Klimat niby ok. Taki standardowy model dla tego typu historii. Lekko i przyjemnie się ogląda. Ale pod względem biologicznym tragedia! Wirus wyglądający jak żywy pasożyt. Personel zaniedbuje podstawowe środki ostrożności. Już studenci w laboratoriach mikrobiologicznych bardziej dbają, by uniknąć kontaktu choćby z E.coli...
Mimo wszystko świadczy to o niedbaniu o detale. Dbanie o detale zawsze jest na plus i dużo dodaje serialowi.
BTW, po co taki agresywny język? o0
Dobrze powiedziane. A nawet jeśli - fikcja to fikcja. Gdyby wszystko szło podręcznikowo, serial wiał by nudą. O to właśnie chodzi, głupota albo błędy ludzi prowadzą do danych wydarzeń, bez których nie byłoby w ogóle fabuły.
Rozumiem, że w sytuacjach zagrożenia człowiek może zachowywać się trochę irracjonalnie ale jeżeli tempo akcji ma być determinowane przez głupotę bohaterów to jak to może być dobry serial. Można sie mylić, popełniać błędy, źle oceniać sytuację ale dobrze to ująłeś, to jest po prostu głupota.
Śmiałem się podczas sceny gdy doktorek całuje się z asystentką swoją później ją opieprza, że tamta ćpa (i tylko tyle, za karę ma grzecznie pójść do łóżeczka) a następnie znika jakby o wszystkim zapomniał.
Powiem tak, im dalej w las tym ten serial jest lepszy. Oczywiście wiele rzeczy pozostawia do życzenia.
A co do sceny z Doctorkiem, to tłumaczy się z tego w odcinku 1x09: wyżej stawiał rozwiązanie sytuacji z wirusem niż prywatne problemy oraz że udawał, że ten problem nie istnieje. Więc akurat ta scena ma sens. Mi bardziej nie pasował seks z asystentką w środku wielkiego kryzysu. Często mam wrażenie, że twórcy na siłę muszą wstawic gdzies motyw seksualny, tak dla standardu (drugim męczącym motywem w prawie każdym serialu, jest motyw narodzin dziecka, musi byc).
Polecam mimo wszystko jechac dalej, jeśli nie masz innych serialów do obejrzenia. To dobry wypełniacz, między jednym serialem a drugim.
To może przybliż te błędy. Co jest źle a jak ma być. Osoby nie znające tematyki raczej nawet tego nie zauważą.....
Główny wątek a mianowicie przybycie bohaterów jest niedorzeczne skoro to była jakaś tajna operacja kto dopuściłby ludzi z zewnątrz.Nie mogli ich od razu zestrzelić zanim wylądowali albo ubić ustronnie .Za to dają im dostęp a jak coś odkrywają to giną .Żenada .Ale oglądam i tak .
Serial ma fajny klasyczny klimat hororów + utrzymuje napięcie i to tyle plusów. Szkoda tylko że robią ludziom wodę z mózgu - gadają o wirusach a operują bardziej terminologią dla bakterii, wirus wygądający i zachwujący się jak plemnik LOL. Brak oznaczeń na armaturze, brak drug ewakuacyjnych, brak tripodów kamer na korytarzach...właśnie smaczki i szczegóły pozwalają uwierzyć w historię, tu tego brakuje.Scenariusz musiał niestety pisać jakiś humanista co biologii w licem nie miał, a obiekt technologczny czy badawczy widział z okna samochodu. IMHO póki co największe rozczarowanie serialowe tego roku.
No przecież to kreacja a nie film dokumentalny. Myślisz, że inne seriale są zgodne z prawdą? Że praca w policji wygląda jak w serialu? Że Spartacus ganiał po Półwyspie Apenińskim na golasa?
Gdyby dbali o środki bezpieczeństwa, toby serialu nie było :)