Witam. Nie jesem fanem Stargate i nigdy też go nie oglądałem. Jednak po wyjściu tego serialu zastanawiam się czy go oglądnąć. Czy trzeba mieć za sobą już inne części/wersje tego serialu, czy mogę spokojnie oglądać ten najnowszy Stargate Universe i rozumieć o co w nim biega?
z tego co mi wiadomo, nowy SG:U nie bedzie spin-offem poprzednich czesci,
niemniej jednak warto zobaczyc poprzednie 5 sezonow Atlantisa i 10 SG1 ;]
goraco polecam... chyba dlatego, ze jestem maniakiem ;]
Pomijając wcześniejsze SG-1 i Atlantis tracisz 60%-70% przyjemności nie wspominając nawet o braku zrozumienia pewnych rzeczy.
Co wy piep*** pod żadym pozorem nie oglądaj Atlantisa bo to gówno, żal za dupe ściska w każdym aspekcie ,aktorzy ,akcja, scenografia żenadaaaa. SG-1 oczywiście jak najbardziej polecam chociaż pewnie można omniąć parę sezonów. Universa będę oglądał dzisiaj i torchę się boję zeby7 nie miało to nic wspolnego ze wspomninym gniotem atlantis
Mozesz ogladac. Ale tak jak napisal Pawlex. Stracisz sporo przyjemnosci z ogladania.
Ale będąc fanem Battlestar Galactica myślicie że mi się spodoba? Widziałem niekiedy urywki poprzednich Stargate i szczerze trochę mi się nie podobało. Ale oczywiście to moja osobista opinia i każdy kto co lubi :) No i jak tu oceniać film na podstawie kilku minut:P Wiec dlatego czekam na opinie :D
A ja jestem fanem sci-fi i powiem ci coś. Battlestar oglądałam tylko i wyłącznie dla muzyki i dla efektów specjalnych, które wciskały mnie w fotel cała reszta tego serialu była jak moda na sukces.... wydawało się, ze nigdy się nie skończy. Zadajesz pytanie, które jest naprawdę głupie. Skąd możemy wiedzieć czy coś Ci się spodoba czy nie. Za wiele nie możemy Ci napisać o tym serialu bo wczoraj dopiero była premiera! Przeczytaj sobie opisy wejdź na wikipedie poszperaj. Jak byś napisał po 10 odcinkach to trochę może sytuacja stałaby się bardziej klarowna.... natomiast takie posty są dla mnie tylko po to, żeby zaśmiecić forum i zaistnieć jako twórca tematu. Atlantisy były żałosna podróbą SG-1 w trochę lepszym wykonaniu (efekty i charakteryzacja).
o tak SG-1 było po prostu genialne, zrobiłem sobie powtórkę (kiedyś w tv oglądałem i nie wszystkie odcinki widziałem, zwłaszcza z Asgarczykami, jak 9 symbol dodali i oni zobaczyli ich i odcinek się skończył, ajj...) dobra wracając Atlantis był słaby ale będąc fanem tego serialu warto było go zobaczyć :)
Będąc fanem jak najbardziej! Natomiast jeżeli ktoś zamierza oglądać dopiero co stargaty to bliżej sci-fi był SG-1. niektóre odcinki naiwne. niektóre śmieszne... ale w końcu nie te lata produkcji:D Natomiast atlantisy to powtórka w 5 sezonach SG-1 w dużo gorszej obsadzie, bez klimatu za to mają writhy i lepsze efekty podczas bitw w kosmosie:D
Trochę zirytowała mnie Twoja odpowiedź, bo szczerze Ci powiem że chodziło mi tylko o to, żeby czegoś się dowiedzieć od ludzi którzy naprawdę się na tym znają. I z oka fana w jakiś sposób mnie zaciekawić lub odwieść od serialu. Sory ale według mnie to nie jest głupie pytanie, bo pytałem tylko o waszą opinię albo o opinię osób które też oglądają BSG i są w tej samej lub podobnej sytuacji. Trochę wyrozumiałości proszę. Forum jest po to, żeby zadawać pytania i czegoś się dowiadywać od reszty ludzi, wiec jakbyś tak każdemu pisał wejdź sobie na Google lub Wiki i znajdź samemu, to po co nam fora w ogóle? I nie, nie jestem jakimś maniakiem forum żebym nabijać sobie jakieś punkty czy zaistnieć jako twórca tematu, bo ja tu tylko wchodzę po to żeby ktoś mógł mi odpowiedzieć na pytanie, jakbym znalazł podobny temat to napisałbym właśnie w nim.
Dzięki tym wszystkim którzy w jakiś sposób odpowiedzieli na moje pytanie. A jako TWÓRCA TEMATU uważam go za zamknięty :)
Wszyscy psioczycie na SG:A a usmiech wam nie znikal po kazdym tekscie
rodneya, klotni w/w z radkiem , czy reszcie betonow.. jezeli ktos zaczal
ogladanie od atlantisa, mogl mu sie nie podobac SG-1 (jak np mojemu
koledze) nazywacie sie fanami serii? fan jest fanem, niezaleznie od tego co
sie dzieje z jego serialem, bardziej przypominacie tych "prawdziwych:
kibicow reprezentacji polski w pilce kopanej. Ja Atlantisa bardzo lubie,
zaluje, ze sie skonczyl a wy mozecie wsadzic sobie palca we wlasny nos! OoO
;p
A gdzie napisałam, że jestem fanem stargate atlantis? owszem uśmiechałams ię na kłótniach, śmiałam się z każdego dowcipu Tedda ale za każdym razem wkurzała mnie mina teyli, gra aktorska elizabeth i kopiowanie onila przez shepparda. za każdym razem krew mnie zalewała jak widziałam te same odcinki jakie było nam dane zobaczyć w SG-1 tylko, że w nowej scenerii. Zresztą nie będę wypowiadać się na temat atlantisów bo od tego jet odpowiednie forum, na którym już się wypowiedziałam.
wszyscy a mianowicie 3 osoby a ja jestem jedną z nich... więc jako jedna ze wszystki odpowiedziałam za siebie.
choc wydaje mi sie, ze jednak jestes fanka, bo dajesz tyle porownan jakbys
widziala wszystkie odcinki, bez urazy ale jezeli ktos nie jest fajnem nie
bylby w stanie ogladnac okolo 330 odcinkow tego samego serialu i jeszcze
wypowiadac sie na temat, co jest zle co dobre. Zreszta niewazne, wazne, ze
widac, ze ktos tego atlantisa jednak calego ogladal;p
to jest tak, że nie ma wielu fajnych seriali sci-fi jak obejrzałam 10 serii jednego i ma się nadzieje na powiew świeżości to około 100 odcinków nie robi różnicy:D zwłaszcza, ze po 3 serii chciałam zrezygnować jednak okazało się, ze na 5 zaprzestaną... i tak widziałam 4 i 5 sezon. A jestem z tych osób co oglądają i potrafią wypowiedzieć się na dany temat. Nie chwale dla samego chwalenia, nie chwale bo jestem fanem, nie krytykuje dla samej krytyki ani tym bardziej, że nie jestem fanem. Jestem fanem star wars i firefly a nie stargatów:D Nie oceniam czegoś po 2 odcinkach, nie oceniam czegoś bo widziałam zwiastun i nie wypowiadam się na temat serialu bo czytałam opis i widziałam zdjecia. Jakbym nie obejrzała całego atlantisa to jedyną moja wypowiedzią byłoby "nie dałam rady." napisałabym co mnie zraziło i na tym skończyłoby się moje wypowiadanie. To już naprawdę moja ostatnia wypowiedź zupełnie nie na temat serialu do którego tyczy sie forum:D
firefly tez badzo mi sie podobal, szkoda, ze zakonczyli krecenia po
pierwszym sezonie ;/ i ja tez juz koncze ;]
wiesz nie jestem fanem romansideł co nie zmienia faktu, ze mam za sobą kilka obejrzanych. Nie jestem fanem bonesów czy castla, dr housa... itd ale oglądam. Nie dlatego, ze jestem fanem a dlatego, ze podoba się mi bądź mnie ciekawi. Jakbym miała oglądać tylko to czego jestem fanem.... moje zycie byłoby nudne pod względem kinematografii.
nie wiem do czego ten ostatni post mialby sie odnosic.. ale ok.. niech
bedzie :|
tak to jest jak się zaczyna rozmowę tylko po to, zeby coś napisać. Przypomnę Ci: "choc wydaje mi sie, ze jednak jestes fanka, bo dajesz tyle porownan jakbys
widziala wszystkie odcinki, bez urazy ale jezeli ktos nie jest fajnem nie
bylby w stanie ogladnac okolo 330 odcinkow tego samego serialu i jeszcze
wypowiadac sie na temat, co jest zle co dobre. Zreszta niewazne, wazne, ze
widac, ze ktos tego atlantisa jednak calego ogladal;p "
i dopelniajac, widzialem 2 sezony BSG, szczerze? dno... nie wiem, jakies to
takie nijakie, wszyscy na sile probuja tam budowac napiecie... a nic sie w
sumie nie dzieje, juz lepiej przedstawia sie Caprica, ohh tak, ten serial
bedzie wypaśny ;]
Widzę ze nikt ci nie chce odpowiedzieć poprawnie krótko i zwięźle na pytanie więc ja Ci powiem że nie musisz oglądać poprzednich serii by zrozumieć o co chodzi. Jak Ci sie spodobał jakimś cudem BSG to i to powinno Ci przypaść do gustu
Ponawiam pytanie autora.
Pierwsze 4, 5 sezonów StarGate widziałem już dawno temu, jeszcze w gimnazjum jak HBO nadawało. serial mi się podobał, ale potem jakoś przerwałem.
Teraz usłyszałem, że kręcą Universe i trailer był niczego sobie. Mam ochotę na jakiś nowy serial Sci-Fi,ale też nie chce mi się nadrabiać starych sezonów (dużo tego), zwłaszcza, że z perspektywy czasu stara seria już mnie tak nie kręci, wydaje mi się takim sci-fi dla całej rodziny i trochę przeciąganym. Teraz szukam czegoś podobnego do Battlestar Galactica, mistrzowskiego serialu sci-fi i nowa wersja Stargate ma wg mnie taki potencjał. Universe ma być ponoć bardziej mroczny i bez starych bohaterów. Jak to jest naprawdę?
Do battlestar to podobne nie jest bo już bym rzucał butem w monitor i krzyczał "buuu" za każdym razem gdy ktoś wspominał o bogach/Bogu i tym podobnych nudach. Irytacja jak w średniowiecznej inkwizycji lub w trzecim Starship Troopers! To był melodramat z dodatkiem akcji raz na jakiś czas choć próbowali unikać jej pokazywania a postacie zachowywały się absurdalnie i groteskowo i jeszcze te durne retrospekcje, zwidy nudnych postaci które nic nie wnosiły - oglądnąłem całą serię i odrazu mogę określić że to jest dużo lepsze choć nie uniknęli zbędnych retrospekcji. Powiedziałem że może się spodobać fanom BSG tylko dlatego że i w tym serialu postaci wydają się być nie ciekawe i ujednolicone. Universe jest faktycznie mroczniejszy a starzy bochaterowie pojawiają się w urywkach jako liderzy programu Stargate - niestety brakuje kogoś z poczuciem humoru ale to już moda w dzisiejszych serialach(czy w ameryce jest zakaz poczucia humoru?)
Nie oczekiwałem wcale kopii BSG,ale właśnie serialu z podobnej półki. Sci-fi z największym naciskiem na historię i rozwój poszczególnych postaci, a nie tylko akcję i efekty. Po tym co napisałeś zobaczę pierwszy odcinek.
pzdr
Jestem już po seansie i rzeczywiście, nowy Stargate mało przypomina to co pamiętam jeszcze z pierwszych serii. Jest mniej bajkowy, postaci są ciekawsze i czuć, że skierowany jest do starszej widowni. Dla mnie zapowiada się w porządku i fajne, że twórcy chcą by serial SG dorastał wraz z widzami i idą w nieco mroczniejszym kierunku w porównaniu z oryginalną serią. Szczęka nie opada, tak jak przy pierwszym odcinku wspomnianego już przeze mnie serialu Battlestar Galactica, ale widać, że nowe seriale Sci-Fi chcą zmierzać ścieżkami wytartymi przez ten przełomowy serial z gatunku, co mnie cieszy.
Postaci ciekawsze? Może to tylko pilot ale już z tego co widziałem stwierdzam że postacie wykreowane przez twórców są chyba najnudniejsze w całej serii, są ujednolicone i brak im cech charakteru. Jakby ktoś z nich zginał nawet bym nie zauważył bo mam jeszcze mnustwo takich samych postaci. Mam nadzieję ze z czasem to poprawią i dodadzą parę cech które ożywią te stwory niewidy :P Jak narazie historia mi się podoba
OK .. ale wracając do pytania zadanego przez założyciela tematu :
Czy ktoś mógłby odpowiedzieć na to proste pytanie?
Potrzebna jest znajomość poprzednich seriali aby zacząć oglądać SGU?
Proszę o odpowiedź .. TAK lub NIE ... a nie rozpisywać się i dyskutować o nie wiem czym ...
To przecież pisałem wyżej o tym. Że stracisz ileś tam procent z przyjemności.
Jak chcesz jednym slowem to NIE
Może ja spróbuję odpowiedzieć.
Trudno powiedzieć czy w następnych odcinkach nie będą bardziej nawiązywać do starych serii, ale wg mnie do przyjemnego obejżenia pilota tego serialu nie potrzeba znać starej serii. Ewentualnie można obejżeć film z 1994 roku, żeby wiedzieć czym są Gwiezdne Wrota, poznać ich genezę.
Dzięki
Film oczywiście oglądałem , serialu widziałem kilka odcinków na AXN. Więc biorę się za SGU ;-)
Ja właśnie obejrzałem tylko film z 1994r, a pilot SG:U obejrzałem przed chwilą i mogę powiedzieć, że można spokojnie oglądać. Wszystko jest póki co zrozumiałe, a sam serial zapowiada się znakomicie.
Jeśli ktoś chce wgłębić się klimat gwiezdnych wrót musi obejrzeć SG-1 i ewentualnie pilot z Atlantis. Inaczej straci takie smaczki - teleportacja na początku filmu itp.
Po zobaczeniu 2 odcinków jedyne co mogę powiedzieć, ze spokojnie można oglądać ten serial bez oglądania wcześniejszych stargatów. Jak na razie to co mogłoby Cię zastanawiać zostaje bardzo fajnie wyjaśnione.
To jeśli ja nie oglądałem żadnej części, seriali serialu tego typu to wiele rzeczy z początku i potem w trakcie serialu nie zrozumiem :/ ???
Oglądałem 1 odcinek jednej części, sam początek chyba, gdzie grał Anderson z McGyvera, ale po 3/4 części odcinka serial mi się poprostu znudził :/ Potem widziałem jeszcze jakiś odcinek jak grupa żołnierzy? gra w karty, a obok nich są właśnie te wrota i zaczyną się kręcić :) to też mnie znudziło w dalszym oglądaniu, więc to chyba nie serial dla mnie? :)
jak mogłeś przeczytać nie trzeba oglądać poprzednich części, żeby wiedzieć o co chodzi w serialu. Bo takie było pytanie natomiast czy Ci się spodoba czy nie to już Twoja decyzja. WIęc radzę zobaczyć. Żebyś później nie miał pretensji do nas "aaaa straciłem przez was 45 minut" albo "to jest świetny serial ale dopiero teraz oglądam bo powiedzieli mi, że ten serial jest nie dla mnie"