- można odnieść wrażenie - przedstawia z grubsza realia z tamtych czasów i okoliczności budowy kolei. Czytając relacje (pamiętniki, listy, felietony itd....) z tamtych lat ma się wrażenie że tak właśnie było. Mam tu na myśli RELACJE - a nie tanie powieści stylu Karola Maya czy bucowate westerny. Indianie przedstawieni są zgodnie z tym co wtedy prezentowali : jedni żądni krwii obcych, drudzy chcący ich zrozumieć i próbując żyć jak oni. Środowisko imigrantów też jest zróżnicowane - nikt tam nie jest do końca zły ani do końca dobry. Irytujące jest jednostronne przedstawienie murzynów - biedne pokrzywdzone istotki ale zawsze czyniący dobrze a jak wiadomo przestępczosć wśród nich była statystycznie wyższa niż teraz. Po prostu po abolicji niewolnictwa, stracili utrzymanie u swych panów, pozostawieni sami sobie nie potrafili się odnaleźć. No ale to typowe w ostatnich dwóch dekadach że nadskakuje się czarnym, jakby to mogło zmienić przeszłość i ich sytuację. Ale mniejsza z tym. Nie ma w tym serialu przewidywalności, zwroty akcji i zachowania postaci bardzo zaskakują, odbiegają od schematu utartego w hollywood. Wydarzenia ukazane są w sposób realistyczny przechodzący w szeroko rozumiany naturalizm. Konstrukcje sytuacji i wszechobecne intrygi są dopracowane w szczegółach. Dbałość o szczegóły charakteryzacjj, broń, stroje, narzędzia, sposób życia - to wszystko z nieistotnymi odstępstwami (np.wspomnienie tzw. stopy okopowej która pojawiła się dopiero w czasie I wojny światowej) powoduje ze ogląda się tę produkcję z zapartym tchem i niegasnącym zainteresowaniem. Dobro i zło nie jest jednoznacznie określone, postaci nie są przerysowane a scenariusz nie jest na "jedno kopyto" tzn. nie powiela standartowych scenariuszy utartych dla westernów, gdzie dobro zawsze zwycięża a bohater jest "...zabili go i uciekł...". Trochę przypomina mi ten film serię krótkich seriali na podstawie powieści Larry'ego McMurthy'ego, z którego najbardziej znany jest "Na południe od Brazos". - z uwagi na formę wykonania i zwroty akcji. Jeszcze nie obejrzałem 3 sezonu ale już teraz mogę śmiało określić ten film jako antywestern i gorąco go polecić.