Inteligentny gangster idzie do szpitala, żeby wydusić informacje od swojego człowieka, a kończy się zamachem terrorystycznym, po którym duma rozpiera jego tatusia. Ogłada się to fajnie, ale fabularnie to telenowela science- fiction.
No to co gangster odwalił w szpitalu to po prostu śmiech na sali. To on powinien szkolić tych "specjalisów" bo oni mu do pięt nie dorastają.
I po wszystkim nikt go nie ściga. Biega sobie z bronią po mieście i likwiduje kolejne osoby.
Albo jednostka specjalna policji, wszyscy wchodzą jednym wejściem, nikt nie obstawia wyjścia, nikt nie obstawia ulicy, żeby bohater mógł sobie spokojnie uciec.
Niestety akcja w szpitalu i to co się dzieje po niej pomimo spektakularnego rozmachu tej strzelaniny jak na polskie warunki, ta bezmyślna motywacja gangstera i braki scenariuszowe powodują, że dla mnie jest to najsłabsze (zaraz po wnerwiającym wątku miłosnym z Ukrainką) ogniwo serialu.
a jak sobie nasz (generalnie niezbyt rozgarnięty" główny bohater lata dronem koło kamer lub blisko ludzi albo finalnie po domu? też dobre
Nie zapominajmy też o sytuacji, gdzie ukradli auto policyjne i później odstawili, nikt nic nie wiedział, nie połączył kropek, a główny dowódca jednostki specjalnej pyta głównego bohatera w co się wpakował. Tam fabularnie nic się nie zgadza.
Albo jak ukrainka nie chciała przyjąć sukienek, zamiast od razu domagać się więcej, to już nawet nie sience fiction, a fantasy...
Komentarz w punkt. Jeszcze dronem DJI Avata 1 który głośny jak nie wiem co, lata po domu pełnym ludzi i szpieguje Ode mnie 6 i tak chyba na wyrost.
i jeszcze po miesiącu od wydarzeń jakby nigdy nic zatrudnia u siebie typa, z którym łącznie zabili pewnie z 50 osób XD. Ja wiem, że to fikcja, ale w bajce którą ogląda mój syn o mówiących ośmiornicach jest więcej realizmu
A po samym zamachu w ogóle nie jest poszukiwany i jeździ sobie swobodnie po całej Łodzi przez nikogo nie niepokojony.
Tak jest, wybil pol jednostki ATekow ale nikomu to nie przeszkadza. Nawet Sylwkowi, ktorego torturowal a przez nalot na altane stracil dziecko.
Kiepskie to jest po całości. Poza wspaniałą rzeźbą kilku aktorów niewiele tu do oglądania :)
To tylko jedna z miliona akcji które nie trzymają się kupy. Brak logiki razi w oczy. Z drugiej strony oceniając nie ma co porównywać do Amerykańskich produkcji, więc trudny orzech do zgryzienia.
Pierwsza akcja w pierwszym sezonie. Kelner zabija gruzina :) Ekipa wchodzi, szefowa patrzy w kamerę. Trup. A gdzie sprawca? Idzie sobie do samochodu i odjeżdża :) No ku..a żart :) Nawet jednego człowieka pod oknami? Koniec oglądania serialu.