Szczerze mówiąc obejrzałem go, bo myślałem, że oryginał źle zrozumiałem czy jakoś tak, ale nie. Autentycznie postacie są tu ultra dziwne, a większość jest strasznie niesympatyczna. Szkoda mi Myszkina, że trafił na jakąś społeczność ludzi skrajnie odklejonych. Tak samo jak w powieści historia nie ma zbytnio progresu, jak już to Nastazja dostała to, o co się prosiła.
Serial jako adaptacja dostałby ode mnie 10/10, ale no niestety fabuła tej Lalki po roku w Rosji średnio mnie urzekła