Znowu miało być super, a wyszło jak zawsze.
Pierwsza nasuwająca się mi rzecz po tym odcinku, to że Sylar równie dobrze nie musiał znajdywać swojego ojca, ani robić tej idiotycznej przejażdżki po Stanach. Czy nie proście byłoby od razu wciagnąć go w pracę z Danko?
Papa Gray podobał mi się bardzo do momentu jak i jego złapał głód - wydawał sie być dobrym materiałem edukacyjnym dla Sylara "jak nie żyć". I ten komentarzy o epickiej bitwie Father vs Son - świetne! Zachichotałm jeszcze przy tym "I fix watches", ale to była jedyna rzecz, którą powiedział Sylar bez mojego "zamknij się" mruczanego pod nosem. Tak, Samson Gray miał rację, POTRZEBUJEMY EPICKIEJ BITWY!
Danki należy ubić i to jak najprędzej. Facet jest jak wesz (nawet pod względem wzrostu), szczególnie, że przyczepił się do Angeli. Sam nie wie na co się porywa. Mogę się założyć, że pod koniec sezonu Petrelli Team zmiecie go z powierzchni ziemi.
Wątek Craire i Puppet Mastera rozczarowywyujacy. Hiro i Ando - fail! Dorzucili im jeszcze Matta Jr i już wiem, że w następnym odcinku będę zamykac oczy gdy się pojawią. Tylko Super Niani nam brakowało.
Można śmiało powiedzieć, ze najlepszą częścia odcinka była końcówka (łał, powrót monologu Mohindera). Ech, żeby kilka scenek było bardziej treściwych niż 40 minut faktycznej akcji.
3x20 dopiero za dwa tygodnie. Promo jest świetne, i gorączkowo zaciskam kciuki, żeby Fuller pokazał na co go stać i żebyśmy skończyli oglądać "Cold Snap" próbująć pozbierać szczęki z podłogi.
PS. Nigdy nie myślałam, że będzie mi brakowac Petera. Piecia, wróć! XD
Bardzo dobry odcinek.
Już w pierwszych minutach mamy dokończenie wątku Matta-Al Kaidy. Nathan jak zwykle zachował zimną krew i pokazał, że głupi nie jest (chodzi mi o powalenie Matta nim ten zdążył się całkiem rozbudzić. Danko pokazuje jednak swoją niechęć do jego osoby dość zgrabnie łącząc wszystkie fakty do kupy i teraz pan senator potnie się o własny miecz. Ogólnie Danko to chyba główny "badass" tej części. W pierwszej Sylar, w drugiej Adam, w trzeciej stary Petrelli. Jego śmierci należy oczekiwać więc dopiero w ostatnich odcinkach sezonu.
Claire i Fatman (aka Puppet Master) potraktowani dość treściwie, ale przyzwoicie. To chyba potwierdza teorię o tym, że Rebel buduje armię zbierając sojuszników. Mam przeczucie, że to Meredith (a raczej jej śmierć) spowodowała taką zmianę u Erica.
Ten mały na końcu to jeśli dobrze rozumiem syn Parkmana.
Do wątku Sylara i jego ojca nie mam się do czego przyczepić. Wszystko jak dla mnie fajnie i logicznie.
Ocena: 8+
Mi także się odcinek podobał. Po angielsku trochę nie ogarnąłem tego dialogu Sylara z ojcem (tego pierwszego), ale potem to już lekko. Najlepszy wątek to imo Nathan + Danko. Aż mnie ciarki przechodziły, jak Danko wyciągnął broń.
Liczę na 3x20 JESZCZE lepsze!
niezły odcinek , szczególnie wątek Saylara i jego Ojca chociaż myślałem że będzie jakaś konfrontacja a pozniej razem będą zabijac, oby ojciec pojawił sie jeszcze . Reszta to niestety poziom popzednich odcinków i nic ciekawego.
Po jakie licho Clair poszła o prace w sklepie niemam pojecia.
Hah wiedziałem że jak Gabriel jedzie kilka odcinków by zabić swojego ojca to na pewno go nie zabije i tak się też stało :D Odcinek dobry, jeśli nie zniżą już poziomu to będzie dobrze :) czekam na kolejny odcinek naszego kochanego scenarzysty
Bo czekam aż powróci stara dobra forma pierwszej serii. No i z przezwyczajenia.
JediAdam też pisał, że słaby odcinek. ;p
Mi - szczerze mówiąc - najmniej się podobał ze wszystkich z tego Volume. Ale wiąże ogromne nadzieje z 20 odcinkiem!
Może odcinek nie powalający ale już jest klimat :D
A scena jak tatuś synka przygwoździł i ogłuszył, była podobna do tej z 1 sezonu jak to Mohinder próbował się zająć Sylerem :D myślałem że trochę dłużej będzie to zabawa w kotka i myszke ale nie ma co narzekać :)
Tak jak wyżej ktoś wspomniał jedyny minus to scena Hiro i Ando :| Na co ona była?
Peace :)
Cóż tu gadać, cóż tu śnić: Sylar i ojciec - BEEEEZNADZIEJA. Spodziewałem się ,ze będą walczyć, albo, że ojciec podbierze moce Sylarowi i uwięzi go na kilka odcinków a w ostatnim by się pozabijali.
W końcu wątek z Claire mnie nie zanudzał na śmierć, to chyba dlatego, że lubię postać lalkarza.
Hiro - beznadzieja.
Nathan, Danko, Bennet - tak musiało się to skończyć.
Bardzo się obawiam, że dojdzie do sceny, której najbardziej nie chcę oglądać: Sylar zabija Nathana i odbiera mu moc.
Odcinek taki sobie ja mam nadzieję, że w końcu zabiją Sylara i pozdbęda się tej postaci bo o ile w 1 sezonie był ciekawy tak dalej już nie wprowadzał nic ciekawego. Powinni wprowadzić jakiegoś nowego silnego przeciwnika bez sensu było tak łatwe zabicie ojca Petrielliego. Był na tyle silny, że to na pewno by go nie spotkało tak łatwo....
Bez sensu było też zabicie postaci tka bardzo lubianej przez widzów jak Takezo Kensei. Mogliby dzięki niemu jakoś inaczej ułożyć fabułę. Założę się, że jak żyl tyle lat to musiał mieć styczność z innym herosami. Moglibyśmy mieć jakieś fajne retrospekcyjne odcinki w różnych czasach i przy wykorzystaniu bardziej znanych postaci historycznych, a tak ryfa.
Mam nadzieję, że niedługo uśmiercą Hiro i Ando. Coraz bardziej męczy mnie ten wątek, który wcale nie jest ciekawy a z minuty na minutę robi się coraz bardziej pokrętny. Jak jeszcze w pierwszej serii podróże w czasie były ciekawe, tak teraz Hiro jako zwykły śmiertelnik myslący, że jest "super" strasznie mnie dołuje.
Oby Sylar go niedługo zdjął na dobre ;)
Ja go bardzo, ale to bardzo nie lubiłem ;], więc nie uogólniajmy że postać ta była "bardzo lubiana"
Jakoś odniosłem takie wrażenie, że większość była zmartwiona śmiercią Adama i że cieszył się sympatią widzów. Ta postać miała wielki potencjał.
Raptem kilka osób na forum się zmartwiło, a ci którzy się tym nie zmartwili po prostu jakoś specjalnie swojej radości nie ogłaszali :)
jeszce dodam do tego , że bez sensu było też zabicie postaci tak bardzo lubianej przez widzów jak Elle!
a co do Adama. czytałam spolier:
że w tym sezonie pojawią się dzieci Adama ....
ten chłopaczek co się w poprzednich odcinkach przyczepił do Sylera jak ulał pasuje mi na syna Adama, ta sama facjata.