Od drugiego odbiłem się wręcz fizycznie.
Stężenie debilizmu, historycznego fałszu i chamskiej perswazji jest nie do zniesienia, o ile nie jesteś ultra-hardkorowym syjonistą.
Rzadko mnie odrzuca od jakiegoś serialu, zazwyczaj jeśli jakiś mi się nie podoba, to po prostu z powodu faktu, ze mnie nudzą lub nie odnajduję siebie na ekranie. Tutaj, znając mniej-wiecej realia Auschwitz, i zobaczywszy jak twórcy srają na nie, cynicznie robiąc sobie uwłaczający komiks, po prostu zrobiło mi się niedobrze.
Toksyczny syf, zniewaga dla ofiar.