Nie podoba mi się, posrali wszystko co mogli. A stary Hellsing wg. mnie jest niedościgniony.
Cóż primo po pierwsze to zarżneli klimat jak rzeźnik owce.
- muzyka fatalna i pasuje równie dobrze do czarodziejek z księżyca, bleacha i innych anime. Ma się nijak w porównaniu do starego Hellsina, których kawałki zapadające ucho dawały świetny klimat anime.
- animacja. eeee co prawda w starym nie było jakiś superwypasów, ale animacja broni, czy sceny gdy rozwalają alucarda była mistrzowsko zrealizowana i narysowana. TUtaj włożono jakieś tandetne 3d, z czego ruch broni na przybliżeniu( pierwszy odcinek) wygląda jakby robili to ludzie od włatców much. po za tym beznadziejna kreska i postacie bez tła.Nigdzie prawie nie ma tła, jakby tworcy to olali, za to mamy wyraziste ostre postacie, z czarnym konturem i nic ponadto. Mi to przeszkadza i psuje efekt.
- Jeden odcinek 40/50 min OVA to właściwie dwa stare Hellsingi po 20min + pare mały wątków. Tyle że tu jest chaotycznie, jakby ktoś coś robił z pośpiechu. Ehhh.
I teraz nie wiem co to za ściema, że miało być bardziej podobne do mangi. Osobobiście dla mnie to bzdura, bo nie trzeba być genialnym, żeby wiedzieć, że przełożenie czegoś na film potrzebuje pewnych przeróbek. Dlatego Batman nie lata w szmatach tylko w kombinezonie z kewlaru.
No ale do czego zmierzam. Dowalenie mangowych przebitek ,typu kółeczka z a postacią, duża łezka, zniekształcenia postaci i inne tego typu szityy kompletnie psują klimat. i wygląda jakby twórcy nie wiedzieli co chcą zrobić. Położono wszystko co przesądziło o sukcesie pierwszej serii włacznie z pewną wizją.
Ale chcąc się upewnić zajrzałem na półke do pierwszego tomu Hellsinga. Przeczytałem. Obejrzałem jeszcze raz OVE. I doszedłem do wniosku, że jeśli to ma być bliższe temu co jest na tych obrazkach, to ktoś sobie ładnie kpi. A już na pewno nie ma tego klimatu. Tyle. :/
Jak chcecie bronić to podajdzie jakieś argumenty może pochopnie ceniam po 3 odcinkach. Dlatego chętnie dam się do nowej produkcji przekonać jeśli będzie możliwość.
DObra obejrzałem 3episody od dechy do dechy jeszcze raz po przejrzeniu mangi.
I powiem tak. Jest to produkcja zupełnie inna i jednak jest ok. Po namyśle dochodze downioksu, że za dużo ostrych słów krytyki padło. Poprostu, trzeba przyzczaić się do specyfiki opowiadania tej serii i tyle:) Dodam, że polecam.