Ktoś mi może powiedziec, dlaczego Nathan w trzecim V. sprzymierzył się z ojcem i jego głównym celem było DANIE UMIEJĘTNOŚCI WSZYSTKIM LUDZIOM,
A już w czwartym V. za cel obrał sobie ZABRANIE UMIEJĘTNOŚCI WSZYSTKIM JEJ POSIADACZOM?
To moim zdaniem najardziej idiotyczna rzecz w tym serialu. A może coś przegapiłem?
Chciał dać ludziom moc żeby mogli bronić się przed złymi ludźmi posiadającymi moc jak Sylar czy brat Haitańczyka. W 4 rozdziale skoro poprzedni plan się nie udał postanowił zabrać moce herosom żeby nie stanowili dla zwykłych ludzi zagrożenia.
Nathan ma nasrane we łbie i sam kurde nie wie czego chce. Najpierw nie chciał ujawnić swoich mocy, potem chciał ujawnić światu że heroesi istnieją. Wypierał się swojej córki, potem ją chronił (no dobra nawrócił się na tatusiowanie ok). Chciał dać ludziom moce, potem chciał je zabrać. Umierał i przeżywał. Umarł definitywnie ale pokazuje dalej swoją gębę jako Sylar - no po prostu nie wie czego chce i tyle, skoro nawet umrzeć nie potrafi porządnie :P
A ktoś mi powie z jakiej racji Nathan ożył po tym jak umarł po postrzeleniu przez brata? (koniec volume 3 początek 3) Lekarz stwierdza zgon, nagle Nathan wstaje. Można było pomyśleć że to przez Lindermana, ale przecież to była tylko wizja.
@hornet - Nathan nie chciał ujawnić swoich mocy bo startował do kongresu. Gdyby ludzie dowiedzieli się, że może latać to prawdopodobnie zamknęliby go w szpitalu dla umysłowo chorych albo przeprowadzaliby na nim różne badania i eksperymenty. O tytule kongresmena mógłby tylko pomarzyć. Nathan nigdy nie wypierał się Clair. Po prostu trzymał ja z dala od siebie z tego samego powodu dla którego nie ogłosił publicznie, że potrafi latać - startował do kongresu i to mogłoby mu pokrzyżować plany. Kiedy w końcu zdecydował się przyznać przed kamerami do swojej zdolności, Peter przybył z przyszłości żeby go zabić. Szczęśliwie się okazało, że Nathan jednak przeżył i po rozmowie z przyszłym Peterem porzucił pomysł upubliczniania swojej zdolności. Wspólnie doszli do wniosku, że taka przyszłość byłaby niewypałem. Zamiast tego zdecydował się wziąć wszystkich ze zdolnościami pod kontrolę aby nie stanowili zagrożenia i aby opracować szczepionkę która pozbawi ich mocy. Z czasem wyszło na jaw, że to też się jednak nie uda i ostatecznie doszło do spotkania grupki głównych bohaterów na pustyni gdzie postanowili wrócić do starych metod i założyć nową firmę. Dzięki temu będą mieli większą kontrolę nad wszystkim i zamiast zamykać wszystkich, będą brać tylko tych groźnych. Żeby ten plan się powiódł Nethan musi żyć w ciele Saylera bo nikt inny nie mógłby posprzątać tego bałaganu który zostawił prawdziwy Nathan. To by było tak w skrócie.
Ok, moja wypowiedź była z przymrużeniem oka, chodziło mi o to że postać Nathana to typowa marionetka, która się miota, raz jest zły, raz dobry, raz słucha mamy, raz taty, mówi bratu że go kocha, potem na niego poluje itp Innymi słowami - czego by Nathan nie robił, możemy być pewni że w następnym sezonie lub kilka odcinków dalej będzie robić coś przeciwnego. Na szczęście koleś padł i niech spoczywa w spokoju, a Sylar jest za sprytny żeby do końca życia pozostać w ciele Nathana.