Marti miała swoje momenty...cały sezon liczyłam, że będzie z Danem, ale Julian? Litości...
Moim zdaniem ona wdała się w ten romans bo brakowało jej ojca, szukała nie tyle faceta co
kogoś kto by ją niańczył, głaskał po głowie i miał dla niej czas no i pojawił się Julian, który wziął
ją pod swoje skrzydła, zawsze służył pomocą i wspierał ją w swoich działaniach...i jako
przyjaźń wszystko jest OK, ale ten romans był dla mnie co najmniej ohydny :/
Aly jest w moim wieku, a Gale Harold mniej więcej w wieku mojego ojca, ich postacie były w
podobnym wieku co aktorzy...obrzydzenie mnie dopada na samą myśl o seksie z 20 lat
starszym gościem :( mdliło mnie przy ich scenach... szkoda, że nie będzie 2 sezonu, byłaby
nadzieja, że ten związek nie przetrwa...
Powiem tak... zależy kto co lubi ;) Gale Harold jest ciachem i mnie osobiście nie brzydzi ;)
To taki... romans ze starszym facetem, autorytetem. Wiadomo, że na dłuższą metę to nie wypali, ale z drugiej strony ja bym nie pogardziła :D
Ja z cudem przebrnęłam przez ten cały jedne sezon. Tematyka mi się podobała, bylo ciekawie, ale Marti mnie bardzoirytowała.
Jakby na końcu była z Danem, to chyba był wylądowała na odziale zamkniętym.