Dokładnie. To jest niezły serial. Zrobiony po to by ludzie którzy mają podobne problemy w świecie realnym mogli łatwiej się wśród społeczeństwa odnaleźć.
Nie rozumiem dlaczego większość tutaj sympatyzuje za Sylarem? Przecież to okrutny morderca. Zwyrodnialec. Takie czasy? Psychopaci wysławiani ponad prawo i sprawiedliwość (w skrócie pis "). Co prawda to najbardziej charyzmatyczna postać i bardziej od innych "hirosów" wie co robić. Nie lata dookoła szamocząc głową co tu zrobić...
Ja tam wole jednak glinę Matta - taki prosty zagubiony widać że jego dar mu najbardziej ciąży. Chociaż nie jest jakiś genialny typu np. latanie...
I do tego każdy mu dowala w myślach... "te szepty niudacznik itp." Załamka, deprecha. I za to właśnie go lubię i współczuje.
Niezła jest też cheerliderka. Zagubiona nastolatka. Typowa amerykanka. Ale potrafi stawić czoła zagrożeniu a jednocześnie jest delikatna i boi się samej siebie i szczęścia w swoim życiu.
Jak dotąd widziałem ledwo 2 odcinki... A t ludzie mówią że 2 sezony już mają za sobą. Jak ? gdzie skąd?
Nie mogli obejrzeć dwóch sezonów, bo jest tylko jeden. Ja nie znosze sylara, nie cierpię go i najchetniej bym omijała wszystkie fragmenty z nim. Mnie ta postac nie pasuje, ale rozumiem, że musi byc jakis bardzo, bardzo zły, bo serial jest jednak komiksowy ( w dobrym tego słowa znaczeniu ). Lubię natomiast wyjatkowo Matta :-)