Bardzo urocze, nawet oryginalne i o dziwo pasujące połączenie drużynowego mmoRPG, anime, półrealizmu/realizmu i fanservice'u.

Największym zaskoczeniem jest poważne podejście do tematu, postaci z założenia miały mieć wiarygodne problemy, złożone osobowości (czyli przeciwieństwo większości pozornie podobnych anime), kilka razy przełamany został schemat, co bardzo wpływało na potencjalny rozwój fabuły (za co ogromny plus). Na pierwszy plan wysuwane są emocje i reakcje bohaterów na otaczający świat i zdarzenia, które zmuszały ich do ciężkich wyborów i walkę nie tylko z potworasami, a także ze sobą, odkrywanie nie tylko lokacji, a także siebie. Ta druga część jednak jest czymś więcej niż tłem, typowy (w pozytywnym sensie), uniwersalny świat fantasy jest tu także pierwszoplanowym bohaterem. Wzbudza sporo nostalgii i skojarzeń z RPG-ami nie tylko mmo.
Choć tak różowo nie jest, główny problem widzę z nie za dobrym wcieleniem tych założeń w życie. Podobnie jak w Attack on Titan, dobre pomysły na fabułę i postaci trochę topornie zostały transponowane w narrację, za mocną ekspozycję, ekspozycję przez słowa, a nie nawet krótkie "scenki rodzajowe", średnie dialogi i często patetyczne (przez brak subtelności) kwestie. Jednak Attack on Titan radził sobie z tym lepiej (choć nie wystarczająco dobrze, szczególnie nie w 1-ej połowie sezonu), dlatego Grimgar, także przez sporo całkiem udanego fanservice'u, zostanie w niszy osób doceniających klimat anime, mmo, rpg, ale szukających czegoś mniej sztampowego i trochę poważniejszego podejścia do tematu niż typowy hack'n'slash.

I pytanie główne, kiedy drugi sezon, bo chętnie obejrzę, a nie chciałbym czekać parę lat jak na Attack on Titan właśnie.