Jakby spoilerowo ;)
Jak zaczęłam oglądać pomyślałam, że może będzie ciekawe. Potem pojawiły się te różne kwiatki/ramki/serduszka [nie pamiętam co pojawiło się pierwsze] i pomyślałam, że
będzie beznadziejne. Później pojawiały się kolejne sytuację i pomyślałam: to jest tak głupie, że aż genialne! Potem się zorientowałam, że nie miałam racji ; to jest po prostu
zaje*iste! Oglądałam to ze słuchawkami na uszach i nie zwracałam uwagi na to co się dzieje wkoło mnie i dopiero kiedy siostra mnie szturchała zdawałam sobie sprawę,
że ja nie tyle co nie mogę opanować śmiechu, a tyle, że po prostu dostawałam mocnego ataku śmiechu :) To jest tak przezabawne, że wyrobić nie idzie! :)
Kochałam kiedy niespodziewanie robił się tłum z dziwnymi pomysłami, np jak wtedy gdy Mizuki powiedziała Nakatsu, że martwi się o Sano, który nie mówi jej ["jemu"] gdzie
wychodzi wieczorami, i znikąd zaczęli pojawiać się inni chłopacy, snujący podejrzenia, wraz z wicedyrektorem ;d
Bardzo podobało mi się również to jak Nakatsu rozmyślał nad swoją orientacją :) Kochałam go od samego początku, aż walnę serducho: <3 :)
Rany, zazdroszczę jej.. Ona to dopiero miała zabawę :) Nie dość, że była w liceum z najprzystojniejszymi kolesiami świata, to jeszcze z tak stukniętymi, z którymi nie trudno o
dobrą zabawę :)
I to było słodkie jak Sano zaczął jej potem pilnować, by tajemnica nie wyszła na jaw ;)
Prefekci również mi się podobali. Co do dormitoriów: Pierwsze było wręcz przerażające, drugie jakieś takie chyba najbardziej szalone, a trzecie dziwne i także przerażające ;)
Po pierwszym opętaniu Oscara za każdym razem zaczęłam się, hm.. nazwijmy to "bać się", bać, że znowu go opęta. No i oczywiście złe duchy chętnie u niego przebywały ;]
Rozbrajało mnie to, że 3 dormitorium chciało wykorzystywać do konkurencji "inteligencję". No cóż.. Powodzenia :)
I jak już wspomniałam i konkurencjach, to trzeba przyznać, że nagrody niczego sobie ^^

Chociaż uważam, że Mizuki powinna była trochę inaczej się uczesać, bo jednakże bywało, że wyglądała jak dziewczyna.
Pewnie nie uda mi się szybko zapomnieć o Hanazakari No Kimitachi E.. :) Nie, to nie jest możliwe.. Pewnie kiedyś jeszcze raz to obejrzę ;]
Hm.. trochę mi to miejsca zajęło.. No cóż... To jest najlepsza drama jaką pewnie widziałam i zobaczę! :)