Pierwsze dwa odcinki myślałam "No, niezły", a potem jak się wciągnęłam to połknęłam cały sezon w 2 dni. Nie mogę się doczekać kolejnego i co najlepsze, tak naprawdę niewiadomo, czego się spodziewać, czy Carrie straci pamięć, czy zostanie "wolnym strzelcem" w łapaniu terrorystów... Jestem pod ogromnym wrażeniem. No i oczywiście Damian Lewis wskoczył do mojej czołówki aktorów, wypada zdecydowanie ciekawiej i lepiej aktorsko niż w "Kompani braci" (aczkolwiek serial też niesamowity).