nooo to był dla mnie najlepszy sezon i taki sobie odcinek .. po którym nie pozostaje nic innego jak czekać na finałowy sezon ;)
to żeś sie dobitnie napocił w swojej wypowiedzi na temat 13 odcinka,dzieki za spoiler
ano pewnie już widziałeś .. więc myślę że rozumiesz co napisałem .... ;) po 12 czekałem na końcowe fajerwerki w 13..... a to właściwie była zapowiedź nowego sezonu... po poprzednich akcjach z Elamem, Snowem i Ruth spodziewałem się w finale czegoś więcej ...a że napisałem że będzie spoiler :P ot taki żarcik był, bo spojlerować nie lubię . Pozdrawiam sympatyków serialu a w szczególności konfederatów :P
He, he.. konfederatom nie jestem, ale dziękuję za postanowienia (mimo, że dopiero przymierzam się do wstępnych oględzin materiałów do seansu /bo z zasady nie posiadam TV, talerza, kablówki itp/).
Szczerze Odezwałem się aby upewnić, że wiadomość na PW dotarła (bo ta poczta czasem nie działa)?
Bohannan strasznie zawalił negocjacje. Zaczęło się od tego, że jego przyszły szef miał mu pomóc odnaleźć rodzinę, skończyło się na jego zapewnieniu, że kiedy ją wreszcie odnajdzie odchodzi. Przecież teraz, kiedy juz dla niego pracuje to będzie go chciał zatrzymać do końca więc nie ma po co mu pomagać, może nawet utrudniać. Taki mądry wynalazca maszyny, która przebiła górę a jednak taki głupi.
" Przecież teraz, kiedy juz dla niego pracuje to będzie go chciał zatrzymać do końca więc nie ma po co mu pomagać, może nawet utrudniać. "
Dokładnie to samo przyszło mi na myśl.
Sezony sa coraz slabsze, ale to mozna bylo przewidziec. Dobrze, ze piaty sezon zapowiadany jest jako ostatni, bo inaczej zrobilaby sie z tego opera mydlana.
Wg mnie wręcz przeciwnie. Serial z sezonu na sezon jest coraz lepszy. Jedyny gorszy odcinek wg mnie, to ten z Elamem u Indian. Reszta rewelacyjna. I to prawda, lepiej żeby serial zakończył się na 5 sezonie, bo pewnie z braku pomysłów zrobiłaby się z tego opera, a tak to ja zapamiętam go jako jeden z najlepszych seriali jakie dane było mi oglądać.
Ja wiem, według Ciebie to arcydzieło, rzecz genialna i epokowa. Widzę Twoją ocenę.
ja tam takie opery mydlane w scenerii Dzikiego Zachodu mogę na okrągło hi hi :P .. och jak mi brakuje produkcji typu Deadwood :P
Jestem tego samego zdania co Krzys81-czwarty sezon po prostu mnie rozwalił... scena pochówki Elama przez Cullen'a wgniotła mnie w fotel... Rewelacja po prostu. Po tym odcinku stwierdziłem, że to to piekło na kółkach to nawet lepsze od Detektywa... Myślałem co ten facet musiał czuć... To nie jest klasyczny western, choć jest wiele westernowych schematów, jednak sposób pokazania tego jak ludzie wtedy myśleli, jest jak dla mnie zupełnie inny niż w jakimkolwiek dotychczas westernie. To chyba największa zaleta współczesnych seriali "historycznych" - ukazanie sposobu myślenia ludzi innych epok. Owszem, emocje typu miłość, nienawiść, chciwość, te same co dziś, jednak zupełnie inny sposób myślenia... Dla mnie to jest największą wartością w tych serialach. Czy tak było naprawdę, trudno powiedzieć, nie mniej, jest to bardzo ciekawe, Dla mnie bomba! I oby nie skopali 5. serii.
Według mnie to pierwszy był słabszy niż następne sezony. A trzeci lepszy od drugiego. Czwarty i trzeci raczej równie dobre.
sezon świetny, szczególnie te odcinki, gdzie pojawiał się rewolwerowiec Snow oraz oczywiscie śmierć Ruth (świetny odcinek, kapitalnie zbudowane napięcie i emocje). Sezon zaczeliśmy od mormonów i zakończyliśmy na wizycie w stolicy mormonów Salk Lake City. Jedyne co irytuje, to nieśmiertelność Szweda - gość wykaraskałby się nawet sprzed osądu Stwórcy na Sądzie Ostatecznym. Mam tylko nadzieję, że to nie on będzie przyczyną zgubą Bohannona, jęsli jest mu pisana śmierć w finałowym sezonie. Szwed zasłużył na bolesną śmierć.
Zasługuje na tortury, to fakt, ale szkoda byłoby Go już więcej nie zobaczyć jak lawiruje na "krawędzi". Widać, że Norweg ma wielkie problemy z głową, co widać było po wydarzeniach u Mormonów, że dał się tak łatwo podejść Bohannanowi i wyklepać prawdę przed wszystkimi. Serial często ma jakieś naleciałości, jakby z grier komputerowych, ale jest tak zrobiony, że nie staje się to jego wadą, a jedynie jest przez to specyficzny.
Camphell po tym sezonie to mój faworyt... Z błotkiem mu do twarzy.
A Cullen... strasznie sporządniał. Ale niech rodzinę znajdzie, Syna ma. Pozostał dom i drzewo.
Sezon spójny i fajny. Snow podkręcił atmosferę. Szweda było na szczęście wystarczająco mało. A jak był, to uwielbiałam go nienawidzić... Biednego Bohannana tak do kopania studni zagnać ;)
Tak jak zaznaczyłam wcześniej, odkryciem tego sezonu jest Gubi, że użyję nomenklatury z innej produkcji AMC.
Mam nadzieję, że przekroczenie przez Bohannana Gór Skalistych nie odciągnie całkowicie uwagi twórców od ekipy Duranta i innych znakomitości Cheyenne.
"Tak jak zaznaczyłam wcześniej, odkryciem tego sezonu jest Gubi, że użyję nomenklatury z innej produkcji AMC."
Możesz to rozwinąć bo nie wiem o co chodzi.. szukałem po wcześniejszych tematach ale nic nie było.. Gubi?
W "The Wlaking Dead" również produkcji AMC pojawia się postać Gubernatora.
Wielu użytkowników fora tamtego serialu, używało zdrobnienia "Gubi", chociaż Gubernator był w TWD zdecydowanie niepozytywną postacią.
Gubernator fajny, ale w tym sezonie nr 1 to Snow i jego klimatyczne historyjki. Dlatego dla mnie najlepszy odc sezonu to 11.
Coś mi się wydaje, że w następnym sezonie Szwed da mormonom popalić :)
Niestety, serial obniżył poziom, a już amputacja kulasa, aby przeżył Snow, Elam pogromca niedźwiedzi i nakłanianie Ruth aby nie chciała być powieszona:) to robienie z widza idioty. (chyba, że punktem odniesienia jest statystyczny Amerykanin) Jak dla mnie widać było zupełny brak pomysłu na 4 sezon i niestety mszczą się zagrywki typu - główny bohater będzie miał żonę i dziecko. No, bo to później trzeba z niego zrobić pokornego pracownika kolei, a wiadomo, że to się słabo ogląda. Więc pozostaje zniknięcie żony i dziecka. I to jest głupie. Gubernator to jakaś ciota wyszła - ani groźny, ani zabawny. W dodatku te taplanie się w błocie z Doc'iem. Żenua. Niewykorzystany wątek Irlandczyków - zupełnie. Sam fakt, że Bohannon przechodzi do konkurencji świadczy o tym, że twórcy nie mieli pomysłu na akcje w Cheyenne.
Największym absurdem był ten cały gubernator wieszający ludzi po farsie sądowej, niszczący własność prywatną i mianujący poszukiwanych bandytów szeryfami, pozwalając im mordować ludzi jak leci. Prawda jest taka, że już po powieszeniu tego pierwszego kolesia w kasynie i zrobieniu tam burdelu wystarczyłby telegram do stolicy ze skargą i parę artykułów w gazetach na wschodzie, a Grant miałby totalnie przeje%ane u opinii publicznej za mianowanie gubernatorem takiego przychlasta.