Poważnie kto to wymyśla? Kate nie jest tutaj członkinią Avengersów tylko fanką Clinta, który próbuje wyciągnąć ją z kłopotów w które się wpakowała ponieważ w stroju Ronina zadarła z jego dawnymi wrogami. I ona go tutaj w niczym nie zastępuję, nie przejmuje jego tytułu ani obowiązków. Bardziej to opowiada o Clincie, który próbuję wrócić do domu na święta, ale najpierw musi pomóc Kate.
Pod warunkiem że postanowią zrealizować te historię, ale jak na razie nic z tego.
Będzie pewnie drugoplanową postacią w serialu Echo. Ja i tak nadal czekam na 4 sezon Daredevila. Tam przynajmniej Murdock i Punisher walczyli na śmierć i życie z Fiskiem, a tu normalnie Kingpin powinien sobie poradzić bez problemów z młodą Kate Bishop, ale wiadomo przecież, że po coś robili razem z Clintem "niebezpieczną strzałę".