piszę te słowa w przerwie pierwszego odcinka i jak na razie uśmiechnąłem się najwyżej trzy razy. Klimat identyczny jak w Dziupli Cezara, ale najgorsze są śmiechy z taśmy w chwilach, gdy w ogóle nie ma nic śmiesznego. Obejrzę do końca, ale jak na razie wieszczę klęskę.
Zwolnić osobę odpowiedzialną za podkładanie śmiechów w nieśmiesznych momentach!
Poprawka po obejrzeniu całości - nawet niezłe w porównaniu z innymi sitcomami wypuszczanymi ostatnio przez Polsat (Boże, strzeż przede mną twórcę "Mamusiek"). Było kilka zabawnych scen, np. kandydaci na nowego Klosa, ale całość jednak trąci amatorszczyzną. Daję na razie 6 na zachętę, zobaczymy jak będzie dalej.