Szczegolnie ta glowna bohaterka jest denerwujaca. Ogolnie 9 sezon jest sredni (chociaz Cox miazdrzy w nim tekstami,Cwaniaczek Cole tez daje rade), dla mnie ten serial zakonczyl sie ostatnim odcinkiem serii 8. To bylo idealne zakonczenie. 9 sezon traktuje jak spin off.

Jak dla mnie teraz to trochę inny serial, tak jak pisałam, za dużo się pozmieniało, chociaż rzeczywiście, Cox ratuje sytuację;) Ale tak jak piszesz, powinni zakończyć serial na 8 sezonie. Lepiej mniej, a dobrze;)

9 sezon jako dodatek ogląda się fajnie. Dla samego Coxa oglądnąłbym kolejne 3 sezony ;)

Mi się 9 sezon całkiem podobał, dzięki temu że nadal można po obcować z ekipą a szczególnie dr Coxem;)
Bardziej mnie wkurza to, że tak wcześnie został uśmiercony Ben (grany przez Brendana Frasera), genialna postać, mógł pojawić się w jeszcze kilku odcinkach;/
Serial i tak genialny, a poczucie humoru poj... pokręcone;)

A czy w 9 serii będzie Elliot i Carla? Czy w tej serii może powoli wymieniają ekipę na młodszą?

Carla wogole sie nie pojawia w 9 sezonie, a Elliot w kilku ocinkach.Do konca serii wystepuja Cox i Turk,Denise. Reszta (Ted,Todd,Kelso itd)c zasami sie pojawia w serialu.

A zawsze byłam ciekawa dwóch rzeczy - dlaczego Judy Reyes już nie zagrała? Sama zrezygnowała,czy zrezygnowano z niej? no i jak to jest wytłumaczone w serialu? Czy wiadomo,czy Turk doczekał się synka? :D Byłabym wdzieczna za odpowiedź, bo niestety ja nie jestem w stanie przebrnąć przez 9 sezon, dla mnie to kompletnie inny serial i postanowiłam sobie nie rujnować opinii o prawdziwych Scrubsach.

Judy Reyes byla w ciazy.

Sezon jest nienajlepszy, choć jak ktoś wspomniał wcześniej, jako spin off ogląda się całkiem fajnie. Podoba mi się Cole, dobrze zagrana postać strasznego buca ;) Dr Cox natomiast zupełnie mi nie pasuje, zrobił się z niego drugi Kelso, może rzeczywiście nowa pozycja tak go zmieniła. Kiedyś przede wszystkim pomagał i uczył, nawet jeśli poprzez strach i poniżanie, teraz po prostu gnoi każdego bez konkretnego powodu. Niemniej jednak szkoda, że serial urywa się w połowie. Chciałbym zobaczyć jak Cole uczy się na chirurga.

Długo się bałam obejrzeć chociażby pierwszy odcinek 9 sezonu, bo już kilka osób mnie ostrzegało przed tym, aby tego nie oglądać. Ale cóż, musiałam się przekonać. I niestety. Obejrzałam kawałek pierwszego odcinka i tyle wystarczyło by się przybić co zrobiono z tym sezonem. "Scrubs" równie i dobrze mógł się zakończyć właśnie na 8 sezonie. Piękne zakończenie, wręcz wzruszające a tu nagle 9 sezon gdzie budynek jest surowy, nowi aktorzy drętwi, a pewne postacie które znałam z poprzednich sezonów jakby stracili ten dawny urok. No i oczywiście brakuje mi pewnych postaci które były dość istotne a bardzo barwne (np. Cieć)... Nawet doctor Cox już nie jest tą samą postacią którą pamiętam kiedyś (przynajmniej ja miałam wrażenie, jakby wykreowano ciut inną postać)...

Problem sezonu 9 jest taki, że nie do końca wiadomo, co producenci chcieli osiągnąć. Czy to miało być zupełnie nowe Scrubs, a może po prostu kolejny sezon z nowymi bohaterami? W efekcie wyszło coś co osobno można obejrzeć ale jeśli widziało się wcześniej 8 sezonów i jakoś zżyło z klimatem, to te kilkanaście odcinków jest zupełnie niestrawne. Brakuje wielu postaci- nie wiem czy aktorzy nie chcieli już w tym uczestniczyć, czy to planowany zabieg- a te, które pozostały -może poza Cox'em- wiele straciły. Stella w 100% się z tobą zgadzam! Najmocniejszym punktem "starych" Scrubsów były genialnie przedstawione postacie, nawet 2 czy 3 planowe jak Ted albo Lloyd. W 9 sezonie żaden z nowych bohaterów nie dorasta im do pięt. Główna bohaterka, która miała być chyba połączeniem JD i Elliot, w pewnym stopniu jest sympatyczna ale to tylko nieudana podróbka. ostatni odcinek 8 sezonu kończył się idealnie i tak powinno pozostać. Zresztą jeśli w Scrubs nie ma ciecia, to wiedz, że coś się (niedobrego) dzieje ;)

Ja po dwóch, albo trzech odcinkach dałem sobie spokój z sezonem 9. Słabizna. Dla mnie Scrubs skończyło się gdy J.D. wychodzi ze szpitala i żegna go większość postaci z serialu.