Zgodnie z zasadą że jak nie ma pomysłu na fabułę główny bohater dostaje świra-irracjonalną fabułę wypełniono jako dopychaczem zmaganiem głównej bohaterki z własną psychiką. Przemówienie PREZYDENTKI w ostatnim odcinku, w którym pierdzi coś o demokracji m.in w Polsce i na Węgrzech, to tylko zgniła wisienka na tej kupie nawozu. Oby Carrie Mathison nie wróciła już z Tworek nigdy.
A teraz łyknij grzecznie tablekę na główkę w swoich Tworkach. I odstaw tvpis - od czasu do czasu dla beki można pooglądać ale głupota w nadmiarze szkodzi.