ale już rzygam tą antyklerykalną nachalną propagandą, którą nawet tu musieli wcisnąć na początku pierwszego odcinka. A zaczęło się od wesołej dewastacji dzwonnicy kościoła, którego odbudowę musiała sfinansować matka dziewczyny i nawet specjalnie nie wzruszyła się tym faktem. Oczywiście w mieszkaniu naszej "bohaterki" nie mogło zabraknąć chanukiji. Dresiarz o nazwisku wskazującym na wschodnioeuropejskie pochodzenie i gramy przez "papieża" Adamczyka oczywiście przedstawiony jako koncertowy tępak, więc wszystko jest na swoim miejscu.