Zaakceptowałem wizje głównego bohatera, taki koncept serialu, ale nie jestem w stanie
zaakceptować, że serial skupia się na nich, a prawdziwe śledztwo jest olewane. Jak to możliwe,
że nie sprawdzono, kto dzwonił do mordercy przed tym, jak zamordował rodzinę?
Serial udaje psychologiczny, pokazując psychopatów różnej maści, którzy tak na prawdę są
psychologicznie płascy. Ten myśliwy twierdzi, że trzeba zjeść ciało po śmierci, bo inaczej "to tylko
morderstwo", a potem zabija żonę i próbuje zabić córkę, mimo iż wie, że nie będzie miał szansy
ich zjeść. Bez sensu.
W dodatku zaraz po Hannibalu zacząłem oglądać True Detective, który jeszcze pogorszył obraz
tego serialu w moich oczach. Do filmów z Hopkinsem również nie ma startu.
W skrócie - nie dla fanów kryminałów i filmów o Lecterze. Po 5 odcinkach porzucam serial.
"Śledczy" nie sprawdzają dowodów, nie przesłuchują świadków. Co to ma wspólnego z kryminałem? Przychodzi facet na miejsce zbrodni, wróży ze swojej chorej wyobraźni, jaki według niego jest morderca, choćby to przeczyło logice, a FBI wierzy mu na słowo. Super!
Zgadzam sie w 100%! Serial jest zakręcony i totalnie irracjonalny .. jednak w przeciwienstwie do ciebie, nie wiem co mnie trzyma przy tym serialu cały sezon, i czekam na następne z niecierpliwością ;d
Poddajesz się, po dwóch najsłabszych odcinkach w sezonie (moim zdaniem), ale jeśli ci serial nie leży, to faktycznie po co się męczyć. Określenie 'kryminalny' może być faktycznie nieco złudne dla tej produkcji. Znalazłabym lepsze.
Stąd moje porównanie do Supernatural. Może naciągane, ale generalnie serial ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Nie każdemu to przeszkadza, więc jeśli ktoś oczekuje nie kryminału, może maks 2 oczka do oceny dołożyć. Ale ocena 7,9 jest stanowczo zawyżona. Niestety sporo seriali ma wierną grupę fanów, która stawia mu oceny z kosmosu i w ten sposób prawie wszystkie bardziej znane seriale mają ocenę ponad 7. Choć nie wiele na to zasługuje.
Zastanawiam się, na co narzekasz. Czy chodzi o to, że są ludzie, którzy mają inny gust niż ty? Czy może właśnie odkryłeś mroczną tajemnicę słabości średniej arytmetycznej i nie możesz się z tym pogodzić?
Co masz na myśli przez słabość średniej arytmetycznej? Zaraz mi powiesz, że słabe jest mnożenie albo całkowanie...
Ujmę to tak: filmy z oceną większą niż 7.0 bardzo rzadko bywają słabe. Oceny seriali natomiast są stanowczo zawyżone i nie wynika to ze "słabości średniej arytmetycznej", tylko z tego, że seriale mają "fanów", czyli dużą rzeszę osób, która zawyża oceny. Przykładem może być Walking Dead, które po pierwszym sezonie stało się obyczajową papką z zombiakami, a ma ocenę 8!
Nie twierdzę, że średnia arytmetyczna jest słaba, tylko że ma słabości o których warto pamiętać.
Załóżmy że na pewnej wyspie mieszkają dwa plemiona. Członkowie jednego z nich mają 140 cm wzrostu a drugiego 200 cm. Jeśli dowiesz się, że średni wzrost na wyspie to 170 cm, to czego się dowiedziałeś o jej mieszkańcach? Nie dowiedziałeś się niczego.
Dowiem się, jaki jest średni wzrost na wyspie (i nie musi to być 170cm, bo nie wiemy, czy oba plemiona mają taką samą liczbę członków ;) ). Łatwo rzucić przykładem, w którym coś nie ma zastosowania i twierdzić, że jest bezużyteczne. Średnia nie ma słabości, tylko trzeba wiedzieć jak ją interpretować albo czy w ogóle potrzeba Ci średnia, mediana czy cokolwiek.
Jestem świadomy, że są ludzie, którzy nawet nie starają się być obiektywni. Zwracam tylko uwagę, że przy serialach jest to bardziej widoczne.
Dlatego właśnie nie lubię jak ludzie na nią narzekają (na średnią)
"Jestem świadomy, że są ludzie, którzy nawet nie starają się być obiektywni. Zwracam tylko uwagę, że przy serialach jest to bardziej widoczne."
Ja też nie staram się być obiektywna. Daję tyle punktów na ile mi się film podoba. Nie zastanawiam się że może warto dać więcej bo tam było coś, co na mnie nie robiło wprawdzie wrażenia, ale obiektywnie rzecz biorąc to mogło się podobać ble ble...
Jeśli chodzi o te zawyżone (wg Ciebie) oceny seriali, to myślę, że to może wynikać z tego, że jak ktoś przerywa oglądanie serialu bo mu się on nie podoba, to nie wystawia oceny. Być może rozkłady ocen seriali nie przypominają rozkładu normalnego. Ci którzy serial oglądają to jasne że im się podoba i oceniają go wysoko. Jak ktoś podda serial po pierwszym odcinku to go nie ocenia, bo i co ma oceniać. I pewnie jeszcze trochę bardzo niskich ocen od tych co się srogo zawiedli/bardzo wkurzyli.
w trakcie wykładu Will wspomniał, że telefonu nie dało się namierzyć. Totalna głupota zważywszy, że Hannibal dzwonił z pierwszego lepszego telefonu na jakiejś budowie.