Całkowite pominięcie napadu ruskich na Polskę podsumowałem w sumie tylko uśmiechem, bo właśnie tego się spodziewałem po Netflix!
Całe walki w Polsce opisane: "Bombardowania, bombardowania, lecą samoloty... Warszawę zdobyto po 3 tygodniach" - no i już, to tyle :)
Ale jak już wszedł temat Barbarossy, i powiedzieli, że Niemcy ustawiają się "pod granicą rosyjską", to przyznam, że nawet po Netflix aż takiej głupoty się nie spodziewałem, myślałem, że choć tutaj nie uda im się uniknąć, że ta "granica" to tak w połowie polski była :D
Oczywiście w odcinku z Pearl Harbor, jedyny świadek, którego udało im się złapać do wywiadu przed kamerą, trafił się AKURAT CAŁKIEM PRZYPADKIEM czarnoskóry ;)
Bo przecież wiadomo, że koleś o korzeniach Afrykańskich był statystycznie najłatwiejszy do trafienia na Hawajach w 1945r.
A tak na poważnie. Wzięli do nagrania typa ("Edward Harold"), który był czarnoskóry i był tam nikim, żeby opowiedział jak to do kogoś dzwonił - tak jakby to było jakkolwiek istotne - tylko po to, żeby Netflix pokazał, że dobry czarny bronił Hameryki ;)