2 to kompletnie nieporozumienie. Z oglądania 3 zrezygnowałem (choć może kiedyś spróbuję).
Jak to teraz ocenić? Pierwszy sezon zasługiwał na 6+/7-, teraz waham się między 5 i 6...
1 sezon - fantastyczny! Serial wciągnął mnie od 1 odcinka
2 sezon - słaby, rozczarowujący, przewidywalny chyba w dużej mierze przyczynił się do tego strajk scenarzystów.
3 sezon - mam mieszane uczucia, jak jakiś odcinek mi się spodobał to później 2 następne były słabe. Ogólnie fajnie poprowadzili fabułę wiec sezon oceniam dobrze.
Mały SPOILER: Wkurza mnie już Sylar. wiem ze to fajna, złożona postać, ale ile razy można go zabijać. Ze zwiastuna 4 sezonu wynika ze znowu powróci;/
Scenarzyści nie pomyśleli, że po takich wskrzeszeniach zła postać traci całą swoją zdolność do tworzenia napięcia?
No właśnie ile razy on będzie wracał?! a poza tym to w zwiastunie 4 sezonu jest pokazany Sylar w swoim ciele, a nie wiadomo co będzie z Nathanem(nie z Peterem)
"A czemu ma nie wrocic jak zyje i teraz jest jako Peter Petreli".
nathan
"No i nie ma nic bardziej irytującego od postaci, którą co chwile zabijają i wskrzeszają na nowo - Sailor".
sylar
no jak wy tak oglądacie ten serial to sie nie dziwie że wam nie odpowiada i wam sie fabuła rozłaźi.
Z 3 lata temu oglądałem 1 sezon. Mam prawo chyba zapomnieć jak się tam nazywają bohaterowie? :)
Tak, 1 sezon był dla mnie przyjemny bo już miałam dość "przerabianego" przeze mnie wtedy "Seksu w wielkim mieście" ;) "Herosi" to była przez chwilę miła odmiana.
Właśnie... przez chwilę. Serial mnie rozczarował. Po fajnym "Housie", "Desperate Housewives", a zwłaszcza "Lost", oczekiwałam czegoś, co bardziej będzie się trzymało kupy. A tutaj... potencjał duży, ale cała fabuła jakaś taka bez sensu, nie wiedziałam o co tym wszystkim ludziom chodzi, do czego to wszystko zmierza... miałam wrażenie, że scenariusz jest pisany między pizzą a hamburgerem, bez większego pomyślunku.
Skończyłam oglądanie też na II sezonie, bo jakoś w ogóle nie jestem ciekawa, co będzie dalej. Bo co oni dalej mogą wymyślić? Kolejne postaci miotające pioruny, znowu Sylara wyjadającego mózgi, Mohindera żonglującego probówkami z substancją dającą moce, problemy Claire-kontra-ojciec...
Wolę drugi raz obejrzeć wszystkie odcinki "Z Archiwum X". Przynajmniej wiem, że Mulder mnie rozbawi.