuleci.
2. Wątek Kary mógłby urazić tych, którzy wytykają Star Wars zbyt dużą naukowość - Moc to cecha dziedziczona genetycznie.
3. Nie rozumiem pomysłu, by ktoś tworzył miecze świetlne za kogoś - już od najmłodszych lat użytkowników Mocy uświadamiano, że trzeba samemu zbudować swój miecz świetlny, bowiem on odzwierciedla ich charakter. Sama bateria miecza, kryształ Kyber, sama wybiera komu będzie służyć.
4. Absurd plot twistu - jeśli ta banda użytkowników Mocy była sithami to jakim cudem zdołali się ze sobą porozumieć? Widmo Dartha Bane'a powiedziało wszak Yodzie, że zanim stworzył on Zasadę Dwóch Sithowie nieustannie się zabijali w walce o dominację. Nie wspominając już o tym, że ci użytkownicy mocy nie mieli żółtych oczu ani pomarszczonej skóry, które są cechą szczególną użytkowników Ciemnej Strony Mocy.
Już więcej sensu miałoby, gdyby ci przybysze byli Inkwizytorami, którym nakazano zlikwidowanie osoby chcącej pomóc odbudować Zakon Jedi.
5. Wątek sitha, który się nawrócił - dlaczego akurat ten użytkownik Mocy zdołał się nawrócić, skoro nic o nim nie wiemy? Tuż po tym jak dostrzegłem, że jego ostrze ma fioletowy kolor ktoś zwrócił się do niego mówiąc, że to nie jest jego prawdziwe "ja", mimo że dano nam żadnych wskazówek o jego origin-story.

Moim zdaniem najlepszym odcinkiem pierwszego sezonu jest odcinek ósmy, czyli "Lop i Ocho".
Dobrze pokazuje on dwuznaczność wpływu Imperium na planety, które ono przejmuje, świetnie adaptuje japońską kulturę do świata Star Wars, symbolizuje, że rodzina to bardziej "pokrewieństwo dusz" aniżeli genetyka, że Moc sama wybiera komu będzie służyć (dla tych tęskniących za religijnym mistycyzmem z oryginalnej trylogii) oraz nie kończy się standardowym Happy Endem.

religawojtek

1. Może w zamyśle chodziło o alternatywną rzeczywistość? Tym bardziej, że w sumie każdy odcinek to alternatywny obraz GW i sporą część przedstawia w zasadzie coś pokroju feudalnej Japonii...
2. Tego nie rozumiem, bo akurat w serialach jest dość sporo mistycyzmu, wiedźmy, wielkie matki, przejścia między światami, ojciec/córka/syn jako święta trójca mocy. Więc to całe genetyczne dziedzictwo to mały pikuś w zasadzie. ;)
3. No i tu znowu mamy alternatywną historię... kryształy łowione na "wędkę", klepane młotkiem, a nie jak to w Wojnach Klonów bodajże pokazano, kryształy szukane w specyficznym miejscu i po prostu wkładane w składany miecz z prefabrykatów danych "młodzikom" przez starego robota. ;)
4. Może się telefonicznie porozumieli, albo na spotkaniu anonimowych Sithów. XD
Co do koloru oczu, czy skóry, Mail miał normalną skórę dla swojego gatunku, jedynie oczy mu się chyba zmieniły. Anakin na początku też nie miał specyficznych gałek, choć był niejako uczniem Sidjusa. Co być może jeszcze nie przeszli "transformacji", skoro nawet miecz świetlny na oczy zobaczyli pierwszy raz.
5. Z tego co zrozumiałem, to on nie był Smithem, a "Jedi" który miał ich infiltrować ale namieszali mi w łepetynie (sam to powiedział). Najwyraźniej efekt Sithowego prania mózgu nie był tu zbyt silny. ;)

"Lop i Ocho" też mi się podobał, choć gratka o przywracaniu porządku jakiś taki już oklepany.
Do tego podobał mi się pierwszy odcinek "Pojedynek", pewnie dla tego że lubię filmy o samurajach, czy równinach, a w nim akurat było czuć te "klimaty" najbardziej.

religawojtek

Pisanie tu na tel. nie jest zbyt wygodne. Enter na klawiaturze od razu publikuje zamiast wstawiać nową linię, a później edytowanie się sypie i teraz nie mogę tego komentarza usunąć i nie rozumiem czemu się on podzielił na dwa.