Dla mnie też zagrał super.

'Andromeda' czeka i pójdzie na pewno, natomiast jego filmy pełnometrażowe ogląda się raczej ciężko. Nie bez powodu krążą dowcipy o 'kinie klasy K jak Kevin'. Znajdzie się kilka niezłych obyczajówek podchodzących pod kino rodzinne puszczane w sobotnie poranki, ale są też rzeczy mocno tandetne. Krew, seks, przemoc i marne dowcipy.

Szczęście, że na stare lata pan trochę wyhamował. Niezależnie od przewidywalności kina chrześcijańskiego, jest to jakaś ścieżka prowadząca od 'kina klasy K' do bardziej normalnych produkcji.

Wydaje mi sie, ze Kevin Sorbo, bedac juz w tym wieku (62 lata), nie przeskoczy juz swojej roli w Herkulesie. Ale uczciwie zaznacze, wg. mnie zagral ja genialnie!