zaczęło się z przytupem - jak w rasowym westernie (od wieszania). A i piosenka milo wpadała w
ucho podczas egzekucji
i wojna znów upomniała sie o Cullena.... Jak dla mnie świetny odcinek. Chyba najlepszy w tym sezonie.
Swietny odcinek, pierwsze scena to prawie arcydzieło. Ten blondi jako nowa postac podoba mi sie niesamowicie. Uratowanie Szweda od stryczka mocno naciągane.
Co do Szweda, to masz rację - chyba przeznaczone mu zginać z ręki Bohannona. Pierwsze scena - najlepsza scena tego serialu. W końcu western pełną gębą!
Odcinek bardzo dobry (ale mi się chyba każdy podoba. To serial, który może nie jest arcydziełem, ale ma to coś, co mnie urzeka za każdym razem, gdy oglądam nowy epizod. :D ), ale serio... No mogliby skończyć z tym Szwedem. Powinien zginąć już tysiąc razy, a oni na siłę utrzymują go przy życiu. Strasznie mnie ten jego wątek już irytuje. :/
Ekipa z meksyku jak od Rodrigueza
Gimnastyka na linie MIODZIO
Mormoni budują klimat, a pan Durant ma godnego siebie antagonistę w postaci gubernatora Cambpella.
Mickey "niebieskie oko" szlachtuje w błotku.... Oj coraz więcej wskazuje na to, że to dzięki niemu ginęły "dziewczynki".
Generalnie sezon 5 jest świetny i od 3 sezonu, który dla mnie był najsłabszy, Hell prezentuje tendencję zwyżkową.
Szwed jest jak karaluch - jego bomba atomowa nie załatwi ;)
Niestety Christopher Heyerdahl, zawsze gra tak samo "charakterystycznie", niezależnie czy to Hell on Wheels, True Blood, czy Supernatural, chociaż zdecydowanie najbardziej rozbudowaną postacią jaką zagrał jest "Szwed".
@evo, ja też nie pamiętałam o Mickeyu jako mordercy, albo w ogóle się nie zorientowałam, tak czy siak na Filmwebie o tym uprzejmie przypomniano, dzięki czemu wszystko jest jasne :)
Podobał mi się Durant, pokazał jaja. Widzę, że Bohannon będzie się chyba jednak trzymał z daleka od konfliktu Durant-Campbell, przynajmniej na to na tę chwilę wygląda. Tej jego żony i dziecka zaczyna mi być szkoda, ale patrzę okiem matki, więc brakuje mi obiektywizmu. Szwed natomiast, uch.
Żona jest całkiem rozsądna i fajna... Można dziewczynie kibicować, chociaż i tak moją ulubioną bohaterką jest z lekka potłuczona Eva (a co mogę sobie popierać imienniczkę ;)
Ps. Czujne grono nie zauważyło, że przez pomyłkę dorobiłam Hell 5 sezon.
Więc wnoszę poprawkę do wypowiedzi nieco wyżej - 2 sezon przynudzał, 3 coraz lepszy, 4 póki co świetny, A Szwed... No cóż, uch.