Pamiętak jak jako około 10 letni szczeniak ogladałem ten serial odcinek po odcinku. Jak jakiś przegapiłem to dostawałem drgawek jak kura domowa, która nie obejrzała 1 odcinka "M jak Miłość" i nie wie CO SIE STAUO?!
Najzabawniejsze, że już wtedy interesowałem się mitologią i jakoś nie przeszkadzało mi, że kolejne odcinki nijak się miały do losów Heraklesa a Grecja bardziej przypominała jakąś krainę fantasy.
Teraz już chyba nie robią takich seriali, a przynajmniej nie zyskują one rozgłosu. Historia jest ciągła i TRZEBA oglądać każdy odcinek, bo się gubi wątki.
Jeszcze jakieś 12-18 miesięcy temu Herkules leciał na AXN SF, a teraz zastąpiły gorsze, moim zdaniem, seriale (np Czynnik PSi, czy Ziemia Ostatnie starcie, które zupełnie mi nie przypadły do gustu), a szkoda...
też tak miałem ;) a najzabawniejsze jest, jak sobie przypominam te walki samotnego bohatera z hordą wrogów polegające na tym, że paruje ich wszystkie cięcia mieczem a i tak każdego załatwia z pięści, lub z kopa. No, ale wiadomo - serial dla dzieci, nie mogło być krwi.
Ja też pamiętam ten serial ;) Po kazdym odc z niecierpliwości czekało się na nastepny i tak w kółko :)
Mogliby od nowa puścić te stare seriale z Polsatu i dawnego RTL7 ;)
Od czasu do czasu kogoś drasną, ale fakt - nie leje się za dużo 'keczupu'. Zazwyczaj zarycie zębami w ziemi a la Asterix jest wystarczające.