A na Charlotte, nie da się patrzeć, ani tym bardziej słuchać. Jak i dlaczego tak piękna kobieta dobrowolnie się oszpeciła? Jej zachowanie, szczególnie w odcinku z przyjęciem u czarnoskórych znajomych to o prostu nieporozumienie. Tak sztucznej i żałosnej postaci już dawno nie widziałam.