Dopiero po drugim sezonie zobaczyłem, jak bardzo zaniżyłem ocenę pierwszego. Podsumowując:
pierwszy sezon - 8,5, drugi sezon 5,5, całość 7.
Jest gorzej niż w 1 sezonie, ale niektóre sceny i wątki są fenomenalne (np. Shelley, Dr. Pryce i
projekt Uroboros, albo służąca i kamerdyner). Mam trochę zarzutów:
-za mało cyganów. W S01 fajnie kontrastowali z bogactwem wampirów, tutaj jakoś tego nie było
widać
-muzyka w końcówce. Mam wrażenie, że każdy kto oglądał znalazł jakiś kawałek dla siebie, bo
były chyba wszystkie gatunki muzyczne, ale często wcale nie pasowały do wydarzeń, które się
rozegrały
-szkoda, że nie poszperano więcej w przeszłości bohaterów np. Olivii, albo rosyjskiej pani doktor,
bo obydwie miały potencjał
-nijaki Norman i Szeryf
-w tym sezonie, lepiej byłoby, aby Olivia była wciąż wredna, a dopiero w 3 się na trochę zmieniła i
"dała odpocząć" starej Olivii
-za dużo snów, za mało realnych problemów jak w 1 sezonie
-scena bitwy w rytmach dubstepowych
-zakończenie

Twórcy, chyba nie do końca wiedzieli co im wyszło w 1 sezonie, ale przynajmniej próbowali to odtworzyć. Czekam na 3 sezon, ale już nie z taką niecierpliwością, jak na 2.