Hannibal
powrót do forum 2 sezonu

Finał już za nami, skończył się nieco inaczej niż się spodziewałem. Myślałem, że albo Will zostanie oczyszczony z
zarzutów, albo to jednak Hannibal trafi do więzienia. Jednak scenarzyści stwierdzili, w sumie słusznie, że ich
rozwiązanie jest lepsze. Pierwsza opcja, którą przedstawiłem sprawiłaby, że i tak już za długie domysły kim był
Rozpruwacz z Chesapeake rozciągnęłyby się na kolejny sezon. Druga opcja przerzuciłaby nas w środek Czerwonego
Smoka i ograniczyłoby znacznie pole manewru.
Teraz pozwolę sobie na małą dygresję. Finał bardzo dobry, chociaż przekombinowany, ale jest to już chyba zmora tego
serialu. Lecter umiejętnie wplątał w intrygę, którą przygotowywał chyba od pierwszego spotkania z Grahamem.
Zastanawia mnie tylko jedno... Czy Hannibal traktuje Willa jako przyjaciela, prywatną zabawkę czy może jako kozła
ofiarnego, bo jego postępowanie wobec niego potrafi zmienić się kilka razy na odcinek? Może nie chciał wrabiać Willa,
ale musiał się bronić, bo Graham zaczął być niebezpiecznie blisko rozwikłania sprawy, a nie zabił go po prostu dlatego,
że czuł jakąś więź z nim. Chociaż w takim razie czemu przygotowywał intrygę od tak dawna? No chyba nie dał rady zabić
Abigail i podrzucić szczątki ofiar w ciągu jednej nocy? Może pierwotnie planował pierwotnie wrobić Willa, ale potem
uświadomił sobie, że jest do niego przywiązany i dlatego opóźniał to jak tylko było to możliwe? Nie wiem, przydałby się
jakiś wgląd w psychikę Lectera, bo czasami ciężko domyślić się co chodzi mu po głowie. Wprawdzie wprowadzili tę
postać psycholog Hannibala, ale ona za dużo nie pomaga w zrozumieniu zamysłu Rozpruwacza z Chesapeake.
Niemniej końcówka wskazuje na to, że jest postać się rozwinie. Myślałem, że cały czas będzie robić za średnio
przydatne okno na psychikę Hannibala, ale jak widać będzie czymś więcej. Wygląda na to, że wie jaki Lecter jest
naprawdę i wydaje się go kryć. Odnośnie Abigail to wydaje mi się, że naprawdę ją zabił. Wszak to jej krew była w
kuchni. I dobrze, nie lubiłem jej postaci.
Teraz koniec dygresji. Ostatnia scena była bardzo intrygująca. Will za kratami, Lecter na wolności. Takie odwrócenie ról
z Czerwonego Smoka i wydaje mi się, że w tę stronę pójdą. Drugi sezon będzie pokaże jak FBI będzie zmuszone
konsultować się z "upadłym agentem". Scenarzyści lubią tworzyć wariacje na temat książek o Hannibalu, więc wydaje
mi się to bardzo prawdopodobne. W sumie ciekawym byłoby zobaczenie jak to Lecter konsultuje z Grahamem sprawy,
co pewnie nastąpi, bo jak było widać bardzo ciągnęło go do Willa. Swoją drogą ciekawe czy Hannibal będzie miał
jakieś wyrzuty sumienia w związku z tym co zrobił?
Z tym, że ja uważam, że nasz skazaniec jest cały czas świadomy tego co się stało i w co wrobił go Hannibal. Skoro i tak
nagięli fabułę Czerwonego Smoka to zapewne będą ją naginać dalej. Strzelam, że Graham będzie symulować amnezję
i z pokorą wysłuchiwać jak Lecter będzie wmawiać mu własne zbrodnie. Zapewne Will pomagając w dochodzeniach
będzie czekał na fałszywy ruch FBI, który pozwoli mu uciec i oczyścić swoje dobre imię. Zgaduję, że wymusi na Jacku
obejrzenie miejsca zbrodni, bo bez tego nie wczuje się w sprawcę, wtedy ucieknie prosto do Hannibala. Resztę już
znamy z Czerwonego Smoka.

ocenił(a) serial na 6
Kwarc

"Drugi sezon będzie pokaże jak FBI będzie zmuszone konsultować się z "upadłym agentem"." -> dokładnie tak samo pomyślałem! Poza tym, to byłby genialny pomysł na drugą serię, ale w pewien sposób scenarzyści strzelają sobie w stopę - bo gdy przyjdzie czas na pokazanie wydarzeń z Czerwonego Smoka, to co wtedy? Przekalkują to w całości, ale z Lecterem za kratami, czyli to samo po raz kolejny. Mam nadzieję, że jakoś z tego wybrną.
Co do tego, kim jest Will dla Hannibala - nie jest żadnym przyjacielem. Lecter bawi się ludźmi 'z ciekawości' co się stanie. Will jest dla niego zwierzątkiem domowym, takim które trzeba uśpić gdy zaczyna robić kłopoty. Cała ta zabawa w przyjaźń to tylko zręczna przykrywka - w końcu teraz może udawać największego przyjaciela Willa przed Jackiem i Alaną, bo nikt nie będzie go podejrzewać o cokolwiek. Willa wydał 'z troski' - popatrz na scenę w '1x12', gdy Jack słyszy nagranie z sesji Grahama. Lecter jest załamny itd., ale gdy Jack wychodzi, widać jak zmienia się jego wyraz twarzy - z troski na coś w stylu 'No, nawet nieźle poszło'. Hannibal jest mistrzem manipulacji, a wszelkie spekulacje widzów 'skoro nazywa się przyjacielem Willa, czemu mu nie pomoże?' pokazują, że scenarzyści osiągnęli swój cel - Hannibal swoją przykrywką zrobił w konia nawet publiczność :)

Kwarc

Dzięki za ten temat teraz już mam gdzie napisać swoje teorie spiskowe. Co do przyjaźni Willa i Hannibala to wydaje mi się, ze Lecter darzy go pewnego rodzaju szacunkiem. Doskonale wie, ze Will dysponuje bardzo dużą wyobraźnią, którą wykorzystuje po to aby łapać zabójców, zaś Hannibal mam zgoła inne upodobania. Zapewne to w jakiś sposób Hannibala ciągnie do Willa i nie pozwoliło mu go otarcie zabić, mógł to zrobić przecież nie raz. Lecter to bardzo dobry manipulator, lubi tego typu zabawy, jest mistrzem gry a reszta postaci to pionki na jego szachownicy. Will jest jego ulubieńcem, którego traktuje intrygując, zachowuje się w stosunku do niego trochę jak dziecko, które sprawdza granice wytrzymałości zwierzęcia, kiedy podpala mu ogon, żeby sprawdzić czy zwierzak sam sobie poradzi. Tak to wygląda w tej relacji, Hannibal manipuluje Willem wpycha go w różne sytuacje, czasem wprost w ogień, aby zobaczyć czy ten da sobie radę. Ta wzmianka o sklepie Tobiasa, przecież Lecter wepchnął Willa wprost w zasadzkę socjopaty, później zaś kiedy Graham wrócił cały i zdrowy Lecter wyraźnie się ucieszył. Hannibal po prostu sprawdza jak daleko może się posunąć w psuciu zabawki, tak aby jej doszczętnie nie zniszczyć ale jednocześnie, mieć przy tym dużo satysfakcji. Cała intryga wydaje się być zaplanowana, Hannibal wiedział, ze prędzej czy później Will odkryje, co znajduje się za maską pana psychiatry. Musiał w jakiś sposób się obronić, zauważ, ze w momentach kiedy Will zaczyna być coraz bliżej rozwiązania zagadki, gdy łączy zabójstwo Georgi z copycatem, Lecter zdecydował się uruchomić wcześniej wymyślony plan, wykorzystać wszystkie jego elementy, żeby pogrążyć Grahama zanim on się we wszystkim połapie. To jest pewien paradoks bo właśnie te zdolności Willa zainteresowały Hannibala jednocześnie przez nie musiał go pogrążyć, bo de facto mu bardzo zagrażały. Trzeba też pamiętać, ze Hannibal ma trochę inne spojrzenie na świat niż większość społeczeństwa, toteż jego motywacje mogą być dla większości osób niejasne, wręcz irracjonalne. Psychika Lectera to coś bardzo ciekawego, a zarazem nieodgadnionego jestem pewna, że on Willa darzy przyjaźnią jednocześnie chce go pogrążyć, normalny człowiek nie byłby w stanie w taki sposób myśleć, w przypadku Hannibala sprawa wygląda zgoła inaczej. Tu można powrócić do jego dzieciństwa ****UWAGA DUŻY SPOILER DOTYCZĄCY KSIĄŻEK *** Większość ludzi uważa, że pomysł aby Hannibal zaczął zabijać i zjadać ludzi dlatego, że zabili mu siostrę jest głupi i spłyca ta postać. Błąd! nie spłyca jej w żaden sposób, dodaje głębi. Bo trzeba pamiętać, ze Hannibal najbardziej przeżył śmierć Mishy ukochanej siostry, skoro ktoś zabił tak niewinna istotę w brutalny sposób to dlaczego Lecter ma nie mordować ludzi, którzy już tak nieskalani nie są? Dodatkowo muszę dodać, ze prawdopodobnie Lecter zaczyna swoje praktyki z kanibalizmem kiedy dowiaduje się, ze sam też pośrednio zjadł własną siostrę. Jego świat wartości wypaczył się tak bardzo, że to co przez ogół społeczeństwa postrzegane jest za "złe"(specjalnie w cudzysłowie, bo zło jest pojęciem względnym) dla Hannibala jest czymś normalnym. I sprzeciwiam się postrzeganiu Lectera jako socjopaty, jego osobowość bardziej złożona,nie pasuje do żadnego znanego w psychologii/psychiatrii szablonu, więc nie można go przypasowywać tylko do jednego terminu, to naprawdę jest ogromnym uproszczeniem. Dlatego wydaje mi się, że na jakiś bardzo pokrętny sposób Hannibal potrafi darzyć kogoś przyjaźnią, lubić kogoś, podziwiać jednocześnie chcieć, go pogrążyć, jeśli tylko ten ktoś zacznie mu zagrażać. Czy Hannibal ma wyrzuty sumienia? mam wspomina Satrling, że bardzo żałuje tego co się stało z Mishą i wolałby aby to ona żyła zamiast niego. ********KONIEC SPOILERA********

Seria II
Sprawa wygląda tal dowody wskazują na Willa, a Hannibal może sobie dalej żyć na wolności. Ciekawi mnie jak długo Hannibal powstrzyma się od "głośnego" zabijania ale najwidoczniej będzie musiał, bo inaczej agenci z FBI połapią się w tym wszystkim. Will musi w jakiś sposób znaleźć dowód winy Hannibala, taki, którego nie da się w żaden sposób zbić, może coś, co Lecter przeoczył? albo sprowokowanie Hannibala. Jak na razie Graham siedzi w więzieniu jego pole manewru jest bardzo ograniczone.Bez dowodu Will nie ma co w ogóle zawracać sobie głowy, nikt mu nie uwierzy. Toteż musimy czekać na coś, z czego Hannibal się nie wywinie. O Abigail pisałam już w temacie o docinku 13, też myślę, ze ona jednak nie żyje a ciało Hannibal zostawił sobie aby podręczyć nim Willa, co jednocześnie może być dowodem winny Lectera. Jeśli Hannibal ujawni ciało Abigail to będzie znaczyło nie więcej, nie mniej właśnie to, ze chce być złapany. Co jeśli Hannibal da Willowi pewne sygnały, ba nawet umożliwi mu ucieczkę z aresztu, a później jak mówisz Graham pojedzie prosto do Lectera?.Wtedy będziemy mieć akcje z "Czerwonego Smoka"

DeaNoctis

Odnośnie serii II to zauważ, że FBI uważa Grahama za Naśladowcę. Nie łączą Chesapeake Reappera i Copycata, przynajmniej nie na chwilę obecną.

Kwarc

Prawda, Lecter może zabijać póki nie połączą copycata z Reapperem pytanie tylko kiedy to nastąpi?
Agenci FBI wyglądają na rozgarniętych, no chyba, ze bez Willa nie dadzą sobie rady ale to już troche zakrawa na określenie"Will niezastąpiony, bez niego jesteśmy jak dzieci we mgle"No, mam nadzieję, ze jednak nie zrobią z nich imbecyli, a ludzi myślących, którzy umieją łączyć elementy w logiczną całość. Mnie zastanawia jak dużo Will wie, czy zdał sobie sprawę, z tego ze Lecter jest copycatem i Chesapeake Reapperem czy tylko tym pierwszym.

ocenił(a) serial na 10
DeaNoctis

jak to Lecter jest Reapperem? a Hobbs kim był? coś ostro przeoczyłem chyba?

ocenił(a) serial na 10
solmyr2

Hobbs to Minnesota Shrike

ocenił(a) serial na 10
jakthund

o jeny, okej, faktycznie... ;P

ocenił(a) serial na 6
solmyr2

Gdyby nie ta Miriam Lass, to moim zdaniem w drugim sezonie agentka Starling w współpracy z Willem rozpracowała by Hannbala. No chyba ze Miriam nie byla odzwierciedleniem Starling i jednak bedzie w 2 sezonie !

ocenił(a) serial na 10
bob_rnk

Ona była w połowie Grahamem z Czerwonego Smoka i w połowie Starling z Milczenia Owiec.

bob_rnk

Twórcy nie mają praw autorskich do Starling, więc dali jej substytut. Jak to się dzieje, że można dostać prawa do wykorzystania poszczególnych postaci? Nie mam zielonego pojęcia, ale uważam, że jest to niezwykle chore.

ocenił(a) serial na 6
Kwarc

Trzeba je wykupić lub dostac zgode wytwórni, osoby ktora je posiada badz osoby ktora postac stworzyla.

bob_rnk

Rozumiem jak to wygląda, ale nie rozumiem sensu takiego czegoś. Uważam to za niedorzeczne. Jak można cykl książek dzielić na poszczególne części składowe i odsprzedawać prawa do wykorzystania ich? Gdyby to jeszcze było dzielone książkami to jeszcze byłbym w stanie zrozumieć, ale postaciami? Wyobrażacie sobie co by było jakby PJ dostał pozwolenie na wykorzystanie w Hobbicie Bilba i Thorina, ale już nie Gandalfa i Golluma? Toć to kuriozum na miarę opatentowania czarnego prostokąta przez Apple.

ocenił(a) serial na 7
Kwarc

Serio??? Tez nie wiedziałam, że tak można... Idiotyczne :/

użytkownik usunięty
Kwarc

Odniosę się do tylko jednej z kwestii w twojej wypowiedzi, nie przeczytałem całego tematu, więc może ktoś ma podobne przemyślenia. Mowa tu o stosunku Hannibala do Grahama. Trochę światła na ten wątek rzucił sam twórca serialu.
Mówi on, że według Hannibala, wszystko co ten zrobił "dla" Willa to swego rodzaju radykalna terapia, nieortodoksyjna w każdym razie.
Określił to jak złe rodzicielstwo, gdzie rodzic chce tego, co dobre dla dziecka, tudzież osoby którą darzy uczuciem, ale jego punkt widzenia na świat zdeterminuje czy będzie to dla niego dobre, czy wręcz przeciwnie - destrukcyjne.
Lecter postrzega to co zrobił Willowi i to co zrobił dla Willa jako środek, który miał służyć temu, by Will wejrzał naprawdę w głąb siebie i zaakceptował to kim jest, jako osoba "obdarzona silną empatią", żeby zrozumiał czym jest ten talent, żeby pojął kim jest, jako człowiek - człowiek "czysty" w rozumieniu Hannibala, nie skażony ograniczeniami, które narzuca społeczeństwo czy kodeks moralny w rozumieniu ogółu, wolny od porządku świata, który dyktuje co dobre, a co złe. Który eliminuje drapieżników.
To jest część tej fascynacji, którą doktor Lecter odczuwa względem Willa. Chodzi tu o dążenie do uczynienia ich równymi sobie, Hannibal wie, że Will jest pod pewnym względem "czystszy", bo walczy z ciemnością, która jest jego częścią i znajduje się po drugiej stronie lustra - dlatego chce go przeciągnąć z tego odbicia na swoją stronę. Są obdarzeni także podobnym intelektem, zdolnością pojmowania tej ciemności, która leży w duszy każdego człowieka. Lecter chce przekonać Willa, że to w porządku być takim, jakim jest. W porządku jest myślenie o mordowaniu ludzi. I w końcu - zabijanie ich. Hannibal stara się, by Will zaakceptował te "potrzeby", ten mrok któremu nieraz prawie uległ.
To też swego rodzaju wskazówka, do czego będzie dążył Hannibal w kolejnym sezonie, kiedy psychiką Willa można łatwo manipulować.

Czyli filozofia Hannibala to czysty Nietzsche? Więc zamysł twórców był jeszcze inny niż te, które tutaj sugerowaliśmy? Pokazuje to, że scenarzyści mają pewne trudności z ukazaniem własnego zamysłu psychologii Lectera. Bo ostatni odcinek bardziej wskazywał wersję, że Graham zaczął być niewygodnym, więc trzeba się rozprawić z nim, bez względu na łączącą ich więź.
Niemniej jeśli się bliżej zastanowić to są jakieś przesłanki ku tej wersji, tylko mało widoczne. Bo przedtem jak ktoś zaczynał być niewygodny to Hannibal zwyczajnie go zabijał. W przypadku Willa postąpił inaczej. Jednak oszczędził go i co więcej próbował wmówić mu, że to on jest odpowiedzialny na tę zbrodnie. Zapewne liczył na to, że Graham mając wątpliwości wobec własnej stabilności emocjonalnej uwierzy w to i przeżyty szok odmieni go. Jednak tak się nie stało i plan wymagał poprawek. Chociaż jak było widać w ostatniej scenie Hannibal nie przestanie próbować.
Zastanawia mnie w jaką stronę pójdą? W amnezję Willa i próby wszczepienia mu wspomnień przez Lectera czy może raczej w grę Grahama, który będzie chciał oczyścić się z zarzutów? Liczę na drugą opcję. Zakładam, że Alana odegra tutaj ważną rolę. Ona nie przestała wierzyć w Willa i będzie mu pomagać w odnalezieniu dowodów. Zapewne odnajdzie do obrazów z tomografa, które pokażą, że prawa półkula Willa była zaogniona od dłuższego czasu, a Hannibal doskonale o tym wiedział. Może znajdą się jeszcze jakieś inne dowody. Jednak w takim razie będzie musiała zginąć. Strzelam, że będzie szukać wskazówek u psychiatry Lectera, która ją zdradzi.
Ciekawym jest jeszcze co zrobią z Freddie? Ta postać jest chyba jeszcze bardziej denerwująca niż Abigail. Niemniej pewnie znowu się pokaże. Wszak nie mogłaby odpuścić takiego newsu jak "upadły agent". Do tego jeszcze nie wiem czy będą kontynuować wątek umierającej żony Jacka. Pokazali to w jednym odcinku i nigdy do tego nie wrócili. Możliwe, że w drugim sezonie Hannibal wykorzysta to, by w jakiś sposób pognębić Crawforda.

użytkownik usunięty
Kwarc

Hannibal na pewno nie przestanie próbować, bo Will tak naprawdę nie może być w stu procentach pewny, że nie odpowiada za te zbrodnie. W końcu ma zaniki pamięci i wie, że odpowiednio zmanipulowany, lub zupełnie niekontrolowany mógłby tego dokonać, choć w głębi serca wierzy, że tego nie zrobił. Dlatego jestem przekonany, że wątpliwości go nie opuszczą. To jest ta pierwsza z wymienionych przez ciebie opcji, ale nie sądzę, by wykluczyli drugą, bo sytuacja się zmieniła. Tym razem Will wie, co mu jest. Ma świadomość sytuacji w której się znajduje - więc zakładam, ze na pewno będzie bardziej cwany, będzie się starał wyplątać z tego bagna. Poza tym nie zdziwiłbym się, gdyby w pewnym momencie zabaw umysłem Willa Hannibal zlekceważył go na moment, wystarczy chwila nieuwagi, by Will odgadnął, co się dzieje.
Bardzo możliwe, że z Alaną będzie jak mówisz, dlatego nic więcej tu nie dodam. Powiem natomiast, że Jack Crawford również może mieć swój udział w próbie uniewinnienia Willa. Sytuacja, w której agent się teraz znajduje jest co najmniej nieciekawa - zarówno pod względem zawodowym, jak i psychologicznym - obie te rzeczy się pokrywają. Najpierw Miriam Lass, teraz Will Graham - ktoś musi beknąć, a Jack był odpowiedzialny za oboje. Zakładam, że Graham przedstawi byłemu przełożonemu swoją teorię i zasieje w nim ziarenko niepewności, poza tym gość też jest utalentowanym agentem.
Tak, czy inaczej - czekam na drugi sezon, bo scenarzyści mają ogromne pole do popisu i mogą za łatwością podwyższyć poprzeczkę po pierwszym sezonie.

ocenił(a) serial na 9

Bardzo trafnie ujęte, zgadzam się w całej rozciągłości. Drugi sezon to będzie dalsze psychiczne łamanie Willa, tyle że znacznie łatwiejsze, bo zza krat.

Kwarc

Myślę, że Will już na 100% wie, że to Hannibal - już wtedy, gdy zaczął do niego mierzyć z pistoletu był pewien na 100%, mimo swego rozchwiania. Will wielokrotnie już udowadniał, że nawet pod presją, z halucynacjami i gorączką daje radę na miejscach zbrodni i wysuwa trafne wnioski. Powiem więcej - sam Lecter też już jest świadomy, że nic już nie wmówi Willowi, bo on przejrzał na oczy i go rozszyfrował, stąd ten jego uśmieszek w więzieniu podczas wizyty u Willa, jakby chciał mu powiedzieć ironicznie coś w stylu: "Życie jest przewrotne - oboje wiemy, że to ja tu powinienem siedzieć, a to ciebie mają za psychopatę, ironia losu" :)))

Will teraz powinien pogadać z Alaną, bo tylko ona jest mu szczerze życzliwa i myślę, że gdyby wszystko po kolei jej zaczął opowiadać, to mogłaby faktycznie nabrać podejrzeń do Hannibala i trochę go poszpiegować z ukrycia.

1. Will na pewno już przypomniał sobie, że Hannibal musiał zadzwonić do Hobbsa wtedy, gdy upuścił te akta i Will je zbierał na dole. Teraz wystarczy posłać Alanę z Jackiem do tego biura ze zdjęciami Willa i Hannibala i zapytać tamtej kobiety kto jej pomagał zbierać papiery do auta- jest duża szansa, że będzie pamiętała, że to Will jej pomagał, a Hannibal był sam na górze :) Nie minęło od tego zdarzenia chyba dużo czasu, więc zawsze jest ta nadzieja, że może to pamiętać i wtedy by już wyszło, że Hannibal ich okłamał co najmniej w tej kwestii (a to by już zaśmierdziało, bo Hannibal sam z siebie wyskoczył z tekstem "Will był tam sam, mógł zadzwonić")

2. Rysowanie zegara - Alanie coś chyba zaświtało, gdy Will jej powiedział o tym zegarze, możliwe że nawet przeczuwa, że Hannibal już wcześniej się domyślił zapalenia mózgu u Willa. Tu sytuacja jest bardzo ciekawa, bo tutaj wiele rzeczy się łączy z Hannibalem. To, że akurat sobie wymyślił rysowanie zegara nie wygląda na przypadek terapeutyczny, dwa że zabrał Willa do lekarza kumpla, który później został zabity niby przez te dziewczynę (ale coś nie pasowało i zaczęto podejrzewać że to faktycznie mógł być naśladowca)... Wiemy, że Will NIE MÓGŁ narysować tego zegara, który Hannibal pokazał Jackowi i Alanie, co znaczy że jest on sfałszowany - możliwe, że przyjdzie im na myśl zbadać autentyczność tego rysunku, gdyby opowieści Willa zaczynały nabierać sensu :) Wtedy też by się wyjaśniło dlaczego akurat kolega Hannibala badał Willa i dlaczego zginął (bo mieli z Hannibalem "tajemnicę"), wszystko by się poukładało ;p

3. Lecter cały czas jest przy śledztwach, także mógłby być naśladowcą i mógł spokojnie wrobić Willa, gdyż miał dostęp do jego domu (podrzucenie żyłki), nie wspominając o manipulacjach i ukrywaniu przed Willem jego choroby ;p Nawet sam Jack węszył a propo Lectera u jego pani doktor i pewne rzeczy dotyczące jego przeszłości mu śmierdziały, także kto wie, kto wie ;p Może Jack wcale nie wyklucza teorii, że Will został wrobiony, tylko na razie udaje sceptyka, by lepiej powęszyć, kto by mógł być prawdziwym mordercą :) W końcu Will zabijający wszystkie ofiary po kolei? Wątpliwe :) Są w stanie uwierzyć, że mógł zbzikować i zabić Abigail, ale reszta nie pasuje i myślę, że znają go na tyle dobrze, że zdają sobie z tego sprawę.

4. Will wie, że Hannibal pomógł Abigail pozbyć się zwłok z domu, o tym też powinien powiedzieć Alanie – może wtedy by sobie przypomniała, że Lecter faktycznie szedł za nią i mógł ją zaatakować.


Tak sobie gdybam – ziarnko do ziarnka i być może opowieść Willa nabrałaby sensu ;p Wszyscy chyba widzą, że Hannibal jest dziwny i oszczędny w emocjach, jakby nosił maskę – może w końcu przejrzą na oczy :) Tylko szkoda mi biednego Willa, mimo że to tylko serial :)

warren2

1. Przypomniał sobie, to było wyraźnie zaznaczone w finale. To właśnie uzmysłowienie sobie tej rzeczy sprawiło, że Graham zrozumiał kim tak naprawdę jest Lecter. Potem zapewne wszystko zacznie układać się w jego głowie. Hannibal idealnie pasował do profilu psychologicznego Rozpruwacza z Chesapeake. Ponadprzeciętnie inteligentny psycholog i chirurg aktywnie biorący udział w dochodzeniach, to nie musiał być on. Do tego wydaje mi się, że ważną będzie sprawa Tobiasa. Crawford musi zacząć w końcu zadać sobie oczywiste pytanie czy czasami nie chodziło mu o Lectera, a nie o jego pacjenta.Co do sprawy z telefonem do Hobbsa to obawiam się, że pracownicy nie będą pamiętać szczegółów wydarzenia sprzed kilku miesięcy. Może będą jakieś nagrania z kamer, ale nie wiem czy tak długo się je przechowuje.
Jeszcze jest taka opcja, że ten uśmiech Willa to nie był uśmiech człowieka świadomego tylko uśmiech psychopaty? Możliwe, że Graham tak samo jak Gideon uwierzył, że to on odpowiada za morderstwa Lectera. Niby ciekawe rozwiązanie, ale już mieliśmy to w sezonie pierwszym, więc raczej odpada.
2. Wydaje mi się, że jest to całkiem możliwe i być może nawet znajdzie kartkę Alana z zegarem, który rysował Graham, ale nie będzie to zbytni dowód. Jack pewnie stwierdzi, że wierzy ona w niewinność Grahama i dlatego fabrykuje dowody, Lecter doda od siebie, że łączy ją z Grahamem silne uczucie i stanie się kompletnie niewiarygodna. Już prędzej jako dowód posłużą obrazy z tomografu, o których już pisałem w tym temacie.
3. Tak, tylko Jack nie dawał wiary temu, że za te wszystkie zabójstwa odpowiadał jeden człowiek. Gdyby przyjął taką ewentualność to krąg podejrzanych zmniejszyłby się do praktycznie trzech osób: Crawforda, Grahama i Lectera. Tylko oni mieli taki dostęp do tych spraw. Jack rzeczywiście miał wątpliwości wobec przeszłości i to przed nim ta psycholog Hannibala ostrzegała, bo przecież wypytywał ją o niego. Jednak wydaje mi się, że Crawford późno uświadomi sobie prawdę i pierwsza będzie Alana.
4. To jest rzeczywiście mocny argument i Lecter nie zrzuci winę na Grahama, bo wtedy go nie było z nimi. No chyba, że spróbuje zakręcić Jackiem tak, by uznał, że ona pomagała Grahamowi od początku.
Ziarnko do ziarnka, ale wydaje mi się, że jednak Will będzie musiał zbiec, bo jest to rozwiązanie bardziej emocjonujące i poza tym bardziej nawiązuje to do sceny z Czerwonego Smoka.

Kwarc

1. Tam była raptem jedna kobieta, może pamiętać ich z wielu powodów:
- w jej pracy nie przewijała się setka obcych ludzi dziennie, tylko od czasu do czasu pracownicy budowy
- gdy nagle przychodzą ci węszyć w papierach ludzie z FBI, to takie rzeczy się raczej zapamiętuje ze względu na stresującą sytuację
- zarówno Will jak i Hannibal nie są przeciętnej urody, nie wyglądają jak zwykły przechodzień na ulicy. Zwłaszcza Hannibal się wyróżnia zimną urodą, pełną gracji postawą i oczywiście tymi drogimi, kraciastymi garniturami. Will zaś ze swymi lekkimi loczkami i okularami też wbija się w pamięć :) Wydaje mi się, że ta akcja najprędzej by się mogła cieszyć powodzeniem, bo wątpię żeby Hannibal zabijał wszystkich z którymi się styka, w tym tą zwykłą pracownicę.
2. Wątpię by Lecter był na tyle głupi i zachował jakiś zegar Willa, to raczej zbyt ryzykowna "pamiątka".
3. Może nie wierzył w tę teorię na 100%, jednak ją sprawdzał i nie zlekceważył uwag Willa, także sądzę, że może mu coś śmierdzieć - w końcu zna Willa od lat i on kompletnie nie pasuje na psychopatę, na którego wykreował go Hannibal. Gdyby ten go wrobił wyłącznie w zabójstwo Abigail to raczej wszyscy by w to uwierzyli, nawet sam Will przyznał, że byłby w stanie w to uwierzyć, ale kilka psychopatycznych mordów tu nie pasuje kompletnie. Psychopaci nie odczuwają strachu, zwłaszcza tak paraliżującego jak Graham i w końcu muszą do tego dojść :)
4. Nie było go z nimi, ale właśnie mógł się zaczaić na nich wiedząc, że tam będą :) Wierzę jednak, że Alana sobie poukłada te fakty w głowie i coś jej zaświta, że to wszystko Hannibal, który szedł za nią.

użytkownik usunięty
Kwarc

Tak się zastanawiam. Wszystko nieuchronnie prowadzi do konfrontacji z "Czerwonego Smoka" i co dalej? Jak sądzicie pociągną akcję dalej i doczekamy się ekranizacji "Smoka" w serialu? Bo przyznam, że jestem ciekawa jakby to wszystko wyglądało... ;)

Kwarc

Myślę, że połączył przyjemne (eksperymentowanie) z pożytecznym (usunięcie jedynej osoby, która może go wytropić).

ocenił(a) serial na 10
Kwarc

Moim zdaniem Will użyje Freddie Launds.

Kwarc

Teraz tak myślę i możliwe, że w drugim sezonie Du Maurier będzie odgrywać podobna rolę jak Lady Murasaki w Hannibal Rising, czyli będzie opiekunką Lectera, która w pewnym momencie zakochała się w swoim podopiecznym i będzie pomagać mu w ukrywaniu zbrodni.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones