PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=799218}
5,8 1,6 tys. ocen
5,8 10 1 1582
Heathers
powrót do forum serialu Heathers

Serio?

użytkownik usunięty

Tak szczerze to nie rozumiem dlaczego niektórzy mówią, że ten serial jest taki świetny... Mam wrażenie, że to tylko i wyłącznie osoby, które nie oglądały Heathers z 1988, albo chociaż przynajmniej musicalu.
W tym serialu na siłę próbują wrzucić wszystko co się da i co jest popularne - byleby się sprzedawało, cała reszta jest nieważna. Bo w końcu:
- Wciepnęli geja, bo w końcu "hej, kochamy homo, omg". Nie mam nic do społeczności LGBT, ale serio, wywalać jedną z ważniejszych postaci dla geja, który ma przyciągać widzów tylko tym, że jest... gejem?
- Jest gruba loszka (ok, grubi też potrafią być piękni, ale z nią już przesadzili. Za dużo stereotypów), która de facto ma zastępować "ideał" kobiety? Tylko by, no sama nie wiem, "wyśmiać coś"?
- W oryginale Veronica to była silna babka, a w remake'u..? "Jestem nikim". Nie wspominając już o tym, że w oryginale żałowała swoich czynów, a w 2018 "TAK, ZDYCHAJ SZMATO!"? Dodatkowo trzeba dodać, że "Jestem pół-żydówką". Serio? Czy to było AŻ tak potrzebne?
A to nie wszystko, ponieważ zamieściłam tu to co zauważyłam w trakcie 15 minut. W sumie było tego więcej, ale już nie chciałam się aż tak rozpisywać. Tak w skrócie to moje serduszko płacze oglądając to i chyba ostatecznie sobie jednak odpuszczę. Musiałam jednak zobaczyć co z tym zrobili. I przeklinam tego kto wpadł na pomysł zrobienia z tego remake'u.

ocenił(a) serial na 1

To, że jest tam gej, gruba i czarna, a Veronica jest wegetarianką i po części żydowka jest zrobione specjalnie po to żeby wyśmiać poprawność polityczną, z którą wszyscy ostatnio przesadzają (wiele filmów, seriali i tym podobnych, które ostatnio wyszły ma na siłę wciśniętych do fabuły bohaterów z ciemnym kolorem skóry lub homoseksualnych czy też grubych). To nie jest wepchanie na siłę homo i grubej tylko wyśmianie filmów, które właśnie to robią.

użytkownik usunięty
kyqsia

No fajnie, ale czy musieli to wyśmiewać właśnie tym filmem? Tak trudno było zrobić coś nowego, oryginalnego i nie niszczyć klasyka?

Naprawdę nie rozumiem zdania nie niszczyć klasyka, on już jest i nikt go już nie zniszczy.

ocenił(a) serial na 10

Ja mam wrażenie, że serial uważają za zły tylko i wyłącznie osoby, które oglądały oryginał i kompletnie nie zrozumiały przekazu serialu i cudownej ironicznej odwróconej rzeczywistości. Nie zauważyłam, by w serialu wrzucili cokolwiek popularnego, bo wówczas Heathers byłaby szkieletowatą Barbie z photoshopu, a rzucali wszystko to, co wydaje się być przeciwieństwem bycia cool. Dziewczynę z nadwagą, geja i "lesbijkę" a bycie cheelederką uważa się tu za bycie nikim. To parodia wszystkich szablonowych filmów o popularnych dziewczynach (Stare "Heathers" naprawdę nie jest jakimś objawieniem, popularne dziewczyny były tak przedstawiane jak tam i są do dziś) i przedstawienie oryginału w krzywym zwierciadle, gdzie to co wydaje nam się mało ciekawe jest tam wzniesione na piedestał, a to co obecnie jest uznawane za super, tam jest niczym.
Heather Duke przyciąga tylko dlatego, że jest gejem? Widać, że nie obejrzałeś nawet połowy odcinków. Mimo iż potrafił być skończoną zołzą to jednocześnie całkowicie zdobył moje serce.
Ostatnim dowaliłeś, pokazałeś, że nie oglądałeś/łaś nawet serialu, więc czemu oceniasz? Widziałeś może jakieś wycięte fragmenty, bo już w pierwszym odcinku dowiadujemy się, że "Jestem nikim" nie było słowami o niej, tylko naśladowała ona Veronicę. Nie mówiła o sobie i jedynie nasi Bonnie i Clyde tak ucięli fragment by wyglądało jakby to były jej słowa. Najgorsi oceniający to ci, którzy czegoś nie widzieli, a się wypowiadają. Veronica żałowała swoich czynów. Faktycznie... Ciekawe gdzie. Nigdy niczego nie żałowała. W jednym odcinku myślała, że musi się zmienić, ale szybko jej przeszło, dnia nie wytrwała, ale na pewno niczego nie żałowała, mimo iż przepraszała innych, jednak jak dobrze zauważyła Heather Duke to tylko farsa. Zresztą w ostatnim odcinku podczas jej tyrady na balu, widać jak bardzo wierzyła w potęgę swej osoby, jak była przekonana, że zaszczepiła siebie w każdym uczniu i do końca życia myśl o niej będzie im towarzyszyć. Taaak, uważała, że jest nikim, mhm. Była bardziej s****ata i zakochana w sobie niż oryginał. Z tym, że miewała momenty załamania, była bardziej realna, ale ostatecznie pokazała się jak się pokazała, ale trzeba obejrzeć serial, a nie wyrywki na yt, by o tym wiedzieć.
Może faktycznie obejrzałaś tylko 15 minut, to bardzo, bardzo, bardzo widać. Ja oglądając pierwszy odcinki byłam przerażona tym co zrobiono filmowi, ale z czasem, gdy zaczęto dawać smaczki i pokazywać kto w tym filmie naprawdę jest socjopatą i chorym psycholem (a bynajmniej nie był nim J.D.) oraz zaczęto pokazywać pewne urywki ze wspomnień z dzieciństwa... pokochałam ten film.
Naprawdę jeżeli ktoś uważa, że na role Heathers obsadzono coś co jej popularne i nie zauważa, że to kompletna odwrotność... to znaczy, że w ogóle nie zrozumiał serialu ani trochę. Może oglądając dalej zauważyłby, że w każdej kolejnej minucie serial pokazuje, że to co jest obecnie normalne w serialu jest nudne, a to co uważamy za nienormalne lub dziwne tam jest czymś co wszyscy kochają.

Kira91

Ty za to nie przeczytałaś wypowiedzi dokładnie. Veronica w pierwszych minutach wyskakuje z tekstem, że jest nikim, bo miała za zadanie się opisać czy coś takiego.