Zgadzam się odcinek był świetny :], scena w windzie też była zabawna :D, teraz znów nie mogę się doczekać kolejnego wtorku ;/, napięcie znowu wzrosło, wiemy już ostatecznie co się stało z Elle, ale nadal nie wiem dokładnie kim naprawdę jest rodzina Sylara, mam nadzieję że reszty dowiemy się za tydzień.

Oj tak lepszy odcinek więcej akcji :) dużo fajnych scen.
Mi Sylar pasuje do Petrellich może Arthur nie jest jego ojcem ale matka jest matka :P

Tylko z tego co widze to 13 odcinek jest ostatnim z 3 Volume'a
Troche za szybko jak dla mnie myślałem że akcja sie dopiero rozgrzewa.
A nie dawno pisało że nowy-stary scenarzysta bedzie od 20 odcinka jak skoro ma być 13scie? Chyba że 4 Volume będzie brany jako sezon 3 dalej.

Ktoś coś wie niech napisze :P

A i co z tym ojcem dlaczego on niby umarł? Przecież może się wyleczyć i dlaczego się nie bronił?
Za to fajny tekst był: 'You are not a killer Peter... I am.'
Scena z windą też zajebista :D

Spalił ją. . . No kur** spalił ją.:/
Jestem zła. [Ale ktoś jeszcze widział łezkę w jego oku czy to tylko ja?]

Hiro/Claire- Całkiem śmieszne muszę przyznać. Sczególnie to I don't understand what you're saying.
Daphne/Matt/Ando - Ciekawe. Podobało mi się tylko, że . . . no zawsze muszą wsadzić to "Daphne, ale przecież ty jesteś dobra". Jezuśku.
Nathan/Tracy. - Ja naprawdę jej nie lubię. Niki lubiłam. Była prawdziwa, ale tej to normalnie nie trawię. A Nathan chyba wybrał sobie wreszcie ścieżkę i zapewne to będziemy oglądać w następnym Volumie.
Sylar [O nie nie nie, świnio ty. Już nigdy nie nazwę cię Gabriel. Koniec!] - A więc wykluczając to, że spalił najlepszą postać serialu, to był całkiem śmieszny. Szczególnie 'Cake' I to w windzie 'Rzeczywiście jakby dzwoni.'. No i zabił Arthura. Jakoś mnie to nie ruszyło.


Ogólnie odcinek. . . dobry.

Każdy odcinek Herosów jest zaskakujący, Sylar to rządzi, najsilniejsza postać. Tylko Ciekawi mnie kto dostanie teraz katalizator? Czy Artur się zregeneruję? I dlaczego Artur skoro mógł się cofać w czasie nie zrobił tego od razu po tym jak dowiedział się kto jest katalizatorem, lub przenieść się do Clair?
Teraz Peter powinien wziąć zastrzyk odzyskać moce i uratować Hiro, lub Sylar gdy pozna prawdę dać moce Peterowi, skoro może zabierać jak Artur to może i oddawać.
Wszystko może się zdarzyć. :]

Odcinek napewno lepszy od ostatnich dwóch, ale nadal piętrzą się bezsensowności w tym serialu. Tak jak świetny i wciągający był sezon 1 tak sezon trzeci oglądam raczej z przyzwyczajenia i naprawdę trudno jest mi się w nim doszukać jakichkolwiek zalet.. a to, że głównego bohatera na ekranie widać rzadziej niż postaci poboczne to już naprawdę jest problem. Może nadzieją dla tego serialu jest to zwolnienie jego dotychczasowych scenarzystów, panowie najwyraźniej się już wypalili.

Zdecydowanie jeden z najlepszych odcinków tej serii. Jest tu właściwie wszystko, no nieco mało Elle niestety... Ale aż dzięki tej przewrotnej, szybkiej i zaskakującej akcji wcale za nią nie tęskniłem!
I chyba dobrze, bo Sylar spisał się świetnie

Jedyne czego nie mogłem znieść to po prostu... amerykańskich żołnierzy. Na tle ich ćwiczeń zabrakło mi tylko amerykańskiej flagi swobodnie powiewającej na wietrze... Po prostu aż się śmiać chciało.

Jutro obejrzę znów, tym razem z napisami, by bardziej zrozumieć rodzinę Hiro mówiących po angielsku.

W porównaniu do ostatnich dwóch odcinków, ten był całkiem niezły. Czyżbym czuła lekkie podmuchy 1 sezonu?

Pierwsza rzecz którą muszę pochwalić to Hiro i jego powrót do dawnej postaci. Nie, nie chodzi mi tu o koniec z umysłem 10-latka, ale to, co i jak powiedział do Claire tuż przez niefortunnym spotkaniem z Arturem. Widziałm wtedy w nim tego Hiro, którego tak lubiłam w pierwszym sezonie: kogoś, kto widzi, że jego moc może zmienić świat, a nie że jest fajną zabawką upodobniającą go do bohatera komiksu. Mam nadzieję, że tak mu już zostanie.

Ogromny plus za zrobienie Catalystem kogoś innego niż Claire. Jednak świat nie kreci sie wokół niej! I łał, Haitańczyk nie jest niepokonany! Kto by pomyślał?

Co do Sylara... Niby mówiłam wcześniej, że powrót do starych morderczych nawyków może być nudny, ale... nawet nie wiedziałam, że aż tak mi brakowało jego radosnej twórczości. Scena w windzie - prawie tak dobra jak knucie intrygi między pożeraniem lodów w "How to stop..."!
Ze śmiercią Elle już się pogodziłam, choć nadal nie widzę jej sensu. Przynajmniej Sylar potraktował jej ciało z większą godnością, niż jakiejkolwiek innej swojej ofiary.
No i własnie: jest Petrelli czy nie? Bo Papa Petrelli nie musi wiedzieć wszytkiego...

Minus za ględzenie Parkmana. Koleś, tak, wiemy ze Daphne jest dobra! Nie musisz nas tym bić po oczach!
Ando! Nie zostawaj Heroesem! Oprócz mocy dostaje się też supergłupotę!

ZłyCzarny: 13 odcinek to koniec vol.3, nie sezonu. Czeka nas 7-tygodniowa przerwa, a od 2 lutego rusza vol.4.

Czyli 4 volume będzie jako 3 sezon. Szkoda że już koniec 3 voluminu myślałem że potrwa do 23 odcinka. Ale czekamy na czwarty mam nadzieje lepszy tylko boje się o fabułe ile razy może zbliżać się zagłada świata, wybuch, epidemia... a właściwie co z tą ziemią pękniętą z malunków i tym co Hiro widział w przyszłości co to było?

Z tymi żołnierzami to rzeczywiście taki standard amerykanie zawsze próbują stworzyć armie super żołnierzy.

"No i własnie: jest Petrelli czy nie? Bo Papa Petrelli nie musi wiedzieć wszytkiego..."

No raczej nie jest Petrellim i Papa dobrze o tym wiedział. Gdyby Papa nie był pewien, to raczej jego odpowiedzi Sylar nie wykryłby jako kłamstwo.



Mnie tam bardziej zastanawia skąd, do cholery, Sylar wziął benzynę na zadupiu, żeby spalić Elle?!

Mały zestaw mordercy ze sobą nosił :D

Ja tam uważam że on jest synem listonosza albo sąsiada Mamki Petrelli albo kogoś :P

7 przerwy do kolejnego sezonu?
14 odc. końcem 3 sezonu?
To chyba jakiś niesmaczny żart...
Co ja będę robił jeśli nie oglądał tego serialu? To nie fair. Dlatego uwielbiałem 1 i 2 serię, bo oglądałem je kilka tyg. po premierze i to zazwyczaj byłem uprzedzony kiedy kończy się akcja sezonu, a tu takie nagłe świństwo...

http://www.imdb.com/title/tt0813715/episodes
hmmm, kolejne odcinki wciąż są oznaczone tu sezonem 3... (jest nadzieja!).

Season jest podzielony na 2 chaptery. Pierwszy z nich konczy sie wlasnie za tydzien.

Kurcze, jestem lepiej poinformowana od IMDB XD.

Avanger, jak chłop krowie na rowie napisałam, że to nie koniec sezonu a volume.

Wszyscy pokładają wielkie nadzieje w vol. 4 Fugatives. No bo zanosi się na to, że jeśli kolejne odcinki będą tak słabe jak dotychczasowe (= niska oglądalność), to Heroes podzieli los "Pushing Daisies" i zostanie zdjęty z anteny. I co my będziemy dalej oglądać? Mi zostanie już tylko House.

1, 2 sezon to były sezony, które od początku zatytułowano innymi volumami.
Więc teraz nowość, czyli 3 sezon z dwoma volumami, ahaaa, załapałem. ;p
I to w połowie... Ale te tyg. przerwy, to prawie jak początek kolejnego sezonu (ile wynosiła przerwa pomiędzy końcem 2, a początkiem 3 sezonu? chyba niewiele?).

"ile wynosiła przerwa pomiędzy końcem 2, a początkiem 3 sezonu? chyba niewiele?)"

Policzmy... od Grudnia 2007 do Września 2008... razem 9 miesięcy. Nie powiedziałabym, że to niewiele XD.

W każdym sezonie była przerwa :P w 1 sezonie też prawie 2 miesiące między 11 a 12 odcinkiem. A przerwa emisji Supernatural już trwa.
Apropos Kate nadgoń Supernatural przez święta będziesz miała kolejny serial do oglądania :)
Scenarzysto Pushing Daisies w tobie jedyna nadzieja, niech moc będzie z tobą!

"Avanger, jak chłop krowie na rowie napisałam, że to nie koniec sezonu a volume."

No cóż, czytanie Twoich wypocin obowiązkowe nie jest, więc nie musiał o tym wiedzieć. A IMDB faktycznie coś kiepściutkie nt. Heroesów, tutaj elegancko wypisane odcinki są:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Heroes_episodes

Mam pytanie bo zapomnialem skad sylar ma moc teleport/zatrzymanie czasu ??

A niby kiedy Sylar sie teleportowal lub zatrzymal czas???

Sylar wpadł do pokoju telekinezą zatrzymał kulkę przed głową Artutra, Peterowi wytrącił pistolet a Haitaiczyk nic nie mógł zrobić bo był osłabiony.

ok 9:45 - zwróćcie uwagę na krawat Nathana ;] fajne wpadki im się czasem
zdarzają ;]

Lol, takie szczegóły zauważyć... W jednej scenie krawat poluzowany, kilka sekund później idealnie zawiązany. No, no... ;p

Po co sobie dupę zawracać takimi pierdołami, które kompletnie wpływu nie mają na serial?:)
W momencie gdy Arthur mowi: "Nathan, nice to see you" nie widzimy Nathana, mógł w tym momencie zacisnąć węzeł. Łuhu <_<

Eee wątpię... Z krawatem to tak nie wygląda. Tak najszybciej mogłaby tylko zawiązać do druga osoba, np. z planu.

To ja dodam od siebie, że jak zwykle w przypadkach związanych z podróżą w czasie nic kupy sie nie trzyma na końcu. Bo jeśli Hiro dostał katalizator w przeszłości, a nie Clair to znaczy, że Sylar ją zabił i nie cofnęła się z Hiro w przeszłość i tak dalej. słowem paradoks pełną gębą.

Niby dlaczego Sylar mialby zabic Claire?? Uwazasz ze to katalizator dal jej moc regeneracji?? Gdyby tak bylo to mama Hiro nie moglaby umrzec, katalizator nie ma nic wspolnego z jej moca.

A matka Hiro zdaje się umarła jak oddała katalizator Hiro? A wcześniej Claire. Moc Claire nie czyni(ł) jej nieśmiertelną. Bo np. jak utniesz jej głowę to odrośnie reszta ciała czy nowa głowa?

Ale nikt nie zauważył, że pojawiła się znana z serialu "4400: postać, czyli Kyle Baldwin, no fakt już ma jakąś moc, w 4400 miał taką beznadziejną, że szkoda gadać.

Odcinek świetny, dobrze, że Arthur nie żyje. Skoro następny jest ostatni to pewnie Peter odzyska w nim swoje moce.

W zwiastunie nie wygląda na to by odzyskał moce ale widać Hiro w następnym powróci do teraźniejszości :P

Rbk17 dzięki, za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć skąd ja znam tego żołnierza, już się miałem o to pytać, a tu twój post - kyle faktycznie moc miał kiepską, ale według mnie całkiem ładną :D. Podobało mi się że odmłodzili rodziców Claire w przeszłości. Ogólnie odcinek taki średni, taki paker z tego Arthura, a tu go rozwalili w kilka sekund.

Dwunasty epizod zdecydowanie odbija ten serial od dna.
Owszem dalej zahacza o infantylne brednie vide grupka żołnierzy, którym aplikuje się zastrzyk z umiejętnością (aż zbyt mocno pachnie "Hukiem"), ale poziom zdecydowanie podskoczył...

Co by jednak nie mówić, to odcinek ten jest spektaklem jednej postaci. Sylar wrócił!! Skończyły się umizgi, biadolenie i spektakl nieuzasadnionej empatii, wrócił z wygnania zły i wredny dupek, którego w pierwszym i drugim sezonie wszyscy kochali nienawidzić :)
Oby tak dalej. Quinto znowu pokazuje klasę !!

I nawet obyło sie bez infantylnych dialogów (co prawda Matt dalej wygłasza swoje żenady o dobroci, ale ogranicza się to do jednej minuty, więc da się to przełknąć).

Dzisiaj źle nie było. Oby nie była to krótka zwyżka formy...

Moja ocena odcinka - 6/10